Skocz do zawartości


Zdjęcie

Cygańskie szatańskie wersety - Szatania, Młynicka, Furkotna


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1 peregrin

peregrin
  • Użytkownik
  • 183 postów
  • Skąd:Katowice
  • Imię :Maciek

Napisano 23 kwiecień 2012 - 23:13

No i zajechali Cyganie do Szczyrbskiego. Po co? A kto ich tam wie. Z nimi nigdy nic nie wiadomo.
Przyjechali nocą, rozstawili swój cygański wóz w najdalszym zakamarku przywyciągowego parkingu i ułożyli się spać.

Cygańśkie życie przychodziło im z łatwością; jeden z nich czerpał doświadczenia z kilku sezonów spędzonych w wozie cygańskim w dalekim Cham, drugi zaś czerpał co mógł z doświadczeń pierwszego.
Półtora miesiąca grudniowych, późnowieczornych zajęć w tajemniczej Trafo-pracowni pozwoliło gruntownie zmodernizować coś, co kiedyś służyło do wożenia dóbr wszelakich, na pierwszorzędny cygański wóz. Pierwszorzędny, to znaczy z wszystkimi wygodami takimi jak: szeroki materac, toaleta, gustowna gazowa kuchnia oraz szafka na słowackie wina.

Rankiem, po zjedzeniu jajecznicy z czerech kurzch jaj, słonecznikowego razowca oraz indyjskiego chutneya z ryżem Cyganie wyjęli najcenniejszą część swojego dobytku w postaci szwajcarskich stockli i francuskich dynastarów, po czym tak zaopatrzeni ruszyli w góry.

Pogoda, adekwatnie do ich ponurych i zarośniętych twarzy była nieciekawa. Gęste mgły, deszcz i wielkie płaty padającego pionowo w dół śniegu zdawały się odradzać Cyganom jakąkolwiek aktywność. Ci jednak uparcie parli naprzód, gnani niewytłumaczalną chęcią odnalezienia czegoś nieokreślonego.
Być może chodziło o jakieś tajemnicze skarby czy wartości, poukrywane przez czarta gdzieś w Grani Baszt o czym donosiły różne niestworzone historie?

Ich postępowanie mogło by o tym świadczyć; wszak gdy tylko mgły rozwiały się, na moment ukazując zarys wierchołków i ścian, skierowali swe kroki ku wybitnemu żlebowi spadającemy z Szataniej Przełęczy. Żleb ów, zwieńczony skalnym oknem, którego ludzka ręka w żaden sposób nie była w stanie stworzyć był idealnym miejscem na szatanią skrytkę. Jeżeli czarcie licho ukryło coś, to tylko tam.
Mozolne pnięcie w górę, urozmaicone od czasu do czasu zmianą podchodzeniowej pozycji na czworaczą, zdawało się nie mieć końca. Tak jak końca nie miało ich ogromne rozczarowanie gdy zamiast obiecanej nagrody pod skalnym oknem znaleźli ledwie jabłczany ogryzek i folijkę po snikersie. Całą frustrację i gniew postanowili wyładować na bogu ducha winnym żlebie, orając jego śniegi ostrymi krawędziami i plugawiąc nieskalaną górską ciszę wysoce niecenzurowalnymi okrzykami, które zwielokrotnione przez echo skalnych ścian kuluaru niosły się daleko, oj daleko.

Na dole już, w zaciszu cygańskiego wozu frustracja złagodzona została wyśmienitym winem domowej roboty, słowackim Kozelem oraz wieczorną wizytą w popradzkim Aqua-wynalazku, która to uszczupliła skromne, cygańskie sakiewki o kwotę 3,50 euro w opcji Sport czyli basen wraz z sauną.

Dnia następnego, niepomni wcześniejszego rozczarowania oraz wiedzeni cholerną, niezadeptywalną nadzieją znalezienia wreszcie w tych górach czegoś wartościowego Cyganie wyruszyli ponownie. Minęli żleb, który dzień wcześniej wywiódł ich na manowce i poszli dalej, wiedzeni piramidalnym kształtem Szczyrbskiego Szczytu i postrzępioną czapą Bystrego Przechodu.

I znów, poza kamerą Go Pro Hero, którą oddali w chwilę po znalezieniu prawowitemu właścicielowi oraz poza dłuuuugim zjazdem Furkotną Doliną nie znaleźli niczego interesującego. Deszcz, który rozpadał się podczas zjazdu z Chaty pod Soliskiem dopełnił czary goryczy. Cyganie zwinęli manatki i urągając słowackiej industrialnej architekturze, którą przesycone jest Szczyrbskie Pleso ruszyli szukać szczęścia w innej, wypełnionej skarbami tatrzańskiej dolinie…

Cygański wóz zajechał

Dołączona grafika

Rankiem gnani nie wiadomo czym, ruszamy nie do końca wiadomo po co

Dołączona grafika

A pogoda czarcie figle płata

Dołączona grafika

Widać coraz mniej, całe góry osnute gęstą mgłą

Dołączona grafika

W odpowiednim momencie mgły rozsuwają się akurat na tyle, że możemy wbić się w upragniony kuluar

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Strome, mozolne podejście w padającym śniegu...

Dołączona grafika

…sił dodaje jednak wizualizacja czarciego sejfu ukrytego na przełęczy

Dołączona grafika

Obiecana nagroda tuż, tuż!

Dołączona grafika

No i ch..! Rozczarowanie! Zamiast złotego runa zgryzek ogryzek i snikersowy papierek!

Dołączona grafika

Bierzemy dupe w troki i zasuwamy na dół; czujnie bo wąsko i stromo. Na szczęście przez mgłę nie widać lufy…

Dołączona grafika

Dołączona grafika

W dolince widoczność już dobra i zjazd Młynicką idzie szybko

Dołączona grafika

Ogarniamy się w cygańskim wozie; jak śpiewa Bukartyk „byle wino i chleb, byle nogi cię niosły, wspaniale tak…” – no to pijemy i zasuwamy do Popradu w poszukiwaniu ciepła i złocistej piany

Dołączona grafika

Dnia następnego ruszamy znowu…

Dołączona grafika

…sapiemy podchodząc pod Wodospad Skok…

Dołączona grafika

…i śmiejemy się sami z siebie patrząc na żleb, który dzień wcześniej zrobił nas w ciula

Dołączona grafika

Oto i czarcie włości: Diablovina i Satan

Dołączona grafika

A przed nami piramidka Szczyrbskiego

Dołączona grafika

Zasuwamy dalej; podejście na Capią Przełęcz

Dołączona grafika

Strome podejście na Bystry Przechód…

Dołączona grafika

…nad którym sterczą ładne iglice Furkota…

Dołączona grafika

…i z którego zjazd wąziutki i kamieniami usłany

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Nad Soliskowym Stawkiem już jednak rura i pełen gaz

Dołączona grafika

Długi i piękny zjazd Furkotną

Dołączona grafika

Kris sunie na pełnym żaglu w stronę wiosny

Dołączona grafika

Jeszcze spojrzenie na deszcz gdzieś na horyzonie i chwila refleksji, że zaraz przywali i nam…

Dołączona grafika

…co oczywiście następuje w chwilę potem. Mokniemy. Zjeżdżamy. Na osłodę pozostaje cygańska tajemna mikstura, która orzeźwia co tam komu trzeba.

Dołączona grafika

Pakujemy wóz i odjeżdżamy w poszukiwaniu kolejnego, utopijnego celu.

Pzdr!
  • 5

#2 pytek45

pytek45
  • Użytkownik
  • 2358 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Texas Ranger
  • Ulubiony stok:21 Bardonecchia

Napisano 24 kwiecień 2012 - 06:12

Macku widze,ze w strone literatury kariera sie rozwija :-).Relacja swietna,jak sie Legendy sprawuja?
  • 1
So many angles,so many lines.
Dołączona grafika

#3 peregrin

peregrin
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 183 postów
  • Skąd:Katowice
  • Imię :Maciek

Napisano 24 kwiecień 2012 - 21:05

Hej, nartki to Legendy 8000 - pierwszy raz zapiąłem je właśnie na Szataniej Przełęczy; są o 10cm dłuższe (184) od moich poprzednich (Stigma) i pewnie przez to stabilniej się jeździ - sztywne i dość ciężkie - ale coś za coś ;)

pzdr!
  • 1




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych