Wyjazd 5.15 z Bielska, przejazd przez Korbielów i przed godziną 7 jesteśmy na Łysej Polanie.
Nigdy wcześniej nie chodziłem po Tatrach, także początkowo miałem lekkie obawy Wybór szlaku podyktowany był właśnie moją nieznajomością tych gór.
Jednak pan przewodnik Maciej z zarazem inicjator całego zajścia spisał się na 6, obierając cudowną, widokową trasę!
Początkowo z Łysej Polany do Wodogrzmotów asfaltem, później odbiliśmy na Dolinę 5 Stawów Polskich, ok. 9.30 siedzieliśmy już pod schroniskiem. Tam też zapadła decyzja, że idziemy na Morskie Oko przez Rówień Wyżny. Malownicze, cudowne przejście, widoki rekompensują każde zmęczenie!
Na Morskim Oku - widok standardowy - tłumy ludzi z każdego zakątka świata, kolejki, drożyzna. Jednak wystarczyło odejść kawałek dalej i było już całkiem przyjemnie Plan zakładał Staw pod Rysami, jednak skończyło się na spacerze brzegiem Morskiego Oka.
Najgorszą częścią wyprawy jest ewidentnie zejście asfaltem od schroniska do parkingu. Dodam że cena za parking to 20 zł
Zwieńczeniem wycieczki był obiad w małej niepozornej knajpce w dolinie Kościeliska, jednak porcja pokonuje nawet najlepszych!
Podsumowując, był to niesamowity weekend! W ciągu 24 h mogłem latać, a już za chwilę patrzeć na szczyty Tatr! Raz jeszcze ukłony dla Macka i Bacterii No i Deczko Innego też, choć mógł by też wstać i pojechać z nami!
Załączone pliki
Użytkownik AdamSlask edytował ten post 01 listopad 2011 - 10:20