Jak jezdzic, prowadzic narty szerzej czy weziej? Na forach bylo o tym duzo
Poważnie? Dyskutanci dyskutują i to
dużo? Długa dyskusja o szerokości prowadzenia nart może świadczyć o dwóch sprawach:
- zamiłowaniu do dyskusji wszelakich, czyli dyskutuję bo lubię dużo dyskutować o tym co wyżej, a jak nie to choćby o różnicach w długości kroku do centrum handlowego i do kościoła.
- nikłej (delikatnie mówiąc) wiedzy o narciarstwie, a przede wszystkim o tym jak powinna wyglądać jazda na nartach i (co najgorsze) świadomości jak ja jeżdżę na nartach.
Przecież już po chwili spokojnego pomyślenia powinno być oczywiste, że:
Dlatego jeździmy najczęściej z tak szeroko ustawionymi nartami jak jest to dla nas najlepsze !!!!
Sprecyzowałbym: jeździmy z nartami ustawionymi naturalnie szeroko.
Co ciekawe z moich obserwacji wynika, że naturalna szerokość prowadzenia nart dotyczy 99,5% populacji narciarzy. 0,5% zostawiam dla przypadków kuriozalnych, ale tylko w szerz. Czyli jeśli szerokość prowadzenia nart jest w społeczeństwie na bardzo przyzwoitym poziomie to dlaczego społeczeństwo prowadzi o tym dyskusje. Prawdopodobnie dyskutuje bo nawet nie wie co robi dobrze i dlaczego!
Podajecie swoje przykłady wąskiego prowadzenia nart z którymi absolutnie się nie zgadzam, bo to żadne wąskie prowadzenie, tylko prowadzenie jak najbardziej naturalne.
Poza tym dobry narciarz dostosowuje szerokość prowadzenia narty do aktualnego sposobu jazdy, rodzaju skrętu i warunków panujących na trasie co czynią obie osoby wymienione wyżej w kontekście wąskiej jazdy. Więc:
te wszystkie zalecenia, kanony, wzorce, ktorych przykladem jest szerokosc prowadzenia nart, sa troche o kant d... rozbic.
Myślę, że można je rozbić nie tylko trochę, a całkiem mocno