Najgorsze - jakiś stary Caber - lata 80.
faktycznie też takie miałem, czerwone na 1 klamrę z pokrętełkiem z przodu,
pokrętełka zgubiłem w pierwszych dniach jazdy
a tak poza tym to wszystkie buty były super, do czasu gdy się nie zużyły albo nie pękły
z nartami podobnie, zazwyczaj jeździłem na każdym modelu do końca żywotności.
Niektóre modele żyły krótko
Wierchy złamałem,
Rysy metalki urwałem krawędź
z Alu PU wysypał się czarny proszek na mrozie,
Epoxy 2000 pękły pod wiązaniem,
Kneissle białe z zieloną gwiazdą rozwarstwiły się przody,
Blizzardy i Atomic pękły pod wiązaniem
Knessle Ergo odpadła krawędź z tyłu narty
Modele , które przeżyły i zostały podarowane innym narciarzom to jedynie
Rossignol, Völkl i Salomon