Dalszy ciąg - CIĄGLE ROK 2014, ale GRUDZIEŃ
Wyjazd spontaniczny 22-28 grudnia. Spontaniczny w sensie, zorganizowany miesiąc wcześniej, kiedy się zorientowałam w grafiku, że jest korzystny układ wolnych dni i przy załatwieniu odpowiedniej zamiany w pracy, mogę aż tyle urwać bez brania urlopu, którego już na ten rok nie miałam!
Wyjechaliśmy 22 grudnia, w poniedziałek, o godzinie19 i dotarliśmy we wtorek 23, o 10 rano do Bergamo, do teściów. Przespaliśmy się i wyjechaliśmy na wieczór do kwatery w Tonale. Tak więc jazdę na nartach zaczęliśmy 24 grudnia, a skończyliśmy 28 (w niedzielę) w południe i wyjechaliśmy o 15 z Tonale do domu, żebym zdążyła do pracy w poniedziałek na 14. Udało się świetnie.
Dowiedzieliśmy się, że w tym roku, na skutek udanej akcji marketingowej, Tonale było już wizytowane przez grupy Polaków, Czechów, Anglików, Belgów, Chińczyków, Koreańczyków i Wietnamczyków
Naocznie widzieliśmy chyba Koreańczyków tak na oko. Miniaturowe dzieci w dżinsach i rodzice sympatycznie walczący na stoku Obrazki jak z Polski lat 70
W naszym terminie przeważali goście włoscy, w tym moi ulubieni wytrawni narciarze, mający w nosie aktualne trendy "nartownicze". Nadal trzeba uważać na sznury uczniów, no trudno, takie już jest to miejsce.
Pontedilegno bez śniegu, w Tonale też bez szału, ale pod koniec spadł świeży.
Być może kogoś zainteresuje informacja z pierwszej ręki - wolne stoki w tym roku będą na początku lutego, i wtedy też jedziemy na regularny urlop. Nawet nieco tańsze karnety mają być.
Jak pisałam, trochę jesteśmy "skazani" na Tonale, mamy tam znajomych, u któych wynajmujemy kwaterę i którzy prowadzą restaurację pod wyciągiem, ale nie narzekam, a wręcz jakby mam coraz więcej sentymentu do tego miejsca.
Drugie takie miejsce to Zillertal Arena i też bym chętnie jeszcze raz pojechała, zresztą ciągle mamy adres.
Jest jedna różnica - w jakości jedzenia i atmosferze.
Dam troszkę zdjęć, chociaż nawet nie robiliśmy zbyt wiele, bo widoki nam znane.
Pierwsze z wyciągu Bleis, bo jeszcze nie dawałam. Po prawej stronie jest świetna trasa Alpina (nie widać jej na zdjęciu), niestety była jeszcze nieczynna, a na tej dostępnej zdarzały sie przetarcia i kamienie
tonale grudzień 2014 - 2.jpg 101,71 KB 2 Ilość pobrań
Tutaj widok z drugiej strony Tonale - Contrabandieri:
tonale grudzień 2014 - 3.jpg 91,88 KB 2 Ilość pobrań
tonale grudzień 2014 - 4.jpg 74,3 KB 2 Ilość pobrań
Były tam miejsca niebezpieczne, tzn. całe płaty żywego lodu lub grubych grud lodowych, których nie dało się ominąć (nie widać tego dokładnie na zdjęciu, ale widać, że normalnie można się tam nieźle rozpędzić i dlatego może być niebezpiecznie). Te lody, to z armatek snieżnych oczywiście i z braku odpowiednio grubej pokrywy naturalnego śniegu. Ciekawa jestem jak brak opadów naturalnych od listopada, wpłynie na trwałość i jakość pokrywy śnieżnej przez resztę sezonu. Bo teraz to są takie różne warstwy, łatwo "ścieralne".
tonale grudzień 2014 - 5.jpg 115,93 KB 2 Ilość pobrań
Tutaj mąż dokumentował znęcanie się matki nad dzieckiem
tonale grudzień 2014.jpg 83,06 KB 2 Ilość pobrań
tonale grudzień 2014 - 1.jpg 32,75 KB 2 Ilość pobrań
Wywierałam nacisk psychiczny na syna, bo się przestraszył kawałka błota i trawy do przejechania, użytego słownictwa na szczęście nie słychać na zdjęciu Zakończyło się odpięciem nart i obejściem naokoło, ale zapamiętał sobie i mam nadzieję, że następnym razem będzie odważniejszy