12 odpowiedzi w tym temacie

[moris]

Witam.

 

W najbliższy piątek (20 marca) jadę na tydzień do Les Arcs.

Jeśli ktoś z was wybiera się tam w tym terminie, to może uda się choć na chwilę spotkać na stoku? (czekam na info na priv)

Jadę z Krakowa.

 

Pozdrawiam, M.

 

 

[J@n]

wybiera się tam w tym terminie

niestety tydzień później

zostaw proszę trochę śniegu dla mnie

http://www.bergfex.f...ce/wetter/berg/

 

[o_andrzej]

Witam.

 

W najbliższy piątek (20 marca) jadę na tydzień do Les Arcs.

Jeśli ktoś z was wybiera się tam w tym terminie, to może uda się choć na chwilę spotkać na stoku? (czekam na info na priv)

Jadę z Krakowa.

 

A to dobre. Ze Skarpa? Byc moze pojedzie moj kolega z pracy.

[J@n]

śnieżny tydzień się zapowiada

 

http://www.yr.no/pla...lagne/long.html

 

[J@n]

Roche de Mio -dzisiaj

http://laplagne.live....net/rochedemio

[moris]

 

na obrazki

na Twoje obrazki z LA to już czekamy od miesiąca
i jak tu forum ma nie zdechnąć ?
 

trasa w dół to około 5 km

to była trasa a nie było wyciągu ?
jechałeś w kierunku Val d Isere czy La Plagne ?

 

Nie pisałem, bo mnie już "opieprzono", że za dużo piszę o wyjazdach....

A co do wypadu poza trasę - cała śmieszność polega na czymś innym.

(miałem jechać w kierunku Les Coches, a wyszło coś pośrodku Coches a La Plagne)

Było tak:

Przedostaliśmy się z Les Arcs na stronę Plagne, Mój kolega wziął sobie na ten dzień narty "pozatrasowe", ale jakoś trak od kilku dni zamienialiśmy się nartami. Więc po wyjeździe w górę w Les Coches postanowiliśmy zjechać sobie po puchu w kierunku dołu Les Coches. Ja na jego pożyczonych nartach, on na moich SL. I po pewnym czasie wjechaliśmy do lasu, (wszystko off piste), ja jechałem pierwszy, w pewnej chwili las zrobił się coraz gęstszy i pojawił się dukt leśny - więc chwilę po nim jechaliśmy. W którymś momencie były opcje - lewo i prawo. Ja pojechałem w lewo,oni (we dwójkę) w prawo - nie widzieli mnie. Potem okazało się, że ten dukt leśny jechał sobie coraz bardziej w prawo. No i tak sobie jechałem aż dotarłem do polanki zaznaczonej na mapce - i tak skończył mi się śnieg - a w prawo przez las nie dało się przedostać, bo były po drodze jary i gęsty las..... Na GPS zorientowałem się, że jestem za bardzo w prawo i za nisko, by dotrzeć do wyciągu w Les Coches.

 

No i konsternacja - szybki tel. do kolegi - oni też wypadli w ciemnej d...., ale mieli bliżej do wyciągów. No to umówiliśmy się "kiedyś tam, jak dotrę" w La Plagne.

Najciekawsze byol to, że kolega chciał testować narty, które to właśnie ja miałem ze sobą....

Zacząłem kombinować i stwierdziłem, że jedynym sensownym rozwiązaniem jest przedostanie się do cywilizacji na butach, po drodze asfaltowej, która wyłoniła się spod śniegu.

Po jakiś  500 m zobaczyłem ostatni domek a pod nim busa pocztowego - szybki bieg, bo gościu już szedł w jego kierunku. Na szczęście go dopadłem zanim odjechał - właśnie dostarczył pocztę. Po rozmowie w trzech językach (angielsko - francusko- migowym) dogadaliśmy się i facet zabrał mnie w dół w okolice niedaleko Aim, w miejsce gdzie z głównej drogi odchodziła droga do La Plagne, a konkretnie do La Roche (jest tam tylko wyciąg i knajpka). Tu się rozstaliśmy i planowałem złapać okazję w kierunku wyciągów. Po 5 minutach udało mi się zatrzymać przemiłego gościa w busiku, który (jak to  większość francuzów) nie za bardzo kumał po angielsku. Na szczęście mój wyraz twarzy oraz gestykulacja  i pokazanie na gps skąd się tu wziąłem, spowodowała, że zrozumiał o co mi chodzi. W efekcie wsiadłem do tego busa i udało mi się dotrzeć do La Roche, a tu już byłem przy wyciągach.

Potem już tylko jeden wyciąg i byłem w La Palgne.

 

Całość od końcówki śniegu do dotarcia do La Plagne zajęła mi około 45 minut, co wzbudziło szok u moich kolegów, którzy wyciągami i trasami dotarli do miejsca spotkania   15 minut wcześniej
Kolega (ten co wypożyczył narty, na których się zagubiłem) powiedział, że nie spodziewał się, że je jeszcze tego dnia zobaczy na stoku (a pożyczył tylko na ten jeden dzień ).

 

Reasumując - sam nie wierzę, że tak szybko udało mi się wrócić - ale gdybym się spóźnił pół minuty, to pewnie na butach drałowałbym te pięć kilosów w dół, bo podobno w tym miejscu samochody pojawiają się jeden na kilka godzin.....

A najbardziej rozbawiło mnie to, że zagubiłem się w Les Coches - gdzie dwa razy w 2014 roku miałem swoją bazę noclegową, i te tereny powinienem znać najlepiej z całej okolicy... - cóż, o jeden skręt w lewo za daleko..

 

 

To taka jedna przygoda z jednego dnia......\

 

Ostatniego dnia pod koniec jazdy jeździliśmy po 15 metrowym basenie z wodą (LA 1600) - ubaw był po pachy, bo niektórym nie udało się dojechać do końca wody i mieli kąpiel w wodzie po kolana.......

 

Postaram się po powrocie z Tignes opisać oba wyjazdy i zamieścić filmik z osobistego przejazdu przez basen oraz kilka innych, bardzo spektakularnych "wodowań"

Użytkownik J@n edytował ten post 04 maj 2015 - 15:00
- przeniosłem do tematu Paradiski

[J@n]

Więc po wyjeździe w górę w Les Coches postanowiliśmy zjechać sobie po puchu w kierunku dołu Les Coches. Ja na jego pożyczonych nartach, on na moich SL. I po pewnym czasie wjechaliśmy do lasu, (wszystko off piste)

domyślam się gdzie to było

takie piękne zachęcające zbocze do nikąd

 

rozpoczyna się w okolicach stalowego narciarza

[moris]

tak, to było tam, tylko zaczęliśmy jazdę trochę niżej, jeden wyciąg wcześniej od strony Les Coches

[J@n]

tak, to było tam, tylko zaczęliśmy jazdę trochę niżej, jeden wyciąg wcześniej od strony Les Coches

tak przeglądając różne oferty, powoli skłaniam się do powtórki z Paradiski w przyszłoroczną Wielkanoc

[Jack]

tak przeglądając różne oferty, powoli skłaniam się do powtórki z Paradiski w przyszłoroczną Wielkanoc

 

Jak sie wybierzecie tam miedzy 2-9 kwietnia to sie znow spotkamy na nartach

[J@n]

miedzy 2-9 kwietnia

wiesz już w której miejscowości będziecie mieszkać?

 

cennik skipasów już jest uaktualniony:

http://www.la-plagne...all-prices.html

[Jack]

W centrum La Plagne.

[J@n]

2-9 kwietnia

no i szkoda bo mój urlop właśnie kończy się 2 kwietnia