23 odpowiedzi w tym temacie

[o_andrzej]

Dla mnie temat aktualny, bo wlasnie przerabiam czesc swojego zycia. Oczywiscie mozna na KN, ale chcialbym cos wiekszego i bardziej uniwersalnego. 

 

Kiedys relacje (z wakacyjnych wyjazdow, niekoniecznie narciarskich) umieszczalem na swojej stronie. Czysty html. Zdjecia wkladalem do galerii jalbum. Potem zaczalem je umieszczac w picasaweb rezygnujac z relacji slownych. A szkoda, bo lubie wracac do swoich pisanek. No i przekazuje je znajomym i rodzinie o ile sa zainteresowani rzecz jasna. Moze kiedys wnuki sie tym zainteresuja.

Ostatnio wciagnalem sie w google photos m.in. z tej racji, ze google rezygnuje z picasaweb. Mozna tu umieszczac zdjecia w przyzwoitej rozdzielczosci. Niezla funkcjonalnosc. Filmy tez, ale ich jakosc w youtube jest duzo lepsza. Mozna tez dopisac nawet calkiem dlugie teksty z boku zdjecia, ale wciaz brakuje mozliwosci umieszczenia dluzszej slownej relacji. Ostatecznie te relacji zapisuje niezaleznie w google docs (lub google drive jak kto woli). Edytor googla jest bardzo dobry. W tejze relacji daje linki do albumu google photos (niestety nie dzialaja idealnie). A w albumie w opisie daje link do relacji slownej na google docs. I w ten sposob kolo sie zamyka, mam komplet. Nieco to jednak skomplikowane. Przyklad z Livigno 2011: https://goo.gl/photo...XEuPxY64bU88wQA W opisie pierwszego zdjecia daje link do slownej relacji. 

Moze macie jakis lepszy pomysl? Ma byc obszerna relacja slowna i mozliwosc umieszczenia zdjec i filmow w dobrej jakosci. I zeby to nie wyparowalo pewnego dnia. W grupie rowerowej ktos proponuje bloga. Jakos mnie to nie pociaga, choc nie wykluczam. W sumie podoba mi sie google photos (mozna trzymac za darmo kazda ilosc, przynajmniej na razie).

 

Aha, inny googlowski produkt My Tracs wlasnie sie konczy. Przeszedlem na podobny Geo Tracker.

[J@n]

No nieźle namieszałeś z tym tematem

 

 

ze google rezygnuje z picasaweb

mam trochę zdjęć w picasie , dobrze że zwróciłeś na to uwagę ale jak właśnie przetestowałem to "photos.google.com" przejęło stare albumy

 

wklejam link testowy do starego albumu

 

https://photos.googl...51ia1G6hJ-jCckp

 

ciekawe bo Twoje fotki pokazują się bez logowania w googlach a moje nie ???

[moris]

kliknąłem w link i u mnie nie działa.....

 

Ja przymierzam się do bloga.

Wydaje mi się, że to najlepsza forma

(no chyba, że stronka www).

 

Wszelkie wynalazki typu google i wszystko z nim związane jakoś mnie nie przekonuje (no, może youtube)

 

A w ogóle, to chyba nie ma zbyt dużego zainteresowania naszymi wypocinami (niezależnie od forum - tu czy tam) - przynajmniej ja tak to odbieram

[o_andrzej]

ciekawe bo Twoje fotki pokazują się bez logowania w googlach a moje nie ???

Bo trzeba je udostepnic. Mozesz na rozne sposoby. Mozna calkiem otworzyc, mozna czesciowo, np. znajac link. Wlasnie ja tak robie. Zobacz ocje udostepniania.

Poczatkowo google photos wydawaly mi sie krokiem wstecz w stosunku do picasyweb, ale juz tak nie uwazam. W google photos mozesz wkladac nawet bardzo duze fotki. Plynnie dziala, latwa nawigacja. Troche niedorobek, ale w sumie jest dobrze. Wlasnie jakosc google photos sprawia, ze nie ciagnie mnie do blogu, bo w nim nie da sie tak dobrze pokazac zdjec.

Moris, to nie tak. Niektorzy czytaja, zwlaszcza wtedy, gdy sie w opisywane rejony wybieraja. Ale ja glownie pisze dla siebie.

[o_andrzej]

Dopiszę kilka uwag dotyczących Google Photos, czyli wielofunkcyjnego produktu Google do składania zdjęć w chmurze, w pewnym sensie następcy znanego Picasa Web. Może się komuś przydadzą, bo w końcu wielu narciarzy korzysta z tego typu narzędzi. Głównie używam GP do archiwizowania wszystkich swoich fotek. Segreguje je w katalogach, a w nich układam je chronologicznie, przerywając krótkimi opisami. Prócz tego prowadzę osobno coś w rodzaju bloga na sites.google.com, gdzie daję długie opisy z naszych "wypraw", przetykane zdjęciami. Czyli GP to galerie foto przetykane tekstem, a sites.google to kolekcja opisów przetykana zdjęciami. Pozostaje wyłącznie w kręgu chmury google i na razie nie boję się tego.

 

Coraz bardziej jestem zadowolony z GP. Korzystam głównie do składania zdjęć w albumy, ale także wykorzystuję niezły edytor zdjęć do końcowych poprawek (wstępną obróbkę robię programem FastStone Image lub Photoshopem) . Uskładałem już ok. 150 albumów a ich liczba szybko rośnie (składam też stare zeskanowane zdjęcia). Zupełnie olewam funkcje asystenta, który mnie zupełnie nie interesuje i wiele innych wodotrysków GP. Niewiele też korzystam z możliwości przesyłania zdjęć ze smartfona, bo nim robię mało zdjęć. Jednak ich jakość, z nawet dobrego smartfonu, jest gorsza od zdjęć z super kompaktu, który posiadam.

 

GP ma wiele zalet. Można tu trzymać nieograniczona ilość zdjęć i filmów. Zdjęcia poddane są niewielkiej kompresji i bardzo trudno zauważyć różnice pomiędzy oryginalnym zdjęciem i tym skompresowanym. Filmy są mocniej kompresowane, ale i tak słabiej niż na youtube, czyli ich jakość jest lepsza niż na youtube. Można wstawiać opisy, niestety z dość surowym wyglądem, do całego albumu jak i poszczególnych zdjęć. Istnieją ograniczone możliwości sortowania zdjęć.

 

Największą wadą GP, w przeciwieństwie do Picasa Web, jest brak możliwości przekazania innym dostępu do wszystkich czy wybranych albumów. Można bez trudu przekazać link do jednego, ale trudniej to zrobić dla kilku. Co więc  zrobiłem? Stworzyłem sobie plik tekstowy, też w google, w którym "ręcznie" umieszczam małą miniaturkę albumu, nazwę i link dla każdego albumu, który chcę innym udostępnić. Plik ten też trzymam w googlowej chmurze. Mogę mieć kilka takich plików, w zależności od grona osób i linków, które chce udostępnić. Np. gdybym chciał udostępnić innym linki do wszystkich moich narciarskich wyjazdów, stworzyłbym plik, w którym umieściłbym odpowiednie linki. Oto mały przykład. W https://goo.gl/To1zOW dałem linki do dwóch rowerowych albumów. BTW mocno historyczny.

 

Oczywiście trzymam kopię oryginałów na dysku, a nawet na kilku dyskach, ale coraz bardziej powierzam się Google. Może nawet za bardzo.

Użytkownik o_andrzej edytował ten post 11 marzec 2017 - 13:00

[pytek45]

Album z 74 rewelacja.

[web]

[img]https://lh3.googleusercontent.com/u_9Righ4W6wj7nafsQsljoRyDpxSECoLFqfN6lP9MG_3i_BzSuSnJLrPE_o3V2iIaUQNJ4MtLFaO6LIkjYaj3BGqi7sJKxZa-BSaUQSAf-2vNOrDauWij3N4bqwdP2T2JQ7sy13D9bLrPmEHUayICckpcqH4UeNxZ9Zg1GdkUxyUyynF_KIYn7DcraXtZ2Bq91e6mrz-6fqt2aNH6T0mPfnrhkUczCA94ya0C5EVGBnJbUE7mLBuY9NyAYWuiHFvOK8yPz-bfSng7nemLKXV3pcwTlaaV98WQgJZfeEm7OZ2eJPKirys5E0MbOl3VR6tIEXUhMoBD2Lx0mVqkFpj6qZFkFWO__z-k-4dn-l2E4EtuAXr2qXj4M_7z5lnmxmpYTlw9tuddsbb5ArkcrBRh1IHFP6NCl7ht_u-TQRH0kVBsuwWS58WcSc8v5s6ezRBI_2-S9NGhUIUpZ5LofAFWsAISKWsqKh52-n6vjWO-uqoafGU-vj8eA4ugbaqgB4qXOQDmWHG9SrTB7ADIMFwKm5FJeuQIaCkNNUDUQxr4z05UsSmmmmcyHANBk8q0BKtwlu9ttE1LYOlFh-iLP91GCqo3qJxizsgDXrDdzSs8nAN0gvLEpeulIgzGDQ8ViHNUhdghNXkNN6BHyTnvjNkiKzRWRQZEW2MI6HQB2m0OJg=w1042-h672-no[/img/
 
to jest rewelacja

Użytkownik web edytował ten post 11 marzec 2017 - 19:04

[o_andrzej]

Stare dzieje. Na pewno nie mogę się wyprzeć, że kiedyś paliłem papierosy.

[piter]

Dotychczas korzystałem z picasy.Ale niestety przestali ją rozwijać http://picasa.google.com/

A teraz mam ten;  https://www.flickr.com/

Dają 1 TB za darmo.

[o_andrzej]

Też myślałem o flikr, ale się wystraszyłem, że skończy jak picasa web. GP wydaje się pewniejsze.

[J@n]

A w ogóle, to chyba nie ma zbyt dużego zainteresowania naszymi wypocinami (niezależnie od forum - tu czy tam) - przynajmniej ja tak to odbieram

a myślisz że na blogu będzie większe ?

zobacz kolega nelis - super egzetyczne wyjazdy, piękne relacje i zdjęcia a wpisów na blogu jak na lekarstwo 

[pytek45]

A w ogóle, to chyba nie ma zbyt dużego zainteresowania naszymi wypocinami (niezależnie od forum - tu czy tam) - przynajmniej ja tak to odbieram

a myślisz że na blogu będzie większe ?
zobacz kolega nelis - super egzetyczne wyjazdy, piękne relacje i zdjęcia a wpisów na blogu jak na lekarstwo

Tzn.,ze ludzie w koncu przestali interesowac sie zyciem innych.I bardzo dobrze.

[moris]

 

 

A w ogóle, to chyba nie ma zbyt dużego zainteresowania naszymi wypocinami (niezależnie od forum - tu czy tam) - przynajmniej ja tak to odbieram

a myślisz że na blogu będzie większe ?
zobacz kolega nelis - super egzetyczne wyjazdy, piękne relacje i zdjęcia a wpisów na blogu jak na lekarstwo

Tzn.,ze ludzie w koncu przestali interesowac sie zyciem innych.I bardzo dobrze.

 

Użytkownik moris edytował ten post 13 marzec 2017 - 09:04

[J@n]

I bardzo dobrze.

Rozumiem że nie czytasz gazet i nie oglądasz wiadomości ani w TV ani w necie,

a jak spotykasz się ze znajomymi to rozmawiacie o pogodzie.

 

A tak przy okazji nelisowego bloga znalazłem coś fajnego,

myślę że autor nie będzie maiał zastrzeżeń że wklejam na KN

 

Cyt.:

Dotyczas myślałem, że największym fanem mojego bloga jest moja rodzina. No może miałem jeszcze parę typów (przede wszystkim Scarlett Johansson), ale nigdy, PRZENIGDY nie przypuszczałbym, że największym fanem mojego bloga, są Janusze z TPN! Wyobrażacie sobie moją minę, kiedy w leśniczówce TPN zostałem ukarany mandatem karnym w wysokości dwustu złotych, za… UWAGA… pogwałcenie Ustawy o Ochronie Przyrody?! Kiedy zapytałem, co takiego zrobiłem przeciwko przyrodzie – zaczęli mówić coś o cietrzewiach i głuszcach. Przysięgam! Wtedy – rok temu – pamiętam dobrze: nie było niebezpiecznie, wiedziałem co robię, byłem przygotowany, była zima, miałem sprzęt, było bardzo fajnie, nie naśmieciliśmy i nie hałasowaliśmy… Janusze nie mieli się do czego przyczepić, więc doszli do wniosku, że naruszyłem Ustawę o Ochronie Przyrody, nocując sobie w jamie śnieżnej zimą. I potem wydrukowali na kilkudziesięciu stronach papieru mojego bloga.

 

[o_andrzej]

Szczerze mówiąc, ja też nie "chodzę" po blogach. Czasem zaglądnę, bo zainteresuje mnie konkretna opinia czy opis, a te znajdują się akurat na jakimś blogu, ale żeby przeglądać regularnie czyjś blog, to nie. I nie oczekuję, a nawet nie chciałbym, by ktoś czytał moje. BTW, mój blog, o ile tak to można nazwać, w zasadzie nie udostępniam nikomu. Piszę dla siebie. Nie oczekuję żadnych komentarzy ani wymiany myśli. Zresztą coraz mniejszą ochotę mam do pisania blogu, a coraz więcej energii poświęcam w opracowaniu albumów z krótkimi komentarzami na GP. Te wystawiam najbliższym i wiem, że ich to cieszy, choć zdecydowanie mniej niż mnie. Mam pozbierane w fotkach całe moje dorosłe życie. Obserwują jak rosną, zmieniają się moje wnuki. Wracam wspomnieniami do naszych wypadów i podróży. A gdy coś zapomnę, szukam odpowiedniego albumu i mam jak znalazł.

 

Można się zastanowić po co to robię. Najkrótsza odpowiedź to: bo mnie to rajcuje.

[nelis]

 

I bardzo dobrze.

Rozumiem że nie czytasz gazet i nie oglądasz wiadomości ani w TV ani w necie,

a jak spotykasz się ze znajomymi to rozmawiacie o pogodzie.

 

A tak przy okazji nelisowego bloga znalazłem coś fajnego,

myślę że autor nie będzie maiał zastrzeżeń że wklejam na KN

 

Cyt.:

Dotyczas myślałem, że największym fanem mojego bloga jest moja rodzina. No może miałem jeszcze parę typów (przede wszystkim Scarlett Johansson), ale nigdy, PRZENIGDY nie przypuszczałbym, że największym fanem mojego bloga, są Janusze z TPN! Wyobrażacie sobie moją minę, kiedy w leśniczówce TPN zostałem ukarany mandatem karnym w wysokości dwustu złotych, za… UWAGA… pogwałcenie Ustawy o Ochronie Przyrody?! Kiedy zapytałem, co takiego zrobiłem przeciwko przyrodzie – zaczęli mówić coś o cietrzewiach i głuszcach. Przysięgam! Wtedy – rok temu – pamiętam dobrze: nie było niebezpiecznie, wiedziałem co robię, byłem przygotowany, była zima, miałem sprzęt, było bardzo fajnie, nie naśmieciliśmy i nie hałasowaliśmy… Janusze nie mieli się do czego przyczepić, więc doszli do wniosku, że naruszyłem Ustawę o Ochronie Przyrody, nocując sobie w jamie śnieżnej zimą. I potem wydrukowali na kilkudziesięciu stronach papieru mojego bloga.

 

 

 

:-) miło mi - nie mam nic przeciwko cytatom... :-)

jeśli chodzi o bloga i temat Waszej dyskusji... mało ludzi komentuje - to fakt, ale sporo czyta.

w szczytowych momentach (kiedy coś się dzieje), dochodzi do tysiąca odsłon dziennie. może to niewiele w por. z onetem, ale jak na niszowego bloga - to chyba całkiem okay...

i nawet od czasu do czasu sponsor się znajdzie, co pozwala mi realizować więcej wyjazdów w sezonie...

[Jack]

A my nadal drukujemy zdjecia i wkladamy do albumow, lub drukujemy gotowe albumy...

[Michał]

A my nadal drukujemy zdjecia i wkladamy do albumow, lub drukujemy gotowe albumy...

 

O to tak jak my Papier ma jednak w sobie to cos czego ekran nigdy miec nie bedzie.

[Jack]

I jeszcze pocztowki z wakacji wysylamy rodzinie i znajomym, mimo ze teraz to juz nie modne, bo po co sie wysilac i wydawac pieniadze na znaczki pocztowe jak mozna wyslac fotke z whatsappa...

[o_andrzej]

Papier ma jednak w sobie to cos czego ekran nigdy miec nie bedzie.

 

Na pewno, ale prawa fizyki są nieubłagane. Zależy oczywiście od papieru i monitora, ale dla najlepszych obraz będzie zawsze lepszy na monitorze. I pod względem rozpiętości tonalnej (różnica pomiędzy najjaśniejszym i najciemniejszym punktem mierzona w odpowiednich jednostkach) i pod względem kolorów (RGB i CMYK, światło przechodzące i odbite). To dlatego zdjęcia na monitorze wydają się bardziej kontrastowe, a barwy żywsze niż papierowe. Ale oczywiście papier ma swoje niezaprzeczalne zalety, np. można go oglądać bez prądu.

 

Ja od dawna oglądam zdjęcia wyłącznie na komputerze. Doceniam możliwości obróbki, poprawiania, sortowania, opisywania, mieszania zdjęć i filmów. To dla mnie zupełnie nowa i lepsza jakość. Mnóstwo starych zdjęć analogowych odżyło dopiero po odpowiedniej fotoshopowej obróbce.

 

Ale tekst, czyli gazety czy książki wolę czytać na papierze. Tu zalety komputera w stosunku do klasycznej formy są mniejsze, a urok papieru i przyzwyczajenie do niego, większe.

 

Pocztówki, kartki też czasem wysyłam, listy już prawie nie.

 

Jedna niezaprzeczalna zaleta papieru w stosunku do zapisu elektronicznego. Czas życia. Za 100 lat nie wiemy co po nas zostanie, ale papier ma o wiele większe szanse przeżycia.

Użytkownik o_andrzej edytował ten post 13 marzec 2017 - 22:35