Myślałem, że umiem w miarę przyzwoicie podjeżdżać pod górkę. W zeszłym roku dwóch mocno zajawionych znajomych pokazało mi jak bardzo się myliłem.
Wiedziałem, że boję się stromych zjazdów. Tutaj nic się nie zmieniło, choć dużo głowie pomogło przejście na platformy i czuję się bardziej komfortowo. Przy bardziej technicznych i dość dużym progu bezpieczeństwa jest OK.
Tylko czemu ludziska na FS zjeżdżają tak wolno?
Pokora - o tym chyba zapominamy
zapominamy tez, ze to, co ogladamy w TV to PROFESJONALISCI - ludzie, dla ktorych jest to zawod - i na cale szczescie, ze to robia, bo z ich ADHD, gdyby tego nie robili, to by siedzieli w wiezieniu.......
ja tez jestem szczesliwy, ze definicje ADHD wymyslono stos niedawno - ja chyba bym byl nafaszerowany roznymi Aderrall'ami
NIe wiem, czemu boisz sie SPD - ja sie boje platform...............oczywiscie, jak robisz flips czy tylko DH to platformy sa norma
w mojej jezdzie jest duzo podjazdow, wiec SPD sa bez konkurencji
Troche wrazen z nowego roweru - poprzedni, Kona 29 hei hei SE , po przerobce napedu na 2x10 i innych zmianach, byl blisko idealu do tego, jaka jazde preferuje.
Santa Cruz jest tym strzalem w 10-tke : carbon zapewnia wieksza sztywnosc, precyzje , ale tez mniej wybacza (znamy to powiedzenie z dyskusji o nartach, oh znamy)...........
wiekszy skok (140 z przodu i 135 z tylu) pozwala tez na wiekszy dumping nierownosci......
szersze obrecze pozwalaja na zamontowanie szerszych opon....
drobne zmiany a w sumie duza roznica - nie wiem dlaczego ,ale ergonomia jest zdecydowanie lepsza - moze wieksza czesc depniecia przeklada sie na moc uzytkowa?????
jest taki fragment, ok 70 m - podjazd bardzo techniczny - tzn mozna po sciezce, ale tez mozna z boku po plytach kamieni............na Konie, od czasu do czasu udawalo mi sie po plytach - na SC - nie ma problemu......
No i seat dropper - w DH nie-do-zastapienia!!!!
a moze to w glowie wszystko siedzi??
Użytkownik jan koval edytował ten post 07 czerwiec 2015 - 23:12