Do tego kilka intensywnych lat na forum passata b6.
No to się dziwię Twojej emocjonalnej reakcji. O silnikach 2.0 PD i ich wadach nieźle zebrane jest tu: http://www.jakisilni.../vw-2-0-tdi-cr/ Wynika z tego, że kłopoty dotyczyły zarówno silników z wałkami równoważącymi jak i bez. Również silniki z CR miały, choć mniejsze, problemy i dotyczyły one wadliwej pompy oleju. Gdzieś od 2010 VW 2.0 dorównał liderom: JTD Fiata i HDI PSA.
Chodzi mi tylko o to, że za niepoważne uznaję opinie w stylu: ople są cudowne, fiaty doskonałe, peugeoty i citroeny rewelacyjne, a hondy super, tylko ten volkswagen się psuję na potęgę...
Czy ja tak napisałem? Może Honda jest wyjątkiem, bo faktycznie nie przytrafiły się jej żadne poważne wpadki. Ale już taka niezawodna Toyota boryka się w dieslach z dużymi problemami. A i benzynowe silniki też nie są ideałem (branie oleju). Można też poczytać o wpadkach Mercedesa (do tego próbowano je zataić), BMW, Subaru, nie mówiąc o francuskich królowach lawet: Laguna II czy Peugeot 307. Nie ma marki idealnej. Te japońskie są średnio biorąc nieco trwalsze od europejskich, ale głownie statystycznie. A wśród europejskich nie widzę większych różnic pod względem trwałości i bezawaryjności. Przynajmniej jeśli chodzi o markę, no może z wyjątkiem Audi i Porsche (nie znam). A kupując samochód warto kierować się nie tyle marką co konkretnym modelem, w tym modelem silnika.
Moja końcowa opinia: złego słowa nie powiem na vw, nie sądzę, żeby psuł się częściej niż inne marki.
Zgadzam się.
A wracając do mojego zdziwienia dlaczego Polacy tak lubią VW. Oczywiście było to pytanie retoryczne. Z różnych powodów, m.in. dlatego, że dużo tego, mechanicy znają i łatwo o tanie części. Ale również i z tego powodu, że kiedyś silniki VW były ponadprzeciętnie trwałe. Mój 2.0 Pb, 8 zaworowy, przejechał ok. 400000 km. Do końca nie brał oleju i płynu (uszczelki popychaczy były wymieniane). Oczywiście awarii było po drodze mnóstwo, rdza żarła, ale silnik pracował do końca bez zarzutu. Bardzo trwałe były także benzynowe 1.4 (mimo wszystko kłopoty z odmą) czy 1.6. No i legendarny diesel 1.9 (z turbo i bez) nie licząc serii BXE. To zapracowało na wielkie powodzenie VW w Polsce. Tyle że ludność nie doczytała, że potem już tak dobrze nie było. I tak jak jest przy okazji kupna innych towarów, ludzie się nie znają i nie chcą znać. Kierują się emocjami i stereotypami.