Ten lancuch to KMC - nie wiem jakiej produkcji - kto to wie?
Z lancuchami Shimano nie mam dobrego doswiadczenia - dwa zerwalem........
Okazuje sie, ze kasete tez musze wymienic - zastanawiam sie nad chainrings
Napisano 14 lipiec 2017 - 15:46
Ten lancuch to KMC - nie wiem jakiej produkcji - kto to wie?
Z lancuchami Shimano nie mam dobrego doswiadczenia - dwa zerwalem........
Okazuje sie, ze kasete tez musze wymienic - zastanawiam sie nad chainrings
Napisano 14 lipiec 2017 - 18:28
Ten lancuch to KMC - nie wiem jakiej produkcji - kto to wie?
Pewnie The Netherlands, ale równie dobrze może być produkowany w PRC.
Napisano 14 lipiec 2017 - 21:42
Ten lancuch to KMC - nie wiem jakiej produkcji - kto to wie?
Pewnie The Netherlands, ale równie dobrze może być produkowany w PRC.
Taiwan (ROC). Tak jak i wiekszosc lancuchow, komponentow, rowerow.
Dwa ostatnie lancuchy shimano powykrzywialem, ale nadal sie ich trzymam.
Linke od przerzutek tez musialem wymienic i wsadzilem sihimano zamiast tego jagwire co bylo wczesniej...
Napisano 19 lipiec 2017 - 20:20
W te wakacje mam pełno rowerowania. Najpierw Ostrzyce na Kaszubach. Podjazdy jak w górach. Marne oznakowanie szlaków. Potem Wdzydze Kiszewskie, też na Kaszubach, ale bardziej na południe, w tym piękny objazd rowerem jeziora Wdydzkiego. Trochę zdjęć stamtąd: https://photos.app.g...ZZTUqT4E2DSDfm2 A teraz roweruję (rowerujemy), jak co roku, w okolicach Smołdzina (między Łebą i Ustką, środkowe wybrzeże Bałtyku). Pogoda zmienna, ale i tak jest pięknie. Jak to dobrze, że istnieje rower. Najlepiej z pełnym zawieszeniem.
Napisano 19 lipiec 2017 - 21:01
U mnie dzisiaj też 60 km pękło , ale na sztywniakuJak to dobrze, że istnieje rower. Najlepiej z pełnym zawieszeniem.
Napisano 20 lipiec 2017 - 09:34
U mnie dzisiaj też 60 km pękło , ale na sztywniaku
Zależy jakie km. Moja średnia po asfalcie, w miarę płaskim terenie, wynosi niewiele ponad 20 km/h (góral z oponami terenowymi), w terenie, po wertepach, spada do 12-15, a w trudnych warunkach - poniżej 10. A wczoraj na odcinku błotnym miałem prędkość pieszego.
Gdyby nie full nie mógłbym jeździć po wertepach. Kręgosłup. I radzę wszystkim z kłopotami kręgosłupowymi, jeżdżącymi pozaasfaltowo, na przesiadkę na fulla, a przynajmniej na kupno dobrej sztycy amortyzowanej (niezły jest np. Suntour NCX). Jazda w terenie bez tylnej amortyzacji, z tysiącem mikrouderzeń w kręgosłup, wcześniej czy później się na nim odbije.
Napisano 20 lipiec 2017 - 09:40
Jazda w terenie bez tylnej amortyzacji, z tysiącem mikrouderzeń w kręgosłup, wcześniej czy później się na nim odbije.
Na moim kregoslupie wielogodzinne siedzenie przy biurku i gapienie sie w monitor komputera sie najbardziej bolesnie odbija...
I sadze ze to wlasnie z tego samego powoduu Twoj kregoslup cierpi a nie od jazdy po wertepach.
Napisano 20 lipiec 2017 - 10:07
Napisano 20 lipiec 2017 - 15:23
Wczoraj pierwsze 50 km przejechałem w tempie prawie 32 km/h niestety w końcówce nacisk na wątrobę spowodował kolkę i ostatecznie średnia spadła do 30,2 km/h.
Widzialem to na Stravie. Zaczales ostro - PR na pierwszych 3 segmentach (36km/h i 200W), a potem... troche slabiej .
Napisano 20 lipiec 2017 - 15:25
No i końcówka również lekko pod górkę a z kolka ciężko przycisnąć .
Wczoraj pierwsze 50 km przejechałem w tempie prawie 32 km/h niestety w końcówce nacisk na wątrobę spowodował kolkę i ostatecznie średnia spadła do 30,2 km/h.
Widzialem to na Stravie. Zaczales ostro - PR na pierwszych 3 segmentach (36km/h i 200W), a potem... troche slabiej .
Użytkownik kordiankw edytował ten post 20 lipiec 2017 - 15:29
Napisano 20 lipiec 2017 - 15:27
kupno dobrej sztycy amortyzowanej (niezły jest np. Suntour NCX)
Mam, używam, jestem bardzo zadowolony.
"ilość energii potrzebnej do obalenia bzdur jest o rząd wielkości większa niż do ich wyprodukowania"
Napisano 20 lipiec 2017 - 19:46
I sadze ze to wlasnie z tego samego powoduu Twoj kregoslup cierpi a nie od jazdy po wertepach.
Mylisz się. Moje dolegliwości kregosłupowe mają oczywiście wiele przyczyn. Np. uraz w trakcie gry w siatkówkę w wieku 27 lat. Na pewno siedzący tryb życia, choć od dziecka uprawiałem wiele sportów. Ale rower niestety też się dołożył. Jeżdżę, w miarę regularnie, na rowerze od 5 roku życia. Do początku lat 90-tych głównie po asfalcie. Ale od roku 1990, kiedy wsiadłem na pierwszego górala, zacząłem dość ostro jeździć po szeroko rozumianych wertepach. Góry i doliny. Najbardziej lubiłem dzikie, kamieniste, strome zjazdy. I po kilku latach kręgosłup zaprotestował. Nawet rozważałem odstawkę roweru, przynajmniej tego terenowego. I trochę bez przekonania, kupiłem fulla (rower z amortyzacja przednią i tylną). Tanio, dla próby. I o dziwo, pomimo jazdy po wertepach, dolegliwości, nie, nie ustąpiły całkiem, ale istotnie się zmniejszyły. Nawet rozważałem kupno lepszego fulla, ale ten obecny całkiem dobrze się sprawdza.
Podobne wnioski wysunęli moi młodzi koledzy, BTW niektórzy będący moimi podwładnymi. Ostro jeździli po górach i dogodzili sobie. Kręgosłup. Jeden z nich ma nawet zakaz jeżdżenia na rowerze. Lekarze nie znają się na rowerach, nie wiedzą wiele o amortyzacji. Jeszcze raz apeluję do "wertepowców". Przynajmniej załóżcie dobrą sztycę amortyzowną.
Napisano 21 lipiec 2017 - 08:19
Lekarze nie znają się na rowerach, nie wiedzą wiele o amortyzacji.
To bardzo krzywdzace stwierdzenie dla lekarzy, a w szczegolnosci dla naszego forumowego kolegi
Napisano 21 lipiec 2017 - 08:54
Lekarze nie znają się na rowerach, nie wiedzą wiele o amortyzacji.
To bardzo krzywdzace stwierdzenie dla lekarzy, a w szczegolnosci dla naszego forumowego kolegi
Fakt, wyjątki się zdarzają. Wśród moich licznych znajomych/rodzinie lekarzy tylko jeden jeździ sporo na rowerze. I zna się na nim, co nie jest jednoznaczne. Ale na nartach jeździ wielu, choć nikt z nich się na nich nie zna.
Napisano 21 lipiec 2017 - 16:40
Napisano 22 lipiec 2017 - 18:57
Dzisiaj takie :
Zależy jakie km. .
Napisano 22 lipiec 2017 - 20:42
Tez niezle, ale do dzisiejszych wynikow Macieja i Michala troche brakuje
Napisano 23 lipiec 2017 - 00:37
Podoba się wam taka biżuteria?
love it !!!!!!!!!
I sadze ze to wlasnie z tego samego powoduu Twoj kregoslup cierpi a nie od jazdy po wertepach.
Mylisz się. Moje dolegliwości kregosłupowe mają oczywiście wiele przyczyn. Np. uraz w trakcie gry w siatkówkę w wieku 27 lat. Na pewno siedzący tryb życia, choć od dziecka uprawiałem wiele sportów. Ale rower niestety też się dołożył. Jeżdżę, w miarę regularnie, na rowerze od 5 roku życia. Do początku lat 90-tych głównie po asfalcie. Ale od roku 1990, kiedy wsiadłem na pierwszego górala, zacząłem dość ostro jeździć po szeroko rozumianych wertepach. Góry i doliny. Najbardziej lubiłem dzikie, kamieniste, strome zjazdy. I po kilku latach kręgosłup zaprotestował. Nawet rozważałem odstawkę roweru, przynajmniej tego terenowego. I trochę bez przekonania, kupiłem fulla (rower z amortyzacja przednią i tylną). Tanio, dla próby. I o dziwo, pomimo jazdy po wertepach, dolegliwości, nie, nie ustąpiły całkiem, ale istotnie się zmniejszyły. Nawet rozważałem kupno lepszego fulla, ale ten obecny całkiem dobrze się sprawdza.
Podobne wnioski wysunęli moi młodzi koledzy, BTW niektórzy będący moimi podwładnymi. Ostro jeździli po górach i dogodzili sobie. Kręgosłup. Jeden z nich ma nawet zakaz jeżdżenia na rowerze. Lekarze nie znają się na rowerach, nie wiedzą wiele o amortyzacji. Jeszcze raz apeluję do "wertepowców". Przynajmniej załóżcie dobrą sztycę amortyzowną.
sztycA TO JAK LIZANIE CUKRU PRZEZ SZKLO (albo inne jeszcze porownanie, ktorego tutaj nie przytocze, bo chce byc politicaly correct)
Full full'owi nierowny - wazny jest skok (travel) zawieszenia, jakosc amortyzatorow i ramy. duze znaczenie tez ma geometria ramy. to jak narty - nie sa rowne sobie - sa dobre i lepsze - to tak, jak ludzie nie probujacy 29 i twierdzacy, ze to bzdura…..
Na co dzien uzywam Kona HeiHei i Santa Cruz TallBoy L CC - niby ta sama grupa, ale np przednie zawieszenie w Konie jest bardzie zblizone do pionu, co powoduje, ze po zjezdzie z przeszkody mam wrazenie, ze przelece przez kierownice. SC ma skok 150 ( w por do 130 Kony) i to juz sie zdecydowanie odczuwa. Sztywnosc/precyzja prowadzenia SC jest o niebo lepsza. Slowem - Kona jest bardziej "tunned" do XC, natomiast SC do przeszkod. Nie wspomne tez o mojej bestii SC V-10 ktora jest wylacznie pomyslana do DH
Rower, nawet gorski w wydaniu amatorskim, to stale "low impact activity" - bardziej lagodny dla kregoslupa niz np bieganie
Lekarze nie znają się na rowerach, nie wiedzą wiele o amortyzacji.
To bardzo krzywdzace stwierdzenie dla lekarzy, a w szczegolnosci dla naszego forumowego kolegi
dziekuje, jezeli to o mnie
Napisano 23 lipiec 2017 - 09:46
Brakuje i to nie trochę, ale odejmij mi 25 lat daj rower Michała i wyłącz drogę z ruchu .Tez niezle, ale do dzisiejszych wynikow Macieja i Michala troche brakuje
Napisano 26 lipiec 2017 - 17:14
POPIERAM pogode ducha!!!
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych