7 odpowiedzi w tym temacie

[Jack]

Jak ktos ma wolny weekend i teskni za nartami to moze wyskoczyc do Verbier.

Planowali w czerwcu sie otworzyc, nie udalo sie, ale zanosi sie na to ze teraz bedzie otwarta trasa z Mt Fort.

http://www.verbinet....mer-skiing.html

Ktos sie wybiera?

[J@n]

oj Jacku widzę że już usiedzieć nie możesz
- 5 miesięcy szybko przeleci i będziemy znowu w przepięknej dolinie Rodanu

a ten lodowiec pod Mont Fortem to w ostatnich latach był zawsze latem zamknięty
tegoroczne otwarcie to dobry znak - klimat nam się oziębia

Użytkownik jabol edytował ten post 11 lipiec 2013 - 20:51

[Jack]

oj Jacku widzę że już usiedzieć nie możesz
- 5 miesięcy szybko przeleci i będziemy znowu w przepięknej dolinie Rodanu

a ten lodowiec pod Mont Fortem to w ostatnich latach był zawsze latem zamknięty
tegoroczne otwarcie to dobry znak - klimat nam się oziębia

No nie moge Wprawdzie za 2 tygodnie wylot na Tobago, ale to nie to samo co Alpy.

Podobno ostatni raz w latach 80'tych na Mt Fort jezdzono na nartach w lecie, wiec tak jak piszesz to dobry znak co do warunkow na lodowcach w Alpach.

Z innych rzeczy wypatrzylem na webcamach ze Aeroski gondole w Tignes burza.
Zapowiada sie calkiem ciekawy upgrade

[Michał]

Na stronie 4 dolin było napisane mniej więcej tak:
"Świętuj z godnością zakończenie sezonu 12/13 lub jak wolisz ciesz się, że nowy sezon już tuż tuż."

Sami widzicie, że nie było wyjścia i trzeba było jechać.

Pobyt w tych stronach zaczęliśmy zwyczajowo od rozbicia bazy wypadowej w Martigny.


Niestety miejsce pod drzewem było zajęte, więc zmuszeniu byliśmy spać na otwartym terenie.


Może to i lepiej bo szybciej zostaliśmy obudzeni przez "upał" i szybciej mogliśmy udać się do Le Chable 821mnpm. Po drodze zaliczając mało znaną przełęcz Col des Planches 1411mnpm.


Mimo dość wczesnej pory w Le Chable 821mnpm pod stacją gondolki parking był już w połowie zapełniony. Ledwo wyjęliśmy sprzęt i zapakowaliśmy się do gondolki a już prawie nie było miejsc.


Sama gondolka jest o tyle ciekawa, że po zmianie liny w Verbier 1532mnpm wywozi nas na Les Ruinettes na 2200mnpm.


Szybka przesiadka na gondolko/krzesła i jedziemy dalej.


Le Chaux 2237mnpm.


Chwila więziennych klimatów.


I pakujemy się do kolejki na Col des Gentianes 2980mnpm gdzie zacznie się cała zabawa. Tak na prawdę to kolejka wjeżdża 23m wyżej, ale mniejsza o to.


Jeszcze chwileczkę i przybijemy do portu innego, śnieżnego świata.


A tam gorące klimaty.


Czas na rozgrzewkę na orczyku.




Jak ja nie lubię talerzyków. To jest kompletnie arodzinne.


W nocy mocno zmroziło, otwarcie ściany lekko się przeciągało. Z 10 zrobiła się 11 minut 15. Normalnie pewnie wszyscy by się "lekko" denerwowali. W tych okolicznościach tłum (myślę, że tak można nazwać te ok 600 osób z nartami) czekał z uśmiechem na twarzach na ten moment gdy szef zabezpieczenia ogłosił otwarcie trasy.
Można było pakować się z nartami do kolejki i opuszczać przełęcz.


Jeszcze tylko mała chwilka.


Kilka schodków.


Tradycyjne zdjęcie pod ratrakiem.


I można jechać.


No to jadę. Jak widać gorące klimaty dopisują.


Z góry wygląda to mniej więcej tak, ZERO muld. Śnieg bardzo dobry. U góry trochę lodowy na prostej do orczyka trochę tępy. Ogólnie całościowo rewelacja.


Z dołu mniej więcej tak.




Na orczyku gorąco.


Na "grilu" też.


Nie było to zwykłe letnie jeżdżenie na lodowcu. Było to małe święto ludzi kochających narty, góry. Warto było jechać 5 godzin nawet dla tych 3 zjazdów. Więcej było zrobić dość ciężko z racji ilości osób chętnych do jazdy oraz tego, że nasz milimer jeździł tylko na orczyku.

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Tak więc na koniec zdjęcie z mojego ulubionego parkingu przy autostradzie w Szwajcarii.



Pozdrawiam
Michał

No dobra jeszcze jedno z orczyka

[Jack]

Takiemu to dobrze:) Zazdroszcze.
Super ze skorzystales z tego nartowania i opisales to tu:)

[jea]

Panie Michale...coraz mniej Pana lubię ale pisz Pan.

[J@n]

Wiadomość automatyczna

Ten temat został przeniesiony z forum: "Forum główne → Narty - moja miłość, moja słabość"
do forum: "Relacje z naszych wyjazdów - oceny ośrodków narciarskich → Europa i świat - relacje po powrocie z nart → Szwajcaria".

[J@n]

Było to małe święto ludzi kochających narty, góry

no i dobrze że mamy Ciebie Michale tu na tym forum

tak mało muld w kotle pod Montfortem to jeszcze niie widziałem
a z tego campingu to masz całkiem niedaleko na Les Diablerets