Kuba, a kiedy Ty byłeś? Jak ja byłam, to Rosjanie nieśmiało zaczynali...
Ja mam inne w tej chwili priorytety. Ponieważ synek uczy się z każdą godziną, chcę żeby sobie utrwalił na max ile możliwe, specyfikę poruszania się na nartach (czucie głębokie, nawyki ruchowe, otrzaskanie z różnymi sytuacjami). Podczas ostatniego zjazdu na przykład, instynktownie zahamował, idealnie unikając kolizji z jakimś dorosłym palantem, w ogóle nie patrząc się w kierunku tego narciarza. Mam to na filmiku. Piszę, że palant, bo w tym momencie na stoku było słownie 3 narciarzy...
Ile ja zdołam pojeździć tak jakbym chciała, to nie wiem
4 lata temu.
prawdoopdpbnie dla malego bedzie swietnie - dlugie dnie i wybor stokow….
jedna rzecz, ktora warto zapamietac - czasami dzieci maja duuuza tendencje do siadania na tylach - dodanie kijow zdecydowanie przesuwa sylwetke do przodu..