Narty:Stoeckli Spirit Globe / Head Monster M77 / Kaestle BMX108
Napisano 24 luty 2017 - 21:02
Myślę że w przyszłym sezonie będziemy testować szkołę szwajcarską z filmików Michała
Jak by co to propozycja z przed lat aktualna. A poza tym to podobnie jak Moris wybieramy sie 24.04-30.04 do Tignes wiec moze "zlocik". Instruktor w zielonym tez bedzie i pare innych bachorow z naszej francusko-szwajcarsko-polskiej ekipy wiec "starsi" by ja troche przegonili.
Bardzo poprawnie prowadzona grupa. Szybkość, promień skrętu idealnie dobrane do średniej. Łamanie wężyka przez dzieci to rzecz normalna i nie zapanujesz nad tym bo wtedy trzeba by jechać na tyle wolno, że dzieci by na siebie wpadały.
Swoja drogą instruktor czuje się bardzo komfortowo z filmującym rodzicem na plecach przez całe zajęcia.
Narty:Stoeckli Spirit Globe / Head Monster M77 / Kaestle BMX108
Napisano 28 luty 2018 - 17:41
a w praktyce jazda grupy Red Queen wyglądała tak :
Moze za duzo dzieci z Niemiec bylo i musieli poziom zanizyc
Tak powazniej to film reklamowy pokazywal co po kursie powinni umiec. A z tym poziomem tak troche jest. To samo mowi nasza ekipa w Avoriaz. Miejscowi ciagle 2 poziomy nizej. Wojtek nigdy ostatniego czerwonego poziomu nie przeszedl, a ludzie staja i kreca filmy jak jedzie. Zreszta to juz o niczym nie swiadczy. Powinienes juz jej darowac te kursy i po prostu zabierac sam ja tam gdzie sie mamie w glowie nie miesci
My probowalismy w kazde ferie (bo co z dzieckiem zrobic) te kursy i to nie ma sensu. Zawsze pol grupy jakas bez sensu. Na poczatku spoko, albo z fajnym klubem. Pozniej bez sensu.
W czasie WEF maja tydzien na stoku ze szkoly zamiast lekcji. Dziela ich na podstawie miejsc na zawodech szkolnych, tych poziomow ze szkolek i grup w ski klubach. Miksuja cala podstawowke. Wojtek trafil do przedostatniej grupy (drugiej najlepszej). Wszyscy jezdzili gorzej, do tego mial babke tak niesympatyczna, ze sam bym ja zepchnal ze schodow. Dobrze, ze byl z najlepszym kolega bo inaczej to by byla kompletna porazka. Trzeba w tym miec duzo szczescia.
Teraz poszedl nauczyc sie jezdzic na parapecie. Babka przesympatyczna. W grupa od 6 do 30 lat razem. Od 10 do 16. -20 na dworze. Gosc MEGA zadowolony. Nigdy nie wiesz jak trafisz.
Pozdrawiam
Michal
Bardziej w temacie, to tak
Użytkownik Michał edytował ten post 28 luty 2018 - 17:55
Michal - poprzednio mowilem o ok 8 lat, ze to juz powazniejsze - w sensie trudnosci zjazdow a nie orki w pocie czola...
To ,ze 3 latka puszcza sie w lagodnym terenie dostepnym z heli - na pewno realne (nie tak jak gimnastyczki z Chin ze sfalszowanymi birth certificate)-natomiast tendencja,zeby zaistniec w swiecie mass media - straszna
Mitku - jezeli masz krzeslo 4 osobowe I jednego instruktora na 10 dzieci - to jak to rozwiazesz?????
0
"...w słownictwie Kovala każda narta poniżej 180cm to łyżwa ..." (Jabol)
W Cortina każde dziecko musiało mieć swojego opiekuna krzesełkowego. Czasem zdarzały się wyjątki. Dzieciaki 5-6 letnie. Instruktorki prosili często nas o podwiezienie jakiegoś malucha. A niekiedy sam maluch nas prosił. Oczywiście po włosku.
Narty:Stoeckli Spirit Globe / Head Monster M77 / Kaestle BMX108
Napisano 01 marzec 2018 - 13:02
Jest taki temat, dzieci na krzeslach, na forum. Nie linkuje, bo tam mnie wszyscy obrazaja. Za to powiem jeszcze raz tu. U mnie na wsi nie ma problemu w tym zeby dzieciaki jezdzily same na krzeslach. Instruktor pokazuje o co chocdzi na krzesle instruktazowym i potem kazdy smiga sam. A obsluga? Pomaga wsiadac tym co nie dosiegaja zeby samemu usiasc. Dzieci nie sa idiotami nie chca spasc.
Pozdrawiam
Michal
Mitek, moj jezdzil na smyczy, moze troche za dlugo, nie uwazam, ze mu to zaszkodzilo.
Kuba, zobacz kim jest ojciec, a potem o parciu na szklo.