Radek, nie trzeba wozić missing linka. Wystarczy zwykły zakuwacz. Skracasz w razie kolejności łańcuch o parę oczek. Swoją drogą tylko raz w życiu zerwałem łańcuch i to w Wigry 3. BTW było to groźne, bo straciłem jedyny hamulec.
Przy łańcuchu 10-biegowym mam inne doświadczenie, z nieco krótszej trasy (Sącz-Łabowa-Hala Łabowska-Cyrla-Żeleźnikowa-Sącz). Łańcuch musiałem skracać 3 razy, później już słyszałem moment rozkucia i poprawiałem sworzeń łańcucha (na dokładkę złapałem dwa razy snejka wtedy). Po powrocie sprawdziłem w czym rzecz i okazało się, że przy 10-biegowych powinno się używać specjalnych sworzni, inaczej pasowanie jest tak dokładne, że się bankowo rozkuje. Dlatego też mam przy sobie missing linka i pina Shimano. Choć znajomi ze sklepu rowerowego mówią, że przy precyzyjnym skuwaczu przeznaczonym do 10x nie trzeba używać tego szpecjalnego pina. Więc to tak trochę dla wygody i spokoju ducha missing linka wożę, a pina redundantnie.
BTW - rozmiar M dla 190cm?????
Mój rower był w Bielsku, kumpel ma 168 cm wzrostu, na niego ta M-ka jest nawet tyćkę duża, ja tam nie marudziłem, wręcz odwrotnie, ubaw miałem po pachy.
Jaki jest odp[owiednik w jez polskim na "seat dropper"? regulowana sztyca?
Tak, „myk-myk” lub regulowana sztyca, jak napisał Andrzej.
Tez tak sobie powiedzialem,sprzedalem mojego Trance i przygarnalem nowa zabawke:
Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu! To poszedłeś szeroko. Napaliłem się na ten rower jak fiks, jak go podlinkowałeś. No i widzę że wyszła na 2017 rok wersja nieco bardziej przystępna cenowo. Fiu, fiu, fiu. Jak wrażenia?
Użytkownik Jadzia edytował ten post 12 wrzesień 2016 - 22:36