Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ktoś bierze twoje narty, co robisz?


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#1 Michał

Michał
  • Użytkownik
  • 1588 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Stoeckli Spirit Globe / Head Monster M77 / Kaestle BMX108

Napisano 15 luty 2016 - 21:37

Taka sytuacja:

Zostawiasz narty na stojaku przed restauracją. Swoje i dziecka obok. Na swoich wieszasz dwie pary kijków. Po przerwie wychodzisz, patrzysz a tam nie ma twoich nart ani kijków. Pierwsza myśl, ktoś się pomylił. Przeszukujesz wszystkie stojaki, ale nie ma tam takich samych ani podobnych nart. No i przecież twoje kijki są inne niż wszystkich. Dookoła jest sporo "starych" nart. Druga myśl, ktoś zostawił swoje stare i buchnął ci twoje ulubione wraz z fajnymi kijkami. (w tak zwanym francuskim stylu)

Na parking schodzi tylko jedna trasa. Zjeżdżasz wyciągiem na dół, po drodze wypatrując swoich nart. Masz totalnego wnerwa.

Wpadasz na parking a tam gość idzie z twoim sprzętem w ręku, jak gdyby nigdy nic.

 

Co robisz?


  • 2

#2 jan koval

jan koval
  • Użytkownik
  • 3554 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:p-n
  • Narty:volkl
  • Imię :kuba
  • Ulubiony stok:jackson hole, fernie, chugach

Napisano 15 luty 2016 - 21:40

podoba mi sie "totalny wnerw" :) :)

hmmmmm - co bym zrobil.................chyba jednak policja - nikt mi nie wmowi, ze ktos, kto jezdzi na nartach nie rozpoznaje swojego sprzetu. a juz  jakies oryginalne kije?

chyba nie da mi sie wytlumaczyc, ze to przez roztargnienie..............................


  • 1
"...w słownictwie Kovala każda narta poniżej 180cm to łyżwa ..." ( Jabol)

#3 moris

moris
  • Użytkownik
  • 345 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:okolice Krakowa
  • Narty:Volkl Speedwall SL, Volkl Racetiger GS
  • Ulubiony stok:Tunel (Alpe d''Huez)

Napisano 15 luty 2016 - 22:06

mam na takie sytuacje tylko jeden sposób - nie zatrzymuję się w knajpach, jeżdżę na okrągło - i więcej jazdy (przyjemności) i i bezpieczniej....

 

A swoją drogą mieliśmy ciekawą sytuację mieszkając w Marilewie 1400.

Grupka z naszego autokaru wieczorem siedziała w apartamencie. jeden z panów wyszedł smarować narty na balkon i po chwili zdziwiony wrócił i pyta  - czyje są narty marki ........? nikt się nie przyznał - a po chwili okazało się,, że jedna dziewczyna (pani X) nie ma swoich nart - prawdopodobnie zabrała nie swoje :D. Poinformowała pilotkę, że chyba zamieniła narty.....

 

Na Monte Vigo była knajpka. Znajomi z wyjazdu tam się zatrzymali pod koniec dnia na bombardino i coś tam jeszcze. Jak się już kończył dzień chcieli zjechać na dół (prosto do kwatery). Jedna z pań (Y) nie mogła znaleźć swoich nart pod knajpką.. :dry:

W końcu lekko podłamana wróciła na dół wyciągiem. wieczorem poinformowała pilotkę, że jej narty zniknęły.

 

Pilotka skonfrontowała te dwie informacje, i pani Y rozpoznała swoje narty u pani X :D - niestety w tym momencie pani X była bez nart....

Obie panie były wtedy w tej samej knajpce....

 

Rano pierwszym krzesełkiem jej znajomi pojechali na górę i oczywiście znaleźli samotnie stojące narty przed knajpką - całą noc stały sobie spokojnie przed knajpką :D

 

W ten sposób obie panie odzyskały swoje nary.

 

Co ciekawe - były to narty rożnych firm, długości i kolory podobne :D


Użytkownik moris edytował ten post 15 luty 2016 - 22:08

  • 3

Vollkl Racetiger (GS + SL) + Salomon XWave 9 Od kilku lat w kasku, 99% procent czasu na nartach w Alpach

Alpy: Aiguille du Midi, Alpe d'Huez, Alpe Lusia, Auris, Auronzo, Avoriaz, Bormio, Cavalese, Cervinia, Cesana, Chatel, Civetta, Claviere, Cortina d'Ampezzo, Courchevel, Folgarida, Laax, La Norma, La Plagne, La Tania, La Toussuire, Le Corbier, , Les 2 Aples, Les Arcs, Les Bottieres, Les Contamines, Les Menuires, les Crosets, Megeve, Livignio, Madonna di'Campiglio, Marileva, Meribel, Monte Bondone, Montgenevre, Mongiss, Morzine, Obereggen, Ponte di Legno, Predazzo, Saint Colomban, Saint Jean d'Arves, Saint Sorlin d'Arves, San Vito di Carode, Santa Caterina, Serre Chevaliere, Sestriere, St Gervais, St Martin de Belleville, St Sorlin d'Arves, Superdevoluy, Tignes, Tonale, Val d'Isere, Val Thorens, Valfrejus, Valloire, Valmeinier, Zermat - ciąg dalszy nastąpi.........


#4 pytek45

pytek45
  • Użytkownik
  • 2358 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Texas Ranger
  • Ulubiony stok:21 Bardonecchia

Napisano 15 luty 2016 - 22:31

Kiedys jak swiat byl jeszcze normalny bylby nerw i pewnie bojka(bez wzgledu na rezultat koncowy bylaby rozrywka).Teraz w liberalnym i metroseksualnym swiecie zostaje tylko Policja(chyba).Od czasu ozenku staram sie unikac konfliktow w trosce o lepsza polowke.Poza tym sprzet zawsze ubezpieczony wiec kradziez mozna potraktowac jako wymowke do nowego zakupu bez specjalnego stresu.

Michal co zrobiles?


  • 3
So many angles,so many lines.
Dołączona grafika

#5 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 15 luty 2016 - 22:41

Podszedlbym i stanowczo, ale grzecznie, powiedzial, ze to moje narty i kijki. "Musial sie Pan pomylic" - dodalbym. Gdyby gosc oponowal zagrozilbym policja.

Bylem swiadkiem podobniej sytuacji w Kasinie. Koniec dnia, niewiele nart na stojaku, wychodzi kobieta, szuka swoich nart, nie znajduje. Nerwowo sie rozglada, rozmawia z mezem i co robi? Bierze ze stojaka inne narty i szybko pakuje je do pokrowca, ktory wlasnie przyniosl maz. Szybko oboje odchodza. Bylem swiadkiem od poczatku do konca. I tak zglupilem, ze nic nie zrobilem.

Miachal, to byla prawdziwa czy tylko hipotetyczna sytuacja?
  • 2

#6 hintertux

hintertux
  • Użytkownik
  • 1042 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Opole
  • Narty:Volkl Tigershark f.10, 168cm LUSTI PCT 165cm
  • Imię :Justyna

Napisano 16 luty 2016 - 07:36

Ja bym pewnie wrzasnęła MOJE NARTY! I nie wiem co dalej, zależy od sytuacji. Zresztą Lusti zazwyczaj nikt nie ma, a przeciętny narciarz nawet nie wie co to za firma.
  • 1

#7 moris

moris
  • Użytkownik
  • 345 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:okolice Krakowa
  • Narty:Volkl Speedwall SL, Volkl Racetiger GS
  • Ulubiony stok:Tunel (Alpe d''Huez)

Napisano 16 luty 2016 - 08:28


Poza tym sprzet zawsze ubezpieczony wiec kradziez mozna potraktowac jako wymowke do nowego zakupu bez specjalnego stresu.

 

Nie jestem pewien czy masz rację.

Sprzęt owszem jest ubezpieczony, ale  z tego co nam zawsze mówią  przy kupowaniu OC SKI - odpowiedzialność TU za kradzież sprzętu ograniczona jet tylko do sytuacji kradzieży z oznakami włamania (typu - zamykana narciarnia), natomiast z tego co wiem żadna znana mi firma ubezpieczeniowa ne zapłaci za kradzież z knajpy czy innego miejsca pozostawienia nart bez zamknięcia. (OWU). Oczywiście do zgłoszenia szkody konieczny jest protokół Policji.

 

W innym przypadku można byłoby spodziewać się lawiny zgłaszanych kradzieży nart - ludzi próbujących wyłudzić odszkodowanie znalazłoby się sporo.

 

I tak już zdarzają się przypadki "podkładania" się tych, co maja wykupione OC - słyszałem o podpisywanych oświadczeniach, że posiadacz OC SKI spowodował kolizję w wyniku której drugi użytkownik uszkadza narty na kamieniach. Jakimś cudem zwykle są na to świadkowie.....

 

Pozdrawiam, Mietek


  • 1

Vollkl Racetiger (GS + SL) + Salomon XWave 9 Od kilku lat w kasku, 99% procent czasu na nartach w Alpach

Alpy: Aiguille du Midi, Alpe d'Huez, Alpe Lusia, Auris, Auronzo, Avoriaz, Bormio, Cavalese, Cervinia, Cesana, Chatel, Civetta, Claviere, Cortina d'Ampezzo, Courchevel, Folgarida, Laax, La Norma, La Plagne, La Tania, La Toussuire, Le Corbier, , Les 2 Aples, Les Arcs, Les Bottieres, Les Contamines, Les Menuires, les Crosets, Megeve, Livignio, Madonna di'Campiglio, Marileva, Meribel, Monte Bondone, Montgenevre, Mongiss, Morzine, Obereggen, Ponte di Legno, Predazzo, Saint Colomban, Saint Jean d'Arves, Saint Sorlin d'Arves, San Vito di Carode, Santa Caterina, Serre Chevaliere, Sestriere, St Gervais, St Martin de Belleville, St Sorlin d'Arves, Superdevoluy, Tignes, Tonale, Val d'Isere, Val Thorens, Valfrejus, Valloire, Valmeinier, Zermat - ciąg dalszy nastąpi.........


#8 pytek45

pytek45
  • Użytkownik
  • 2358 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Texas Ranger
  • Ulubiony stok:21 Bardonecchia

Napisano 16 luty 2016 - 09:18

Protokol policyjny to oczywistosc.Zgloszenie nie istniejacej kradziezy to nie najlepszy pomysł.Dla mnie kradziez nart ze stojaka przy knajpie jest najbardziej prawdopodobna wiec spodziewam sie,ze moje ubezpieczenie ja Pokrywa.Popytam na angielskim forum z ciekawosci.
  • 1
So many angles,so many lines.
Dołączona grafika

#9 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 16 luty 2016 - 09:23


mam na takie sytuacje tylko jeden sposób - nie zatrzymuję się w knajpach, jeżdżę na okrągło - i więcej jazdy (przyjemności) i i bezpieczniej....

 

Moris, bo mlody jestes. Gdy mialem te 30 lat mniej tez bym jezdzil na okraglo caly dzien. Ale z wiekiem zaczyna sie doceniac inne walory, a kawka czy pifko w knajpce jest jednym z nich.

 

 


Co ciekawe - były to narty rożnych firm, długości i kolory podobne

 

To nie wiesz, ze kobiety rozrozniaja rzeczy glownie po kolorach. ;) "Jaki masz samochod" - pyta jedna pani druga pania. "Zielony a ty?" - odpowiada.

 

A tak swoja droga. Ukradli wam kiedys jakis sprzet? Mnie tylko gogle, we Francji, ale na wlasne zyczenie. I kilka rowerow, ale to inna bajka.


Użytkownik o_andrzej edytował ten post 16 luty 2016 - 09:25

  • 1

#10 skifan

skifan
  • Użytkownik
  • 629 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Kneissl RED STAR SC Salomon XDR 80Ti, FISCHER The CURV DTX
  • Ulubiony stok:Szczyrk/Kronplatz

Napisano 16 luty 2016 - 09:46

Taka sytuacja:

Zostawiasz narty na stojaku przed restauracją. Swoje i dziecka obok. Na swoich wieszasz dwie pary kijków. Po przerwie wychodzisz, patrzysz a tam nie ma twoich nart ani kijków. Pierwsza myśl, ktoś się pomylił. Przeszukujesz wszystkie stojaki, ale nie ma tam takich samych ani podobnych nart. No i przecież twoje kijki są inne niż wszystkich. Dookoła jest sporo "starych" nart. Druga myśl, ktoś zostawił swoje stare i buchnął ci twoje ulubione wraz z fajnymi kijkami. (w tak zwanym francuskim stylu)

Na parking schodzi tylko jedna trasa. Zjeżdżasz wyciągiem na dół, po drodze wypatrując swoich nart. Masz totalnego wnerwa.

Wpadasz na parking a tam gość idzie z twoim sprzętem w ręku, jak gdyby nigdy nic.

 

Co robisz?

Cześć.

Staram się nie dopuścić do takiej sytuacji.Jest opcja gdy nie jeżdzisz sam ale np. we dwoje, zamieniam narty po jednej sztuce i staram się je umieścić daleko od siebie.W ten sposób sparowane narty są mniej atrakcyjne.Gorsza sprawa gdy jesteś sam.

Pozdro :stres:


  • 2

#11 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 16 luty 2016 - 10:37

Cześć

Miałem taką sytuację dwa razy. Raz chodziło o narty a raz o plecak. Niestety za każdym razem kolesiowi udało się uciec ale moje rzeczy porzucił. Gdyby nie uciekł skończyłby w lesie.

 

mam na takie sytuacje tylko jeden sposób - nie zatrzymuję się w knajpach, jeżdżę na okrągło - i więcej jazdy (przyjemności) i i bezpieczniej....

 

A swoją drogą mieliśmy ciekawą sytuację mieszkając w Marilewie 1400.

Grupka z naszego autokaru wieczorem siedziała w apartamencie. jeden z panów wyszedł smarować narty na balkon i po chwili zdziwiony wrócił i pyta  - czyje są narty marki ........? nikt się nie przyznał - a po chwili okazało się,, że jedna dziewczyna (pani X) nie ma swoich nart - prawdopodobnie zabrała nie swoje :D. Poinformowała pilotkę, że chyba zamieniła narty.....

 

Na Monte Vigo była knajpka. Znajomi z wyjazdu tam się zatrzymali pod koniec dnia na bombardino i coś tam jeszcze. Jak się już kończył dzień chcieli zjechać na dół (prosto do kwatery). Jedna z pań (Y) nie mogła znaleźć swoich nart pod knajpką.. :dry:

W końcu lekko podłamana wróciła na dół wyciągiem. wieczorem poinformowała pilotkę, że jej narty zniknęły.

 

Pilotka skonfrontowała te dwie informacje, i pani Y rozpoznała swoje narty u pani X :D - niestety w tym momencie pani X była bez nart....

Obie panie były wtedy w tej samej knajpce....

 

Rano pierwszym krzesełkiem jej znajomi pojechali na górę i oczywiście znaleźli samotnie stojące narty przed knajpką - całą noc stały sobie spokojnie przed knajpką :D

 

W ten sposób obie panie odzyskały swoje nary.

 

Co ciekawe - były to narty rożnych firm, długości i kolory podobne :D

Cześć

Bo pić to trzeba umieć po prostu.

Pozdrowienia


  • 1

#12 kuzon

kuzon
  • Użytkownik
  • 139 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Salomon Enduro XT 850, Majesty Superior

Napisano 16 luty 2016 - 11:15


zamieniam narty po jednej sztuce i staram się je umieścić daleko od siebie

 

Robię dokładnie tak samo. Jak ktoś się uprze na moje narty, to oczywiście nic nie pomoże, ale przypadkowego złodzieja może zniechęcić.


  • 1
"Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
- Maya Angelou

#13 bacteria

bacteria
  • Użytkownik
  • 742 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Narty:Lusti PCT 2014/2015
  • Imię :Justyna

Napisano 16 luty 2016 - 12:01

Ja bym pewnie wrzasnęła MOJE NARTY! I nie wiem co dalej, zależy od sytuacji. Zresztą Lusti zazwyczaj nikt nie ma, a przeciętny narciarz nawet nie wie co to za firma.

Dokładnie :) Dlatego myślę, że nasze też są bezpieczne. Chociaż zauważyłam, że sporo ludzi strasznie im się przygląda ;)

...

Co prawda mięliśmy dziwną sytuację ładnych parę lat temu na Sztubaju. To były jeszcze czasy kiedy na otwartej, ogólnodostępnej sali zostawialiśmy w plecaku pod stołem kamery i aparaty, a jedynymi ludźmi którzy coś kradli byli Polacy wynoszący sztubajowe szklanki. Wychodziliśmy ostatni z bazy na 2.900 tuż przed ostatnim zjazdem kolejki i przy naszych nartach zamiast starych poodzieranych kijów stały nowiutkie Leki. Dodam, że na wszystkich stojakach stały tylko trzy pary naszych nart. Kije służą do dziś, a my w żaden logiczny sposób nie potrafimy wyjaśnić o co chodziło...

Użytkownik bacteria edytował ten post 16 luty 2016 - 12:09

  • 1

#14 hintertux

hintertux
  • Użytkownik
  • 1042 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Opole
  • Narty:Volkl Tigershark f.10, 168cm LUSTI PCT 165cm
  • Imię :Justyna

Napisano 16 luty 2016 - 12:53

Chyba o chwilowe (%) zaćmienie umysłu byłego posiadacza widocznie świeżo zakupionych kijków - nie zdążył się oswoić i wziął bardziej znajome wzrokowo starocie :)


  • 1

#15 moris

moris
  • Użytkownik
  • 345 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:okolice Krakowa
  • Narty:Volkl Speedwall SL, Volkl Racetiger GS
  • Ulubiony stok:Tunel (Alpe d''Huez)

Napisano 16 luty 2016 - 12:53

Protokol policyjny to oczywistosc.Zgloszenie nie istniejacej kradziezy to nie najlepszy pomysł.Dla mnie kradziez nart ze stojaka przy knajpie jest najbardziej prawdopodobna wiec spodziewam sie,ze moje ubezpieczenie ja Pokrywa.Popytam na angielskim forum z ciekawosci.

Sprawdź, bo we wszystkich ubezpieczalniach z jakich korzystałem (kupowane w tzw. polskich TU) było zastrzeżenie o włamaniu.. Pilotki zawsze zwracają uwagę, że ubezpieczyciel nie odpowiada za sprzęt skradziony spod knajpek, WC, parkingu  itp

 

Pozdrawiam.

 

@andrzej  - taki młody już nie jestem.

 

Co do niespodzianek na stokach - dwie sytuacje:

 

1. parę ładnych lat temu - drugi albo trzeci raz we Francji - Les Sybelles (Francja) - po doświadczeniach włoskich, gdzie zawsze zostawiało sie plecak przy wyciągach, knajpkach itp. zostawiłem plecak przy jednym z wyciągów - przy ławeczce, spokojnie sobie leżał. Jak wróciłem po jakimś czasie już go nie było - w szoku zacząłem szukać (nic tam wartościowego nie było) - dopiero od obsługi wyciągu dowiedziałem się, e go pop prostu schowali by był bezpieczny.....

 

2. Ze cztery lata temu - sektor Fe w les2Alpes - pozostawiony przy kilku ławeczkach plecak zniknął. Przyzwyczajony do takich sytuacji we Francji pytał obsługi wyciągi  - ale nic nie wiedzą. W końcu stwierdziłem - UKRADLI i zacząłem wracać do domu jedną z tras. Po około 100 metrach na zakręcie zauważyłem wybebeszony plecak - ale nic nie zginęło - w plecaku miałem niezłe gogle, i jakieś drobiazgi, Jak się później dowiedziałem działała tam grupka złodziei, ale interesowały ją elektronika i żywa gotówka w plecakach.

 

Pozdrawiam Mietek


  • 2

Vollkl Racetiger (GS + SL) + Salomon XWave 9 Od kilku lat w kasku, 99% procent czasu na nartach w Alpach

Alpy: Aiguille du Midi, Alpe d'Huez, Alpe Lusia, Auris, Auronzo, Avoriaz, Bormio, Cavalese, Cervinia, Cesana, Chatel, Civetta, Claviere, Cortina d'Ampezzo, Courchevel, Folgarida, Laax, La Norma, La Plagne, La Tania, La Toussuire, Le Corbier, , Les 2 Aples, Les Arcs, Les Bottieres, Les Contamines, Les Menuires, les Crosets, Megeve, Livignio, Madonna di'Campiglio, Marileva, Meribel, Monte Bondone, Montgenevre, Mongiss, Morzine, Obereggen, Ponte di Legno, Predazzo, Saint Colomban, Saint Jean d'Arves, Saint Sorlin d'Arves, San Vito di Carode, Santa Caterina, Serre Chevaliere, Sestriere, St Gervais, St Martin de Belleville, St Sorlin d'Arves, Superdevoluy, Tignes, Tonale, Val d'Isere, Val Thorens, Valfrejus, Valloire, Valmeinier, Zermat - ciąg dalszy nastąpi.........


#16 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 16 luty 2016 - 13:24

Cześć

Kontynuując motyw imprezowy Morisa...

Swego czasu we Włoszech a dokładnie w Latemar była dość huczna impreza w okrąglaku. Goście, którzy stamtąd wychodzili często nie mieli na sobie pełnej garderoby nie mówiąc o świadomości sprzętowej. Okazało się pod koniec dnia, że ktoś zabrał kumplowi narty - czekaliśmy do zamknięcia bo mieliśmy nadzieję, że człowiek jak przetrzeźwieje to zwróci ale niestety...

Do tego żaden inny sprzęt na stojaku nie pozostał. Skończyło się na tym, że zwiozłem faceta na barana do Pampeago. Następnego dnia stwierdził, że jest to jednoznaczna sugestia, żeby zaczął uczyć się jeździć na desce czego zawsze pragnął. Wypożyczył sprzęt i dwa dni z nim walczył dopóki nie złamał sobie obojczyka.

Pozdrowienia


  • 1

#17 Michał

Michał
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 1588 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Stoeckli Spirit Globe / Head Monster M77 / Kaestle BMX108

Napisano 16 luty 2016 - 13:42


I tak zglupilem, ze nic nie zrobilem.

 

Mnie Mama uczyła żeby nie być ślepym. Chciałbyś żeby to były Twoje narty i ktoś inny przemilczał? Milczenie oznacza zgodę na to co do okoła. Takie rzeczy się dzieją bo tyle osób na to pozwala.

 

 

 


Michal co zrobiles?

 

Nie jestem taki...... jak Wy.

 

Zjeżdżamy wyciągiem z W. w milczeniu a on się pyta: Tato co się stało? Przecież złodzieje idą do więzienia. Policyjni go złapią i będzie musiał rozbijać kamienie.

Obawiam się, że Lacky Luck i przedstawianie świata jako uczciwe miejsce w domu trochę go zorało: Obawiam się Wojtku, że złodziej już odjechał z moimi nartami, policja go nie złapie i ujdzie mu to na sucho.

 

Wchodzimy na ten parking i widzę tego gościa pośpiesznie zmierzającego z moim sprzętem. Mówię do W. zabierając mu jego kijki: idz zobaczyć czy ktoś ma moje narty w drugim rzędzie. Dobrze odchodzi przejęty.

 

Zachodzę gościa od frontu i na "dzień dobry" dostaje strzała z kijków w lewą nogę aż się zgina i wypuszcza mój sprzęt. Wrzeszcząc "to są moje narty" walę go kolejne dwa razy. Cały przystanek ludzi patrzy co się dzieje. Gość na to, że to jego narty z wypożyczalni. Ja krzyczę "nie kłam bo cię zabije" wale go kolejny raz. Podnoszę sprzęt. A gość na to, że to jakaś pomyłka, że nie muszę go bić, że on pożyczył taki sam. Ja na to "czy na moich nartach są naklejki z wypożyczalni i czy takie kijki też tam rozdają?" On, że to pomyłka. Ja na to "jak to pomyłka to spadaj do góry szukać swoich" i poszedłem.

20 osób na przystanku stoi w szoku, w milczeniu.

 

Znalazłem W. w drugim rzędzie. Nic nie widział na szczęście. Usiedliśmy.

 

Patrzę wiązania nie przestawione, W. kijki nadają się do śmietnika. Emocje opadają.

W pewnej szkole życia uczyli mnie, że jak jest komfrontacja to lejesz wszystkich, którzy nie przyszli z tobą. Jak już wygrasz to się będziesz zastanawiać kto jest dobry a kto zły. Nie wiadomo kto ci nóż w plecy wsadzi.

 

"przesadziłem, może nie kłamie, pójdę, przeproszę gościa i pójdziemy szukać jego nart"

 

Wstajęi widzę jak gość wsiada do autobusu, bez sprzętu, tak po prostu? "Kurwa jebany złodziej. Co za pech, że mnie to spotkało, będę teraz o tym myślał do końca życia. Co za syf i to na własnym podwórku" 

 

 

 

Policzyłem na szybko, że na nartach spędziłem około 550 dni. Zostawiam zawsze sprzęt wszędzie. Jedynie we Francji bardziej uważam. Plecaki też zostawialiśmy i zostawiamy czasami. To pierwsza taka sytuacja w mojej karierze. Prawie wszyscy jesteście świetnymi dyplomatami, ale czy faktycznie?

 

 

 

Pozdrawiam

Michał


Użytkownik Michał edytował ten post 16 luty 2016 - 13:44

  • 7

#18 jan koval

jan koval
  • Użytkownik
  • 3554 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:p-n
  • Narty:volkl
  • Imię :kuba
  • Ulubiony stok:jackson hole, fernie, chugach

Napisano 16 luty 2016 - 13:52

no no Michal - nie wiem co powiedziec..

Az sobie wyobrazilem, co by to bylo, gdyby faktycznie facet mial podobne narty jak Twoje ...............

 

A klales po swiss-german na przystanku????


  • 1
"...w słownictwie Kovala każda narta poniżej 180cm to łyżwa ..." ( Jabol)

#19 hintertux

hintertux
  • Użytkownik
  • 1042 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Opole
  • Narty:Volkl Tigershark f.10, 168cm LUSTI PCT 165cm
  • Imię :Justyna

Napisano 16 luty 2016 - 14:21

Cóż, szacun dla Ciebie, Michale. 

Chociaż szkoda, że akurat Tobie ktoś tak pobrudził "podwórko".


  • 1

#20 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 16 luty 2016 - 14:30

A mnie sie postepek Michala nie podoba. Pachnie prymitywnym samosadem.


  • 2




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych