A czy ktoś jeździ na nartach z rockerem? Z opisu wynika, że to lekko podniesiony przód narty. Ten wynalazek sie przyjął czy to taki bajer?
Cześć
Obecnie, oprócz sportowców, praktycznie wszyscy.
Rocker to znakomity pomysł zastosowany pierwotnie z dużym powodzeniem w nartach freeridowych. Chodziło o to aby narta samoistnie wchodziła na śnieg a nie tonęła w nim. Później idea został podchwycona a w końcu wynaturzona. Zaczęto pakować rocker do wszystkich możliwych nart w celu ułatwienia możliwości wejścia w skręt. Zastosowano rocker tylny, który z kolei ułatwiał schodzenie ze skrętu. Doszło do tego, że rocker wprowadzono nawet do nart sportowych - katalogowych oczywiście - co było już totalna bzdurą. Narta z rockerem jest oczywiście totalnie niestabilna gdy stoi płasko, można ją łatwo obrócić w miejscu przez zamach dupy bo przód i tył nie haczą. Wykorzystane to zastało skrzętnie i szybko przez marketingowców i więc narta zrockerowana zrobiła i robi furorę wśród osób nie umiejących jeździć.
Idea może nie jest głupia bo narta z rockerem postawiona na krawędzi przylegać zaczyna do śniegu na większej długości i staje się stabilniejsza. Nie jest to jednak panaceum na porządna jazdę, bo takie są tylko lata jazdy.
Tak właśnie znakomity pomysł pracujący w jeździe pozatrasowej zaadaptowano do całości sprzętu ku chwale kont bankowych producentów i ku upadkowi techniki narciarskiej.
Pozdrowienia