59 odpowiedzi w tym temacie

[hintertux]

No i za to, między innymi, Cię lubię tylko nie zapominaj, że istnieją ludzie o innej niż Twoja, kontrukcji fizycznej i psychicznej.

[jan koval]

No i za to, między innymi, Cię lubię tylko nie zapominaj, że istnieją ludzie o innej niż Twoja, kontrukcji fizycznej i psychicznej.

Dziekuje!!!

 

Od czasu do czasu musze moje wypowiedzi troche  "przetlumaczyc" bo zdaje sobie sprawe, ze czasami sa bardzo.......ortodoksyjne..

naprawde, nie umniejszam RADOSCI z narciarstwa, nawet na oslej laczce - czy taka osoba posunie sie w umiejetnosciach czy nie - dla mnie nie jest istotne - co dla mnie jest istotne to to, zeby  czerpac z tego zadowolenie i radosc - a nie  np nastawiac sie na krytykanctwo - moze to nie w tym temacie, ale np to, czy ktos jest np gejem czy lesbijka - dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia - jezeli sa to  wartosciowi ludzie - np w moim szpitalu byl gej-anestezjolog: kazdy dzien, keidy znieczulal na mojej sali, bylem wniebowziety - bo byl doskonalym FACHOWCEM - a ze gejem tez - HWO CARES.

 

tak samo na nartach - jezeli ktos kaleczy jazde, ale nie stwarza zagrozenia dla mnie - i dobrze - przynajmniej sie rusza i uzywa swiezego powietrza...

 

z kolei np  jezeli chodzi o alkohol - nie toleruje na nartach - moze jezdze zbyt intensywnie - ale kiedys wypilem piwo i jedno piwo, w polaczeniu z wysokoscia i wysilkiem sprawilo to, ze  przez 2h czulem sie, jakbym byl......pijany

czyli 2h z zyciorysu na nartach.

Moze np Andrzej inaczej jezdzi, moze ma inny organizm - ja po prostu nie moge i nie zalecam, a wrecz  zalecam ZUPELNA wstrzemiezliwosc na nartach.....

 

Kiedys mialem taki przypadek - wybralismy sie wieksza grupa w back country - sprawdzilismy sprzet beacons etc. troche bylo wspinania z buta, wiec przed ostatecznym zjazdem (pogo swietna slonko) przysiedlismy na chwile i popilismy sobie wody. a jeden czlwoeik wyciagnal piwo w puszce i zaczal pic. Nikt nic nie powiedzial, ale  kazdy czul jakis taki .....niesmak.... Jak mozesz byc super-hero, przewalajac tony swiezego sniegu, skoro pijesz piwo????

ale odszedlem, sorry!!

[Jack]

Kiedys mialem taki przypadek - wybralismy sie wieksza grupa w back country - sprawdzilismy sprzet beacons etc. troche bylo wspinania z buta, wiec przed ostatecznym zjazdem (pogo swietna slonko) przysiedlismy na chwile i popilismy sobie wody. a jeden czlwoeik wyciagnal piwo w puszce i zaczal pic. Nikt nic nie powiedzial, ale  kazdy czul jakis taki .....niesmak.... Jak mozesz byc super-hero, przewalajac tony swiezego sniegu, skoro pijesz piwo????
ale odszedlem, sorry!!

 

No nie dziwie sie ze poczules niesmak. Co za cham. Sam pil i sie nie podzielil

 

Ty traktujesz narciarstwo, jak i chyba kazdy inny sport (rower, siatkowka) bardzo profesjonalnie i nie chcesz zeby cokolwiek Ci popsulo przyjemnosc czerpana z tego, czy to bedzie alkohol, czy obfity posilek.

Tacy jak Ty to moze 1% narciarzy. Jakby wszyscy tacy byli to alpejskie osrodki takie jak np Solden (powrot do tematu) by nie zarobily, bo kto by tam pil alkohol, wydawal kase na zarcie, drogie hotele i inne rozrywki apres ski.

 

Pewnie tez z racji swojego zawodu masz wieksza swiadomosc jak alkohol wplywa na twoja kondycje i samopoczucie. Niestety wiekszosc spoleczenstwa tego nie lapie.

Nadal mozna w gorach spotkac w kolejce do wyciagu klientow palacych papierosy. I po co tacy przyjezdzaja na swieze powietrze? 

[o_andrzej]

Kiedys mialem taki przypadek - wybralismy sie wieksza grupa w back country - sprawdzilismy sprzet beacons etc. troche bylo wspinania z buta, wiec przed ostatecznym zjazdem (pogo swietna slonko) przysiedlismy na chwile i popilismy sobie wody. a jeden czlwoeik wyciagnal piwo w puszce i zaczal pic. Nikt nic nie powiedzial, ale  kazdy czul jakis taki .....niesmak.... Jak mozesz byc super-hero, przewalajac tony swiezego sniegu, skoro pijesz piwo????

 

To mnie specjalnie nie bulwersuje, ale podobnie jak Jack, reaguje dzis na papierosy. Nie, nie przeszkadza mi ich zapach, ale znajduje jakas niekonsystencje miedzy gorami, sportem, wysilkiem a papierochem. Nawet jak palilem, a niestety palilem dlugo choc nie stosunkowo malo, nigdy nie zdarzalo mi sie zapalic w trakcie narciarskiego dnia. Po nartach jak najbardziej, ale nie w trakcie. Ale piwko czy bombardino, nawet przy duzym wysilku. Czemu nie. Moze kwestia wprawy.

[J@n]

A gdzie ta mgła i zawierucha??

oczywiście że w Sölden - tam nie jest zawsze tak pięknie i słonecznie jak w Marty blogu
 

preferowanych przez nas osrodkach, ratraki wyjezdzaja po zamknieciu wyciagow i ubijaja jedynie pare wybranych tras… moze jakies 0,5 procenta powierzchni danego osrodka?

w Alpach żaden duży ośrodek nie może sobie na takie coś pozwolić,
klient oczekuje bezpiecznego i idealnie wyratrakowanego zbocza, w przeciwnym wypadku więcej tam nie pojedzie.
 

Janie, jak rozumiem, te zdjecia sa z Soeden. Tak?

Pierwsze zdjęcie to niebieskotrasowa polana powyżej Giggijoch,
musieli wyjechać bo inaczej całe towarzystwo nie znalazło by zjazdu do knajpy
 
Drugie to zjazd czerwoną z Gaislachkogel, już na pośredniej stacji nic nie było widać
w górę jechały tylko 3 osoby, natomiast na górnej stacji oczekiwała spora grupa by zjechać kolejką w dół.

[moris]

Takich relacji, blogów, stron i organizatorów wyjazdów jest teraz na pęczki. To zazwyczaj osoby o niewielkim narciarskim doświadczeniu i piszą dla sobie podobnych Kuba

 

Marta - nie zniechęcaj się, jeśli jeszcze Cię to bawi to pisz dalej, niezależnie od opinii niektórych "świadomych narciarzy".

Użytkownik moris edytował ten post 25 kwiecień 2016 - 15:39

[Mitek]

Cześć

 

 

A gdzie ta mgła i zawierucha??

oczywiście że w Sölden - tam nie jest zawsze tak pięknie i słonecznie jak w Marty blogu
 

To rozumiem natomiast na zdjęciach takich warunków nie ma więc pytałem.

Pozdrowienia

 

 

Takich relacji, blogów, stron i organizatorów wyjazdów jest teraz na pęczki. To zazwyczaj osoby o niewielkim narciarskim doświadczeniu i piszą dla sobie podobnych Kuba

 

 

 

Proszę o podkreślenie co w przytoczonym zdaniu do Kuby jest nieprawdą?

Pozdro

Użytkownik Mitek edytował ten post 25 kwiecień 2016 - 16:20

[moris]

To zazwyczaj osoby o niewielkim narciarskim doświadczeniu i piszą dla sobie podobnych Kuba



Proszę o podkreślenie co w przytoczonym zdaniu do Kuby jest nieprawdą?

Pozdro

 

Choćby to zdanie. (górna część cytowane Twojej wypowiedzi)

Nie wypowiadam się o innych, ale moim zdaniem np. moje doświadczenie narciarskie raczej nie jest niewielkie.

 

Prawdopodobnie nie znasz osobiście większości osób piszących relacje, więc dlaczego zakładasz, że mają niewielkie doświadczenie?

 

I dlaczego uważasz, że relacje nie mogą być ciekawym tekstem również dla tych doświadczonych?

 

pozdrawiam, Mietek

Użytkownik moris edytował ten post 25 kwiecień 2016 - 21:57

[jan koval]

w Alpach żaden duży ośrodek nie może sobie na takie coś pozwolić,
klient oczekuje bezpiecznego i idealnie wyratrakowanego zbocza, w przeciwnym wypadku więcej tam nie pojedzie.

 

Hej - klient nasz pan czyz nie?

BTW - wiesz, ze najwiecej wypadkow smiertelnych zdarza sie na trasach przygotowanych, najczesciej  niebieskich (po europejsku latwiejsza czerwona chyba)
 

 

[Mitek]

 

To zazwyczaj osoby o niewielkim narciarskim doświadczeniu i piszą dla sobie podobnych Kuba



Proszę o podkreślenie co w przytoczonym zdaniu do Kuby jest nieprawdą?

Pozdro

 

Choćby to zdanie. (górna część cytowane Twojej wypowiedzi)

Nie wypowiadam się o innych, ale moim zdaniem np. moje doświadczenie narciarskie raczej nie jest niewielkie.

 

Prawdopodobnie nie znasz osobiście większości osób piszących relacje, więc dlaczego zakładasz, że mają niewielkie doświadczenie?

 

I dlaczego uważasz, że relacje nie mogą być ciekawym tekstem również dla tych doświadczonych?

 

pozdrawiam, Mietek

 

Cześć

Nie wiem jakie jest Twoje doświadczenie narciarskie. Na podstawie relacji mogę tylko powiedzieć, że byłeś w wielu miejscach i jeździsz długo a to już bardzo dużo. Jesteś więc raczej wyjątkiem. Czytam wiele relacji, widzę filmy osób, które je piszą, widzę co piszą i na co zwracają uwagę i to mi wystarczy.

Wystarczy aby w opisywanym ośrodku było opad ciągły 7 dni albo mgła z wiatrem i już nie będzie entuzjazmu - choć miejsce relatywnie świetne.

Marta pisze o swoich wrażeniach i swojej radości z narciarstwa ale nie jest to blog z którego Kuba się dowie czegokolwiek co go interesuje. Chyba się zgodzisz.

Pozdrowienia

[J@n]

Czytam wiele relacji, widzę filmy osób, które je piszą, widzę co piszą i na co zwracają uwagę i to mi wystarczy

i dlatego właśnie zachęcamy użytkowników forum do pisania relacji
wtedy jest większa szansa aby nie tylko Kuba dowiedział się tego co go interesuje
 
http://www.kochamnar...en-marzec-2004/
 
http://www.kochamnar...9-styczen-2016/
 
http://www.kochamnar...lacja-z-solden/
 
http://www.kochamnar...oelden-dzisiaj/
Podzieliłem temat , jeśli ktoś chce jeszcze dyskutować o wypadkach na trasie i poza
http://www.kochamnar...przygotowanych/

[J@n]

na zdjęciach takich warunków nie ma więc pytałem.

No niestety wyżej było gorzej do tego stopnia że nie robiłem zdjęć ze zwykłego strachu

ale ten dzień pamiętam najlepiej z całego mojego ostatnigo pobytu w Sölden, jak już pisałem

 

 

już na pośredniej stacji nic nie było widać
w górę jechały tylko 3 osoby, natomiast na górnej stacji oczekiwała spora grupa by zjechać kolejką w dół.

Wyszliśmy ze stacji to ledwo było widać zarysy knajpy, która stoi w odległości kilku metrów,

początek trasy jeszcze twardy (wywiał wiatr) więc ruszamy we 2 - żonka 3m za mną i krzyczy bym nie uciekał,

Trasa opuszcza szczyt zakrętem w lewo, jeszcze widać płotek ograniczający i nagle stajemy w 20-30 cm

zaspie i widzimy NIC, żadnych śladów, żadnych słupków, jedziemy blsko siebie  na wyczucie , nagle siedzę w śniegu

a wydaje się że jadę. Robimy chwilę przerwy w miejscu gdzie jakby trochę mniej wiało, łyk ciepłej herbaty z termosu

i po batoniku, dalej w dół zaczynam obawiać się że nie znajdę trawersu wyprowadzającego w łatwiejszy teren po prawej stronie.

Jadąc dalej w dół można się wpakować w strome zbocze przeplatane skałkami

zobacz tu zeszła nieszczęsna lawina w 2015roku

http://www.kochamnar...wina-w-soelden/

 

w górnej części zdjęcia widać nawet ten trawers

 

W pewnej chwili spotykamy 2 narciarzy gestykulują, pytają czy wiemy gdzie jest czerona trasa

gdzieś tu musi być - we 4 już raźniej, stoimy czekamy, zaczyna się nieco przejaśniać, widać jakieś skały z boku

słyszymy warkot i pojawia się czerwona maszyna n gąsienicach - jesteśmy uratowani

Jedziemy za ratrakiem do górnej granicy lasu i dalej prosto już do wsi na smaczną pizze

[Mitek]

Cześć

Opis jakbyś wylądował na Antarktydzie. Normalna sprawa raczej. Podstawowy błąd to jazda w takich warunkach - jeżeli wydawały Wam się takie trudne. Mieliście trochę szczęścia bo wiał wiatr ale gdyby go nie a widoczność spadła do poniżej 5m to mogłoby być słabo. Wtedy większa grupa pozwala zachować kierunek na słuch. Parę razy musiałem wydobyć z gór grupy narciarzy (na szczęście w miarę jeżdżących) przy widoczności 3 m bez żadnych punktów odniesienia. Jest zabawa i właśnie takie dni się pamięta.

Pozdrowienia

[jan koval]

w takich warunkach  mozna jechac, jezeli sie doskonale zna teren.  POcieszajace jest to, ze w takiej zadymie zwykle zdarzaja sie "okna" w miare dostatecznej widocznosci...........

[J@n]

jezeli sie doskonale zna teren

wydawało mi się że znam bo nie był to pierwszy zjazd z tej góry

w pogodny dzień wygląda to tak

[o_andrzej]

No niestety wyżej było gorzej do tego stopnia że nie robiłem zdjęć ze zwykłego strachu

 

 

Podobna, ale nie tak grozna sytuacje, przezylem w Ischgl 2013 bodajze, w ostatnim dniu. Nie wialo, nie sniezylo, ale na gorze mgla byla totalna. Jechalismy znakowana trasa od tyczki do tyczki. Z najwyzszym trudem. Czlowiek czuje sie wtedy bardzo malutki. I podobnie do Ciebie w najgorszych miejscach nie w glowie mi bylo robienie zdjec. Pierwsze zrobilem, jak juz bylo prawie dobrze.

 

 mgla.jpg   67,61 KB   4 Ilość pobrań

Użytkownik o_andrzej edytował ten post 28 kwiecień 2016 - 12:23

[jan koval]

Jan: te zleby wygladaja bardzo zachecajaco - "zrobiles" je?

[J@n]

te zleby wygladaja bardzo zachecajaco - "zrobiles" je?

no niestety nie - byłem za krótko

raz zjechałem od stacji kolejki w lewo prosto do kotła powyżej stacji pośredniej

[Rafals1976]

Ciekawe kiedy na smartfonach będzie nawigacja na stoku - na takie mgłowe okoliczności. "Za 100m mulda, skręc w lewo, ale uważaj bedzie stromiej" ;-)

Użytkownik Rafals1976 edytował ten post 16 grudzień 2016 - 21:50

[J@n]

Ciekawe kiedy na smartfonach będzie nawigacja na stoku - na takie mgłowe okoliczności. "Za 100m mulda, skręc w lewo, ale uważaj bedzie stromiej" ;-)

podobno już są takie gogle gdzie na szybie widzisz projekcję stoku