..ze moja lepsza polowka dopiero po roku czasu przyznala sie,ze ma za duze buty .........wrrrrrrrrrrrrrrrrr...........
Cześć
Jak mogłeś do tego dopuścić??
Pozdro
Napisano 05 marzec 2014 - 19:32
..ze moja lepsza polowka dopiero po roku czasu przyznala sie,ze ma za duze buty .........wrrrrrrrrrrrrrrrrr...........
Cześć
Jak mogłeś do tego dopuścić??
Pozdro
Napisano 05 marzec 2014 - 19:44
Zaufalem jej he he
Napisano 05 marzec 2014 - 20:04
Zaufalem jej he he
Napisano 05 marzec 2014 - 20:49
Zaufalem jej he he
A to ona się na naciarstwie zna czy Ty?
Pozdrowienia
Napisano 05 marzec 2014 - 20:53
Wiesz Mitek w bucie nie bylem to czuc nie moglem.Odpowiedziala na wszystkie kluczowe pytania pozytywnie,dostala instrukcje jak czuc sie powinna,powiedziala,ze OK wiec kupilismy.A po roku mowi,ze jej stopa na lata w poziomie i pionie,masakra.
P.S.Nigdy nie twierdzilem,ze sie znam na narciarstwie.
Napisano 05 marzec 2014 - 21:08
Cześć
Miarka w sklepie i koniec.
Pozdrowienia
Napisano 05 marzec 2014 - 21:14
..ze moja lepsza polowka dopiero po roku czasu przyznala sie,ze ma za duze buty .........wrrrrrrrrrrrrrrrrr...........
Cześć
Jak mogłeś do tego dopuścić??
Pozdro
No tez sie zastanawiam jak to sie stało...Zonka kocha Cie ze HEj ze czekała rok żeby sie przyznac... ale dlaczego tak dłuuuugo? ...może myślała ze po roku przemilczysz sprawe za kare 4 pary skarpet i jechane
Napisano 05 marzec 2014 - 21:22
Cześć
Miarka w sklepie i koniec.
Pozdrowienia
Smieszne jest to,ze uzylismy miarki w pobliskim Decathlonie przy zakupie wiec kiedy powiedziala,ze ma luzy w bucie pomyslalem,ze but jest za szeroki,wczoraj w Intersporcie mierzymy i wychodzi nam 1,5 rozmiaru mniej.cuda jakies.
No tez sie zastanawiam jak to sie stało...Zonka kocha Cie ze HEj ze czekała rok żeby sie przyznac... ale dlaczego tak dłuuuugo? ...może myślała ze po roku przemilczysz sprawe za kare 4 pary skarpet i jechane
Tak latwo nie bylo.Mielismy dosyc dlugi plaski odcinek na niebieskiej trasie gdzie musielismy podejsc.Troche ja poganialem wiec odburknela,ze szybciej nie moze bo jej noga z buta wyleci.I sprawa sie rypla bo juz wiedzialem o co kaman.
Użytkownik pytek45 edytował ten post 05 marzec 2014 - 21:22
Napisano 05 marzec 2014 - 21:35
Cześć
Miarka w sklepie i koniec.
Pozdrowienia
Smieszne jest to,ze uzylismy miarki w pobliskim Decathlonie przy zakupie wiec kiedy powiedziala,ze ma luzy w bucie pomyslalem,ze but jest za szeroki,wczoraj w Intersporcie mierzymy i wychodzi nam 1,5 rozmiaru mniej.cuda jakies.
Cześć
Miarka powinna być firmowa. Do Decathlonu można iść kupić spodenki czy adidasy a nie buty narciarskie czy narty, nawet na wyspach.
Jak masz wątpliwości to wyciągasz kapeć wkłada go Pani na nóżkę i jak normalnie stojąc jest dopasowany to jest OK.
Jest jeszcze jedna sprawa o której należy pamiętać: jeżeli but jest dobrze dobrany to trzeba nauczyć osobę z niego korzystać - w praktyce oznacza to, że jeździcie razem minimum pierwszy sezon. I nie myślę tutaj o jakichś kwestiach związanych z technika jazdy. Zakładanie, chodzenie, zapinanie odpinanie itd.
Jak but jest idealnie dobrany to niedoświadczony narciarz powie Ci, że jest za mały (bo w nim stoi na prostych nogach) ciasny (bo zapina za mocno klamry) itd.
więc może lepiej że ,kupiła za duże. Wszyscy tak robią przecież.
Pozdrowienia
Użytkownik Mitek edytował ten post 05 marzec 2014 - 21:40
Napisano 05 marzec 2014 - 21:41
Do Decthlonu można iść kupić spodenki czy adidasy a buty narciarskie czy narty sugeruje kupować w sklepach wyspecjalizowanych - nawet na wyspach.
No ostatnio bylem w wyspecjalizowanym sklepe na Wyspach.Chcielem obejrzec wiazania Salomon Guardian 13 a tzw "member of staff" stwierdzil,ze ich nie maja w ofercie.Po udowodnieniu mu,ze jest w bledzie rzucilem mu serie pytan na temat roznic miedzy Guardianami,Baronami i Dukami chlopak byl bliski placzu...
Napisano 05 marzec 2014 - 22:24
No ostatnio bylem w wyspecjalizowanym sklepe na Wyspach.Chcielem obejrzec wiazania Salomon Guardian 13 a tzw "member of staff" stwierdzil,ze ich nie maja w ofercie.Po udowodnieniu mu,ze jest w bledzie rzucilem mu serie pytan na temat roznic miedzy Guardianami,Baronami i Dukami chlopak byl bliski placzu...
Ty to okrutny jestes
Snow&Rock?
Napisano 05 marzec 2014 - 23:08
Ellis BrighamNo ostatnio bylem w wyspecjalizowanym sklepe na Wyspach.Chcielem obejrzec wiazania Salomon Guardian 13 a tzw "member of staff" stwierdzil,ze ich nie maja w ofercie.Po udowodnieniu mu,ze jest w bledzie rzucilem mu serie pytan na temat roznic miedzy Guardianami,Baronami i Dukami chlopak byl bliski placzu...
Ty to okrutny jestes
Snow&Rock?
Napisano 06 marzec 2014 - 09:22
Do Decthlonu można iść kupić spodenki czy adidasy a buty narciarskie czy narty sugeruje kupować w sklepach wyspecjalizowanych - nawet na wyspach.No ostatnio bylem w wyspecjalizowanym sklepe na Wyspach.Chcielem obejrzec wiazania Salomon Guardian 13 a tzw "member of staff" stwierdzil,ze ich nie maja w ofercie.Po udowodnieniu mu,ze jest w bledzie rzucilem mu serie pytan na temat roznic miedzy Guardianami,Baronami i Dukami chlopak byl bliski placzu...
Cześć
Nie wiem o czym piszesz. Nie znam się na sprzęcie w sensie nazw itd. ale umiem na pierwszy rzuty oka rozróżnić chłam od wartościowej rzeczy jeżeli chodzi o narty i buty przynajmniej. W Decathlonie nie widziałem ani jednej sztuki wartościowego sprzętu nigdy.
A co do sprzedawców.... Pytek ... oni maja wiedzieć gdzie co leży a nie się na tym znać - przynajmniej jeżeli chodzi o narciarstwo nie spotkałem jeszcze sprzedawcy, który by wiedział coś ciekawego poza wymienianiem modeli oraz sztampowym doradzaniem. Najbardziej bawi mnie jak koleś mówi: pasuje, proszę dopiąć a teraz wstać i się przejść... I jak pasuje??
Pozdrowienia
Napisano 06 marzec 2014 - 10:52
a ja żonę Pytka rozumiem, też sobie kupiłam za duże buty. W tych dokładnie wymierzonych tak mnie stopy bolały, że w ramach odreagowania kupiłam o numer większe. No i mam problem jak trzeba podchodzić, albo jest bryja. A poza tym jest OK. Nic nie uwiera, nie marznę itp
Napisano 06 marzec 2014 - 11:59
a ja żonę Pytka rozumiem, też sobie kupiłam za duże buty. W tych dokładnie wymierzonych tak mnie stopy bolały, że w ramach odreagowania kupiłam o numer większe. No i mam problem jak trzeba podchodzić, albo jest bryja. A poza tym jest OK. Nic nie uwiera, nie marznę itp
nie jeżdżę...
Napisano 06 marzec 2014 - 12:05
kto nie jeździ? Ja? no, właściwie masz rację, ja się zsuwam ze stoku
Napisano 06 marzec 2014 - 17:47
kto nie jeździ? Ja? no, właściwie masz rację, ja się zsuwam ze stoku
Cześć
Jak masz za duże buty nie masz czucia narty i nie możesz zaufać. Miałem też epizody, za dużych za miękkich itd. Chyba, że te za duże buty maja twardość wyczynowych to wtedy jeździsz na skorupie ale szczerze przy całym szacunku nie sądzę.
Pozdrowienia
Napisano 06 marzec 2014 - 18:12
Przesadzacie z za dużymi butami. Ja jeżdżę w albo za dużych albo za małych. Przekonałem się o tym mierząc dokładnie dlugość stopy w Decathlonie: lewa 44, prawa 44.5 cm. Poza tym stopę mam przeciętnie szeroką i tęgą. Może podbicie wyższe od średniej krajowej. Gdy kupowałem 44 były za małe. Nie dużo za małe, ale jednak za małe. Raz, dobrze to pamiętam, o mały włos nie odmroziłem sobie nóg na Kaprun. I od tej chwili postanowiłem, że nigdy nie kupię butów nawet ciut za małych. Dotyczy to nie tylko butów narciarskich. 45, które kupuję, są oczywiście trochę za duże, zwłąszcza lewy. Dokupiłem dodatkowe podkładki Siadasa i nie jest źle. Czucia mi nie brakuje.
Napisano 06 marzec 2014 - 19:41
Muszę się zgodzić z Andrzejem, lepiej deczko za duże niż deczko za małe. Wydaje mi się jednak że, w przypadku żony Pytka to deczko było trochę większym Deczkiem. Oczywiście nie ujmując nic naszemu wielkiemu koledze D_I
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych