Co do samochodow - samochody europejskie sa dobre wg rankingow ….europejskich
niemieckie sa po prostu wspaniale , jezli ktos wierzy ADAC.
Jakos w miare obiektywizmu okazuje sie,ze cuda niemieckiej motoryzacji wcale takie nie sa……POrsche jako jedyny trzyma jakosc… Audii tez wcale dobrze, ale BMW i M-B to porazka
z samochodow, ktore mielismy (nie licze poloneza i "beczki" w PL) najgorszy byl Range Rover a zaraz na drugim miejscu M-B klasy C: do tego doszlo, ze (gwarancja tutaj jest na 3 lata i - jezlei kupujesz nowego M-B przysluguje tzw loaner - czyli daja auto za darmo na czas servisu) jezdzac klasa C, mialem usterki co 2-3 miesiace : czasami drobne, czasami takie, ze nie pozwalali mi dalej jechac i od razu awaryjnie wysylali loaner na lawecie, na ktora ladowlai ten cud techniki..w sumie doszedlem do tego, ze zglaszalem usterke przed jakims dluzszym wyjazdem i nabijalem mile na Loaner'ze a nie na swoim. zreszta wkrotce po uplywie gwaracji walnalem ten zlom, zwlaszcza, ze pojawily sie pierwsze pecherze po lakierem na drzwiach… Jezdzil ten samochod swietnie!!, wszystko swietnie rozpracowane do ostatkiego szczegolu - pozycja kierowcy nienaganna… ale ta jakosc
WSZYSTKIE natomiast made in Japan sprawowaly sie i sprawuja bez zarzutu …. a nabijamy sporo mil i jezdzimy w trudnych warunkach. Jedyny amerykanski w stajni to jeep wrangler - jezdzi dobrze, ale juz jestem na 3 rozruszniku, rdza sie kreci, zawieszenie od czasu do czasu rdzewiwej itp - ale za to czesci tanie...
Tak z moich skromnych obserwacji to u Japońców pogorszyła się jakość i trwałość gdy zaczęli auta produkować w Europie
zwłascza 2 litrowy diesel
a Mercedesa wtedy gdy przenieśli część produkcji do USA - ML z Alabamy to była jedna wielka katastrofa
.