Takich relacji, blogów, stron i organizatorów wyjazdów jest teraz na pęczki. To zazwyczaj osoby o niewielkim narciarskim doświadczeniu i piszą dla sobie podobnych Kuba.
Wybacz, ale przemawia przez Ciebie zaawansowana geriatria...
Dzięki takim wpisom jak Twój - niektórzy przestaną tutaj cokolwiek zamieszczać. Brawo TY!
Cześć
Taka jest prawda i koniec.
O zaawansowanej geriatrii rozmawiam tylko na stoku.
Pozdro
Nie mam nic przeciwko geriatrii, zwłaszcza na stoku. Ta jest godna podziwu. Jednak geriatria to coś więcej niż wydolność, stan wiązadeł, mięśni czy koordynacja sensoryczno - motoryczna. Zrzędzisz...
Młoda osoba gdzieś jedzie, coś przeżywa, jest zachwycona oraz znajduje czas i ochotę aby się tym TU podzielić...
Pewno nie zdajesz sobie z tego sprawy - ale Twój wpis w wątku założonym przez Martę jest obraźliwy. Jak widać powyżej, nie tylko ja to dostrzegłem.
Nie wiem dla kogo Ty piszesz. Dla sobie podobnych? Może tak. Chętnie zobaczę jak powinna wyglądać prawdziwa relacja osoby o wielkim doświadczeniu narciarskim. Zapodaj swoją.
Twe dogmaty "ex cathedra" o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy nie wnoszą niczego do tego tematu i sprowadzają autorkę do parteru. Staję więc po jej stronie. Marta - .
Tyle. Załapiesz czy nie - Twoja brocha. Ja mogę z tym żyć.
Cześć
Po pierwsze:
Mój post był odpowiedzią na post Kuby - złapałeś - nie?! to zapytaj o co chodzi.
Po drugie jeżeli w moim poście wskażesz choć jedno słowo nieprawdy to jestem gotów się pokajać - choć jedno słowo! Tam są tylko dwa zdania na ten temat więc chyba dasz radę geniuszku.
Relacji nie piszę bo nigdy nie miałem szczęścia zrobić na nartach czegoś naprawdę wyjątkowego a dzielenie się byle czym uważam za obciach. czasami opisuje jakąś historie ale zazwyczaj służy to jako przykład jak postępować lub jak nie postępować.
Wrażeń z jazdy opisywać nie będę bo nie umiem ładnie pisać a resztę można sobie znaleźć w sieci na tysiącach stron ośrodków portalach itd. Zresztą zdecydowanie fajniej było jak nie można było znaleźć nic - wtedy wyjazdy były znacznie ciekawsze.
Nikomu nie bronię pisać ale nie zmuszaj mnie żebym się zachwycał każdym napisanym słowem. To czy się to komuś podoba czy nie to zdecydowanie nie moja brocha koleś.
Pozdrowienia
Pozdrowienia
Mitek! Dalej wciskasz pedał gazu. Przyhamuj i zmień już odzież:
d7ed53615948763680392fccfb2ecfc5.jpg 22,85 KB
1 Ilość pobrań
Wchodzisz w niej do czyjegoś domu (temat Marty), rozglądasz się, po czym zwracasz się do kogoś, kto już tam jest i mówisz mu (na oczach właścicielki): nie podoba mi się wystrój wnętrz, a właścicielka jest brzydka i ma krzywe nogi... Po czym głośno bekasz i wychodzisz...
Następnie przybierasz pozę upierdliwego belfra, który z uporem maniaka stara się edukować, że 2+2=4. Doceń IQ osób tu piszących. Większość jest już w następnej klasie, niektórzy robią doktoraty. Sądzisz, że nikt nie zna Twych prawd objawionych? Miej litość...
Kto i gdzie zarzuca Ci nieprawdę?
Kto i gdzie zmusza Cię do zachwycania się każdym napisanym słowem?
Jedyny zarzut co do Twego wpisu dotyczy formy w jakiej to robisz: AROGANCJI i BRAKU KULTURY.
Skoro tak, nie dziw się że jesteś (i będziesz) odbierany jak nieokrzesany ludożerca. Chyba, że potrafisz się opanować i stać Cię na szacunek do innych.
Człowieku – wciągnij kreskę lub dwie, pogłaszcz psa, idź na spacer, przytul drzewo – zrób cokolwiek - może coś Ci pomoże...
I jeszcze ślicznie Cię proszę, z cukrem na wierzchu – nie pisz do mnie per: „geniuszku„ czy „koleś”.
P.S. Jeśli poczułeś lekkie ukłucie - to Twa urażona duma i ambicja. Chrzań to! Powiedz sobie: „Marsellus Wallace miał rację”.
Z mojej strony to wszystko. Nie mam nic więcej do dodania. Idę napisać jakąś obciachową relację, by dodać ją na forum.
Użytkownik bum edytował ten post 18 kwiecień 2016 - 14:24