. Lancuch ktory jest prowadzony na skrajnych przelozeniach (male kolo z przodu male z tylu, duze z tylu, duze z przodu) duzo bardziej sie niszczy.
Jack - chyba mnie nie doceniasz - myslisz, ze ja tak jezdze i zmieniam biegi pod max obciazeniem???
BTW przy samrowaniu, dobrze jest wlozyc lancuch na male kolko z przodu i z tylu - wtedy smar ma wieksze mozliwosci penetracji
W 29erze zaadoptowanym do jazdy miejskiej tylne kolo poszlo (woda w lozyskch je zalatwila, 5-6 lancuchow (rozciagniete powyzej 0.7%), 2 kasety (przeskakiwanie po wymianie lancucha), po czym caly naped poszedl do wymiany...
wlasnie to dowodzi (jezeli skala zuzycia jest taka sama lub podobna) ze wymieniles lancuch za pozno - wtedy nowy lancuch nie wspolpracuje z juz zuzzytym drivetrain i wymiana samego lancucha nic nie da
co do wody, to prawdopodobnie nie woda je zalatwila tylko zle uszczelnienie - rutynowo nalezy rower plukac woda, sa to oficjalne zalecenia, pod NISKIM cisnieniem. oczywiscie zaleca sie nie walic woda po lozyskach pod duzym cisnieniem.
co do czyszczenia to robie nast rzeczy po 3-4 wyjazdach (lub po kazdej jezdzie w blocie)
1/ splukuje woda, jezeli jest brudny
2/ susze po splukaniu takim industrial vacuum , z tym , ze wkladam rure do wylotu, a nie wlotu -wtedy dmucha a nei wciaga
3/ wydmuchuje lancuch i naped powietrzem ze sprezarki (ok 60 PSI)
4/ wycieram naped
5/ nakladam MALA ilosc smaru wylacznie na "barylki" lancucha
6/ wycieram lancuch
mysle, ze to co robie, jest najbardziej zaawansowane w warunkach amatorskich
no i raz na miesiac mierze wszystkie lancuchy ttym przyrzadem
BTW zadne maszynki, czy system szczotek sie nie sprawdzaja w praktyce
To jest ten przyrzad, ktory uzywam
Użytkownik jan koval edytował ten post 12 maj 2014 - 15:23