Cześć
Niestety Drogi Krzysztofie...wszystkie rzeki łatwe tak wyglądają w sezonie, nie mówiąc o weekendach. To sytuacja dość normalna na rzekach, na których nic się nie dzieje w sensie techniki i uciążliwości a do tego widokowo ładnych, z dobrą bazą, dojazdem itd. Na jednym z najpiękniejszych nizinnych szlaków kajakowych w Europie czyli Krutyni, w sezonie, na odcinku Krutyńskie - Ukta często nie da się płynąć nie mając obok siebie innej jednostki. Jak tan kawałek wody to przenosi to nie mam pojęcia ale tak jest. Za to w maju... warto za każdą cenę.
Dlatego też spływanie takich rzek proponuje planować na wczesną wiosnę lub jesień. Z pewnością będzie puściej i przyjemniej.
Zmorą naszych rzek jest ich przecinanie i udostępnianie z tym należy walczyć, choć to walka typowo "don kichotowa". Ewentualną alternatywą są limity - tak jak jest np. na Drawie czy Łynie (Las Warmiński). Ale to dotyczy tylko odcinków rezerwatowych i parkowych niestety.
Pozdrowienia
Cześć,
.... Ja wolę kajaki w maju lub we wrześniu. .....
Cześć
Jakie cele na tą jesień?
Pozdro
Chyba Czarna Nida, być może jeszcze Wisła. Choć Wisła prawdopodobnie samotnie na SUP-ie. Jest dość wysoki stan wody, więc praktycznie wszystko co mogłoby go zniszczyć jest schowane dość głęboko pod wodą. Rokrocznie we wrześniu płyniemy też taki spływ ojciec + dziecko (dzieci) bez matek. Właśnie ustalamy logistykę.