Skocz do zawartości


Zdjęcie

La Grave


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1 lst

lst
  • Użytkownik
  • 74 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Jakub

Napisano 06 luty 2012 - 14:01

Krótka relacja z La Grave: http://skiblog.pl/archives/586

La Grave udało się zaliczyć ostatniego dnia wyjazdu po tygodniu oczekiwania. Nie było pewne czy w ogóle otworzą, najpierw tłumaczenia, że z orczykami coś nie tak i nie da się dojechać, potem że warunki ciężkie…
Dołączona grafika
Ratraki kursują tylko do południa więc wybraliśmy się tam tak wcześnie jak się dało. Cała przygoda zaczyna się na górnej stacji lodowca. Stamtąd dwoma krótkimi orczykami i po krótkim spacerku dociera się do miejsca w którym słynne ratraki zabierają śmiałków do najbardziej niebezpiecznego według marketingowego bełkotu miejsca. Jednego z najtrudniejszych miejsc przeznaczonych do zjazdów poza trasą w Alpach.
Byliśmy pierwsi przy ratraku i jedyni a po dodarciu na miejsce i przejechaniu całej trasy okazało się, że la grave jest rozjeżdżona jak przydrożna Rumunka. Czułem się zrobiony w huja krótko mówiąc i zawiedziony. Liczyliśmy na nietknięty puszek po środowych opadach a lokalne kowboje rozjeździły wszystko w pizdu i jeszcze te durne tłumaczenia, że orczyki, że nie było warunków itd. Otworzyli jak już nie było po czym jeździć.
W rolach głównych
Dołączona grafika

Od prawej: Ania 1.5, na lewo w kolorowym red bull kid, ten w czarnym hełmie z fajką to ja.

Dołączona grafikaPierwsze schronisko, do tego miejsca można jeszcze zjeżdżać turystycznie Dołączona grafikaTo samo schronisko co zdjęcie wyżej z widokiem na słynny szczyt

Okazało się, że najtrudniejsze było podjęcie decyzji cz w ogóle się na ten zjazd zdecydować. Przecież tam giną ludzie, schodzą lawiny, nikt tego nie patroluje itd Kto mi rodzinę wykarmi jak zginę? Pierwszy kryzys i poważne wątpliwości mnie naszły przy schronisku. Zobaczyłem ekipę z nartami szerokimi jak deski snowboardowe. Masakra, przy nich moje karwingi wyglądały komicznie, do tego stopnia że przez chwilę zastanawiałem się czy jednak nie zawrócić.
W sumie dobrze, że otworzyli dopiero w piątek ostatniego dnia, miałem trochę czasu żeby w ogóle spróbować jazdy poza trasą w alpejskich warunkach i poćwiczyć pierwsze skręty w głębokim śniegu na stromych górkach.

Dołączona grafikaWidok na orczyk do którego dowozi pierwszy ratrak i jeden z dwóch wyciągów w całym la grave (drugi to słynna łączona kolorowa czwórka, którą można się przejechać z góry do wioski i z powrotem) Z góry zjeżdżamy do drugiego ratraka, który dowozi do schroniska, tam zaczyna się cała przygoda.

Dołączona grafikastart

Dołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Zdaje sobie sprawę z tego, że jechaliśmy najbardziej cywilizowanym wariantem, że prawdziwy hardkor dostępny jest pewnie tylko z helikoptera itd ale mimo wszystko trochę jestem zawiedziony. Spodziewałem się, że spotkam na trasie co najmniej kilka miejsc w których ugną mi się nogi ze strachu i będę miał poważny problem a tu lipa. Fakt, że było momentami stromo, że na dojeździe do dolnej stacji głównej kolejki muldy sięgały do pasa ale to nie to czego się spodziewałem, poziom adrenaliny nie przekraczał normy a tego bym jednak od la grave oczekiwał. W samym L2A można było trafić trudniejsze warunki.

Dołączona grafika

Miejsce jest chyba trochę przereklamowane, ubzdurałem sobie po obejrzeniu wielu filmików i przerobieniu sporje ilości materiału na temat, że to mój cel na przyszłość, jak już się jeździć nauczę itd
Zdobyłem przy pierwszej nadarzającej się okazji. Teraz, już po wszystkim trochę mnie zastanawia jak to możliwe, że w sumie bez większych oporów podjąłem ryzyko zjazdu ze swoimi marnymi umiejętnościami.. Podziękowania dla ludzi bez których nie miałbym szans na tą trase i w towarzystwie których mogłem przez kilka dni próbować i uczyć się czegoś nowego.
Jeśli znudzi się objeżdżanie offpistowych miejsc w samym L2A to warto się na LG wybrać choćby po to żeby pojeździć w dzikim rejonie, bez tłumów, bez widoku stalowych linek i wyciągów nad głową. Zawsze to coś nowego, już samo czekanie od rana na słynny ratrak i jazda nim dostarcza pozytywnych wrażeń :)

Filmik z końcówki trasy, przez moment pojawiam się na drugim planie. To zresztą chyba jedyny wyjazd na którym jestem uwieczniony na fotkach i filmikach :)


Problem i prawdziwa trudność to orientacja w terenie, nierozsądny skok w bok może się skończyć tragicznie, my jednak nei mieliśmy z tym problemów bo jechaliśmy po śladach.

Dołączona grafika Widok z ratrakowego przystanku na lodowiec (3200 m npm)Dołączona grafika

Dołączona grafikaFotka z górnej stacji na lodowcu


Użytkownik jabol edytował ten post 06 luty 2012 - 23:18

  • 5

#2 J@n

J@n
  • Administrator
  • 9814 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:black crows atris
  • Imię :Jan
  • Ulubiony stok:FIS w Szczyrku

Napisano 06 luty 2012 - 23:31

hej Kuba
pozwoliłem sobie wkleić Twoje foty :)
Cieszę się że Tobie się udało tam pojechać
bo ja czaiłem się cały tydzień w sąsiednim Sere Chevalier
ale jakoś nie wyszło, od niedzieli do środy
zasypana przełęcz Lautaret - nie chciało mi się zakładać łańcuchów
w czwartek pojechałem do Sestriere a w piątek
przy tej właśnie pięknej pogodzie nastawiłem się na maksymalne
objechanie Serre
Ludzie powiadali że aby jeździć w La Grave i mieć te wymarzone warunki
świeżego puchu to trzeba poprostu tam mieszkać

https://www.skierslo...gendary-routes/

jeszcze raz dziękuję za relację :thumbsup:


  • 0
Dołączona grafika
pozdrawiam Jan narciarki i narciarzy, początkujących i zaawansowanych, a także ośrodki narciarskie: Szczyrk , Wisła , Istebna , Ustroń , Zwardoń , Koniaków , Korbielów , Zawoja , Rabka , Zakopane , Bukowina Tatrzańska , Krynica , Karpacz , Szklarska Poręba , Czarna Góra , Tatrzańska Łomnica , Szczyrbskie Jezioro , Stary Smokovec , Jasna , Winterberg, Willingen, Neuss, Zell am See , Saalbach , Hinterglemm , Mayrhofen , Tux , Hintertux , Stubai , Sölden , Obergurgl , Ischgl , Obertauern , St. Anton, Zürs, St. Christoph, Stuben, Lech, Oberlech, Valluga, St. Jakob, Venet, Fiss, Ladis, Serfaus, Zams, Hochsölden, Kühtai, Hochoetz, Livigno , Wolkenstein , Selva , Santa Christina , Sankt Ulrich , Arabba , Colfosco , Canazei , Pozza di Fassa, Belvedere, Marmolada, Alpe Lusia, Bellamonte, Passo San Pellegrino, Falcade, Latemar, Obereggen, Catinaccio, Pera, Moena, Cortina , Sulden , Gressoney , Cervinia , Kronplatz , Coumayeur , Sestriere , Alagna Valsesia, Macugnaga, Monterosa, Gressoney, Zermatt , Saas Fee , Saas Grund, Hohsaas, Grächen , Aletsch , Crans Montana , Verbier , Thyon 2000, Les Collons , Rosswald , Belalp , Leukerbad, Bettmeralp, Fiesch, Fiescheralp, Brig, Visp, Zinal, Grimentz, St. Luc,  Samnaun, Serre Chevalier, Vialattea, Val dIsere , La Mongie , Montgenevre , Alpe dHuez , Les Duex Alpes , Sybelles , Tignes , Val dIsere , Les Arcs , La Plagne , Val Cenis, Termignon, Val Frejus, Champagny , Courchevel , Meribel , Les Menuires , Val Thorens , Orelle, La Grave , Oz , Saint Sorlin , Chamonix , Megeve , Flaine , Morzine , Les Portes du Soleil, Galibier, Thabor, Valloire, Valmeiniere

#3 lst

lst
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 74 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Jakub

Napisano 07 luty 2012 - 12:00

W sumie to nie masz chyba czego żałować. Chociaż zawsze będę mógł się pochwalić, że la grave objechałem ;) i chyba o to w tym całym la grave chodzi, żeby przyciągnąć ludzi, zapłacić za przewodnika i za wjazd (chcieli nas na 14 ojro naciąć za osobę za ratrak ale polako się nie dali i okazało się że karnety jednak wystarczają)

Z drugiej strony górka jest duża i jestem pewien że oferuje miejsca w których można zginąć albo co najmniej się połamać. Zawsze można wynająć przewodnika, żeby pokazał trudniejsze warianty zjazdu ale omijające pułapki typu szczeliny czy urywające się nagle zbocza.

Pisze o tym bo nie chciałbym żeby mój opis kogoś zmylił, trzymając się przerywanego pomarańczowego szlaku wg skimapy nie trafiliśmy na kłopoty, poroblem może się pojawić jak nagle gdzieś na środku trasy zgubimy orientacje i odbijemy nie tam gdzie trzeba...

Ski at your own risk! - tak jest na tabliczkach napisane i nie polecałbym mimo wszystko tego zupełnie lekceważyć :)

Użytkownik lst edytował ten post 07 luty 2012 - 12:39

  • 1

#4 web

web
  • Użytkownik
  • 1378 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Krakow
  • Narty:RACETIGER SL speedwall 170, racetiger sc uvo
  • Imię :Majka
  • Właściciel:+

Napisano 07 luty 2012 - 17:04

zdaje się, że to jest traktowane jak sporty ekstremalne, czyli normalna polisa ski nie wystarczy..
  • 2

#5 averon

averon
  • Użytkownik
  • 38 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Elan Speedwave 8 160
  • Imię :Dawid
  • Ulubiony stok:sztruks

Napisano 07 luty 2012 - 21:50

Pozazdrościć, świetne fotki.Mam nadzieje, ze juz w przyszły rok uda mi się wybrać w Alpy.
  • 1




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych