Ciekaw jestem opinii innych. Moris, Ty dużo jeździsz. Może we Francji jest inaczej?
Zostałem jakby wywołany do odpowiedzi....
Moje obserwacje z Fr są następujące:
1. Mało obserwuję - więcej jeżdżę , ale jednak coś tam widzę , choć pewnie nie jestem dobrym obserwatorem..
2. Sprzęt i ubiór - typowy francuski narciarz raczej nie przykłada większej wagi ani do stroju, ani do sprzętu (w sensie - zwykle nie widuję u tubylców topowych modeli, raczej sprzęt ze średniej półki). Za to na ogół dobrze jeżdżą
Wśród tubylców w ubraniach dominują marki Decathlona (Wedze, Qechua itp.). Mam wrażenie, że oni po prostu cieszą się tym co mają, nie szukają wyróżnienia się w tłumie. (oczywiście zdarzają się też ubrani w topowe marki, ale to zdecydowana mniejszość)
Co do nart to zdecydowanie przeważają narty do jazdy "off piste" oraz freeride - zresztą bardzo dużo ludzi jeździ tu poza trasą oraz w snowparkach. Często narty z wypożyczalni. Głównie Rossigniole
Zupełnie inaczej jest z obcokrajowcami. Goście z Wysp Brytyjskich - zdecydowanie najczęściej pożyczają narty (prawie wszystkie maja naklejki lokalnych wypożyczalni). Inne nacje (poza Polakami) również często mają sprzęt z wypożyczalni.
Polacy - szczerze powiem - zanim ktoś się odezwie to najczęściej już podejrzewam, że to rodak. Przeciętnie na stoku mamy narty z najwyższych półek, podobnie z ubraniami. W tej kwestii "lepsi" są chyba tylko Rosjanie. Do tego używamy chyba najwięcej kamerek i innych gadżetów...
3. jazda. Od kiedy jeżdżę we Francji nie zauważam jakiś istotnych zmian. Od kiedy tu byłem pierwszy raz to obserwuję, że bardzo dużo ludzi jeździ poza trasami - myślę, że może być to 20-30% wszystkich w ośrodku. Natomiast na trasach jest bardzo różnie - trafiają się ludzie bardzo dobrze jeżdżący (i tu nasi są raczej w czołówce), ale zdecydowanie dużu jest osób po prostu cieszących się jazdą, nie katują się ćwiczeniami - po prostu czerpią radość z takiej jazdy, jak potrafią.
Bardzo dużo ludzi jeździ tam z instruktorami - na ogół widzę dwie wersje. Wersja pierwsza to grupki dzieciaków - jest ich naprawdę bardzo dużo, można spotkać ich na trasach każdego koloru. Poza tym bardzo często instruktorzy zabierają kilkuletnie dzieciaki już poza trasę, miedzy drzewa, skałki - po prostu od młodości wdrażają ich do jazdy w terenie. Stosunkowo mało widać by wykonywali jakieś ćwiczenia - raczej więcej jeżdżą . Drug typ jazdy z instruktorami to jazda w układzie 1+1 lub niewielkie grupki dorosłych. Tu zwykle nie widzę żadnych ćwiczeń - coś tam czasem instruktor powie, ale głównie jest to jazda typu "follow me" . Za to sporo rozmawiają podczas jazdy wyciągami. No i jeszcze słyszałem o trzecim typie - głównie nasi sąsiedzi ze wschodu wynajmują sobie instruktora jako przewodnika - rozmawiałem z jednym Polakiem pracującym w 3 Dolinach - (dobrze mówi po rosyjsku). Bardzo często ma "luźne dni" - miewają czasem klientów wynajmujących ich na kilka godzin (głównie kobiety, ale nie tylko) jako osoby do prowadzenia ich w terenie (po trasach). Mówił, że taki dzień to czysta przyjemność - pojeździ sobie, miło spędzi czas, a często dostaje jeszcze napiwek... (spory).
Co do ludzi na stoku - miejscowi zwykle nie maja napinki do jazdy super technicznej. Często po trasach bawią się na nartach freeride, jadąc przodem, tyłem, niekoniecznie idealnie na krawędziach, ale za to z bardzo dużym "objeżdżeniem" się - widać u nich bardzo dużą pewność jazdy, bez nadmiernej dbałości jednak o czystość krawędzi. Za to bardzo dużo banana na ustach, nie stresują się "śladem", układem kolan, A-frame, czy innymi drobiazgami, które niekoniecznie muszą dawać frajdę....(przynajmniej takie sprawiają wrażenia).
Czasem jak spotykam rodaków, którzy katują się "krakowiakami", złączonymi kijkami trzymanymi przed sobą czy innymi ćwiczeniami zadaję sobie pytanie - kto ma tak naprawdę większą frajdę z pobytu w tych miejscach?
(jako przykład podam usłyszaną opinię rodaka - nie zwiedził większości naprawdę dużego ośrodka, bo znalazł dwie trasy na których spędzał kilka godzin dziennie trenując jazdę. Oczywiście nie mnie to oceniać ani komentować....)
Pozdrawiam, Mietek
Użytkownik moris edytował ten post 20 luty 2017 - 14:05
Vollkl Racetiger (GS + SL) + Salomon XWave 9 Od kilku lat w kasku, 99% procent czasu na nartach w Alpach
Alpy: Aiguille du Midi, Alpe d'Huez, Alpe Lusia, Auris, Auronzo, Avoriaz, Bormio, Cavalese, Cervinia, Cesana, Chatel, Civetta, Claviere, Cortina d'Ampezzo, Courchevel, Folgarida, Laax, La Norma, La Plagne, La Tania, La Toussuire, Le Corbier, , Les 2 Aples, Les Arcs, Les Bottieres, Les Contamines, Les Menuires, les Crosets, Megeve, Livignio, Madonna di'Campiglio, Marileva, Meribel, Monte Bondone, Montgenevre, Mongiss, Morzine, Obereggen, Ponte di Legno, Predazzo, Saint Colomban, Saint Jean d'Arves, Saint Sorlin d'Arves, San Vito di Carode, Santa Caterina, Serre Chevaliere, Sestriere, St Gervais, St Martin de Belleville, St Sorlin d'Arves, Superdevoluy, Tignes, Tonale, Val d'Isere, Val Thorens, Valfrejus, Valloire, Valmeinier, Zermat - ciąg dalszy nastąpi.........