Robzon, poogladalem Twoje nowe filmiki. BTW czym skladasz filmy? I czym je robisz? Aparatem czy kamera?
Mam mieszane uczucia. Na pewno po szkoleniu jedziesz lepiej, lepsza sylwetka, itp. Ale szczerze mowiac (sadze ze to samo wyrazil Deczko) nie podoba mi sie sposob uczenia. Dla mnie (przyznaje, wole stara szkole) to beznamietne zwozenie sie karwingowe. Tak mozna jezdzic przy koncu dnia na latwych polkach. Byc moze taka jazda najblizsza jest zawodniczemu gigantowi, ale mnie sie ona nie podoba i jej przydatnosc w nieco trudnijeszym terenie, na typowych trasach jest niewielka.
Proponowal bym Ci wybrac sie na zdecydowanie trudniejsze, lekko zmuldzone trasy. Takie trudniejsze fragmenty czerwonych tras. Nie chodzi o zadne strome scianki, bo tam bedziesz tylko walczyl o zycie, ale takie dosc trudne, najlepiej dosc waskie, na ktorych sposoby jak wyzej nie wystarcza. By sensownie zjechac bedziesz musial pojechac inaczej: albo wlaczyc zeslizg albo znacznie zaciesnic skret ciety. Inaczej sie nie bedzie dalo. I wtedy poczujesz, ze Ci cos brakuje i musisz sie czegos nauczyc.