Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy używasz ochraniacza na plecy na nartach, snowboardzie, rowerze, motorze?


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
28 odpowiedzi w tym temacie

#21 bocian74

bocian74
  • Użytkownik
  • 370 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Rybnik
  • Imię :Marcin

Napisano 15 wrzesień 2011 - 07:44

to co piszesz to tylko część prawdy. Wg mnie bezpieczeństwo pasażerów samochodu tak jak narciarzy zwiększa się przy zastosowaniu lepszych środków ochrony i większej ich ilości. I o tym był ten watek, jego tytuł:
Czy używasz ochraniacza na plecy na nartach, snowboardzie, rowerze, motorze?


Odpowiem na pytanie- nie, nie używam, uważam że do jazdy rekreacyjnej po ogólnodostępnych trasach nie jest potrzebny. A jeśli ktoś na otwartych stokach chce jeździć jak po trasach pucharu świata to powinien się solidnie puknąć w głowę (bez kasku).

A co do zwiększania bezpieczeństwa- warto w tym przypadku sięgnąć po jakieś liczby. Znalazłem coś z naszego podwórka, więc będzie mniej abstrakcyjnie:

http://www.cotg.pttk.../02_marasek.pdf

Dokument ten analizuje wypadki narciarskie w sezonie 2002/2003 na terenie działania TOPR, więc powinien być dość miarodajny.
Parę liczb z tego dokumentu:
Ilość wypadków:881
W rozbiciu na kontuzje poszczególnych części ciała:
noga: 505 (około 57%)
ręka: 211 (około 24%)
bark: 22 (około 2,5%)
kręgosłup: 22 (około 2,5%)
głowa: 80 (około 9%)
inne: 40 (około 4,5%)

Przez zaokrąglenia zgubiło mi się 0,5%, wiec nie jest źle ;)

Nie możemy założyć że żółw ochroni kręgosłup w 100% przypadków. Tak więc jeśli policzylibyśmy zwiększenie bezpieczeństwa na stokach przez zmniejszenie ilości kontuzji kręgosłupa, to będzie to ułamek z 2,5%. Stosując tą metodologię pomiaru, bardziej opłaca się ochraniać nogi, co tylko wykazuje bezsens takiego mierzenia bezpieczeństwa na stoku ;)

Pozdr
Marcin
  • 0

#22 Narciarz

Narciarz
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 15 wrzesień 2011 - 07:56



Oczywiście że wzrasta poziom bezpieczeństwa posiadacza takiego plecaka.
Jestem zdumiony Mitku, że Ty taki ekspert, tego nie ogarniasz.
Wszystkie zabezpieczenia indywidualne rzecz jasna i oczywista zdecydowanie podnoszą poziom bezpieczeństwa , niezależnie od świadomości i umiejętności narciarzy. Oczywiscie te dwie ostatnie cechy maja znaczący wpływ na bezpieczeństwo na stokach.


Pytanie jeszcze co masz w plecaku.
Jesli jest to pusty plecack to moze Ci te plecy i ochroni, jesli naladowany ciezkimi przedmiotami to juz sprawa zaczyna wygladac troche inaczej.
Twoja masa sie zwieksza, punkt rownowagi jest przeniesiony w inne miejsce i zaczyna sie zupelnie inna dyskusja.
Kto probowal jechac z ciezkim plecakiem to wie o czym mowie, kto nie probowal lub nie ma wyobrazni nie zrozumie.

A poza tym tak jak Mitek uwazam ze to nasz mozg ma nas ochraniac a nie kaski i inne duperele.
One sa potrzebne w sytuacjach naprawde wyjatkowych, gdy nastepuje zbieg niespotykaynych okolicznosci.
A nie w codziennej jezdzie na nartach.

Duzo tez jest marketingu niestety w tym wszystkim. Sporo firm probuje nam wcisnac takie zolwie np bo maja z tego kase.
A sprobuj powiedziec ze to marketing ze nie jest to dla Ciebie, ze potrzebne tylko dla ludzi uprawiajacych sporty extremalne i jak chcesz zadbac o bezpieczenstwo swoje to sie podszkol u instruktora, to od razu zdumienie.

Nie o to chodzi zeby kazdy w zbroi jezdzil na nartach na ogolnie dostepnym stoku i to byla jedyna gwarancja na bezpieczenstwo.
Jesli tak ma byc to ja dziekuje za taki sport rekreacyjny.




I tu jesteś w wielkim błędzie.
W zeszłym sezonie pierwszy wyjazd na Cieńków.
Drugi zjazd z samego rana, bardzo mało narciarzy na stoku, trasa dobrze przygotowana i na samym dole niespodzianka „Fik” i podobno zrobiłem podwójne salto w powietrzu uderzając głową, plecami a następnie nogami o trasę.
Efekt 3 miesiące przerwy ze względu na naderwane wiązadło w kolanie.
Nie wspomnę o ogólnym potłuczeniu.
Na szczęście zawsze jeżdżę w kasku i ochraniaczu na plecy.
Jest wygodny, układa się do ciała, zabezpiecza moje plecy i świetnie pochłania uderzenia.
Właśnie kask i ochraniacze są dla zwykłych ludzi ponieważ są gorzej przygotowani fizycznie do uprawiania sportu przez co bardziej narażeni na kontuzje.
Jednak należy pamiętać, że używanie takich zabezpieczeń nie może nas zwalniać z myślenia na stoku.
A argumentów, że to marketing sprzedawców używają zawsze ludzie bez wyobraźni.
  • 1

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#23 Jack

Jack
  • Użytkownik
  • 2054 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 15 wrzesień 2011 - 10:44




Oczywiście że wzrasta poziom bezpieczeństwa posiadacza takiego plecaka.
Jestem zdumiony Mitku, że Ty taki ekspert, tego nie ogarniasz.
Wszystkie zabezpieczenia indywidualne rzecz jasna i oczywista zdecydowanie podnoszą poziom bezpieczeństwa , niezależnie od świadomości i umiejętności narciarzy. Oczywiscie te dwie ostatnie cechy maja znaczący wpływ na bezpieczeństwo na stokach.


Pytanie jeszcze co masz w plecaku.
Jesli jest to pusty plecack to moze Ci te plecy i ochroni, jesli naladowany ciezkimi przedmiotami to juz sprawa zaczyna wygladac troche inaczej.
Twoja masa sie zwieksza, punkt rownowagi jest przeniesiony w inne miejsce i zaczyna sie zupelnie inna dyskusja.
Kto probowal jechac z ciezkim plecakiem to wie o czym mowie, kto nie probowal lub nie ma wyobrazni nie zrozumie.

A poza tym tak jak Mitek uwazam ze to nasz mozg ma nas ochraniac a nie kaski i inne duperele.
One sa potrzebne w sytuacjach naprawde wyjatkowych, gdy nastepuje zbieg niespotykaynych okolicznosci.
A nie w codziennej jezdzie na nartach.

Duzo tez jest marketingu niestety w tym wszystkim. Sporo firm probuje nam wcisnac takie zolwie np bo maja z tego kase.
A sprobuj powiedziec ze to marketing ze nie jest to dla Ciebie, ze potrzebne tylko dla ludzi uprawiajacych sporty extremalne i jak chcesz zadbac o bezpieczenstwo swoje to sie podszkol u instruktora, to od razu zdumienie.

Nie o to chodzi zeby kazdy w zbroi jezdzil na nartach na ogolnie dostepnym stoku i to byla jedyna gwarancja na bezpieczenstwo.
Jesli tak ma byc to ja dziekuje za taki sport rekreacyjny.




I tu jesteś w wielkim błędzie.
W zeszłym sezonie pierwszy wyjazd na Cieńków.
Drugi zjazd z samego rana, bardzo mało narciarzy na stoku, trasa dobrze przygotowana i na samym dole niespodzianka „Fik” i podobno zrobiłem podwójne salto w powietrzu uderzając głową, plecami a następnie nogami o trasę.
Efekt 3 miesiące przerwy ze względu na naderwane wiązadło w kolanie.
Nie wspomnę o ogólnym potłuczeniu.
Na szczęście zawsze jeżdżę w kasku i ochraniaczu na plecy.
Jest wygodny, układa się do ciała, zabezpiecza moje plecy i świetnie pochłania uderzenia.
Właśnie kask i ochraniacze są dla zwykłych ludzi ponieważ są gorzej przygotowani fizycznie do uprawiania sportu przez co bardziej narażeni na kontuzje.
Jednak należy pamiętać, że używanie takich zabezpieczeń nie może nas zwalniać z myślenia na stoku.
A argumentów, że to marketing sprzedawców używają zawsze ludzie bez wyobraźni.


Bez urazy, ale wyroslem juz z przechwalania sie wypadkami z podwojnymi saltami na ogolnie dostepnym stoku.
Piszesz ze brak mi wyobrazni. Sadze ze mam wystarczajaco duzo zeby sobie wyobrazic z jaka predkoscia musiales sie tam poruszac jesli doszlo do takiego wypadku z podwojnym saltem w powietrzu.
Naprawde jesli chcesz tak szalec to idz na zamknieta trase, w fun parku rob salta a nie na stoku gdzie ludzie jezdza rekreacyjnie, bo mozesz im sporo krzywdy zrobic.
  • 0

#24 Narciarz

Narciarz
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 15 wrzesień 2011 - 21:07





Oczywiście że wzrasta poziom bezpieczeństwa posiadacza takiego plecaka.
Jestem zdumiony Mitku, że Ty taki ekspert, tego nie ogarniasz.
Wszystkie zabezpieczenia indywidualne rzecz jasna i oczywista zdecydowanie podnoszą poziom bezpieczeństwa , niezależnie od świadomości i umiejętności narciarzy. Oczywiscie te dwie ostatnie cechy maja znaczący wpływ na bezpieczeństwo na stokach.


Pytanie jeszcze co masz w plecaku.
Jesli jest to pusty plecack to moze Ci te plecy i ochroni, jesli naladowany ciezkimi przedmiotami to juz sprawa zaczyna wygladac troche inaczej.
Twoja masa sie zwieksza, punkt rownowagi jest przeniesiony w inne miejsce i zaczyna sie zupelnie inna dyskusja.
Kto probowal jechac z ciezkim plecakiem to wie o czym mowie, kto nie probowal lub nie ma wyobrazni nie zrozumie.

A poza tym tak jak Mitek uwazam ze to nasz mozg ma nas ochraniac a nie kaski i inne duperele.
One sa potrzebne w sytuacjach naprawde wyjatkowych, gdy nastepuje zbieg niespotykaynych okolicznosci.
A nie w codziennej jezdzie na nartach.

Duzo tez jest marketingu niestety w tym wszystkim. Sporo firm probuje nam wcisnac takie zolwie np bo maja z tego kase.
A sprobuj powiedziec ze to marketing ze nie jest to dla Ciebie, ze potrzebne tylko dla ludzi uprawiajacych sporty extremalne i jak chcesz zadbac o bezpieczenstwo swoje to sie podszkol u instruktora, to od razu zdumienie.

Nie o to chodzi zeby kazdy w zbroi jezdzil na nartach na ogolnie dostepnym stoku i to byla jedyna gwarancja na bezpieczenstwo.
Jesli tak ma byc to ja dziekuje za taki sport rekreacyjny.




I tu jesteś w wielkim błędzie.
W zeszłym sezonie pierwszy wyjazd na Cieńków.
Drugi zjazd z samego rana, bardzo mało narciarzy na stoku, trasa dobrze przygotowana i na samym dole niespodzianka „Fik” i podobno zrobiłem podwójne salto w powietrzu uderzając głową, plecami a następnie nogami o trasę.
Efekt 3 miesiące przerwy ze względu na naderwane wiązadło w kolanie.
Nie wspomnę o ogólnym potłuczeniu.
Na szczęście zawsze jeżdżę w kasku i ochraniaczu na plecy.
Jest wygodny, układa się do ciała, zabezpiecza moje plecy i świetnie pochłania uderzenia.
Właśnie kask i ochraniacze są dla zwykłych ludzi ponieważ są gorzej przygotowani fizycznie do uprawiania sportu przez co bardziej narażeni na kontuzje.
Jednak należy pamiętać, że używanie takich zabezpieczeń nie może nas zwalniać z myślenia na stoku.
A argumentów, że to marketing sprzedawców używają zawsze ludzie bez wyobraźni.


Bez urazy, ale wyroslem juz z przechwalania sie wypadkami z podwojnymi saltami na ogolnie dostepnym stoku.
Piszesz ze brak mi wyobrazni. Sadze ze mam wystarczajaco duzo zeby sobie wyobrazic z jaka predkoscia musiales sie tam poruszac jesli doszlo do takiego wypadku z podwojnym saltem w powietrzu.
Naprawde jesli chcesz tak szalec to idz na zamknieta trase, w fun parku rob salta a nie na stoku gdzie ludzie jezdza rekreacyjnie, bo mozesz im sporo krzywdy zrobic.



I znowu jesteś w błędzie i widać, że nie masz wyobraźni.
Jestem za stary na takie przechwałki.
Wbrew pozorom nie jechałem szybko nie szaleję na stoku i nie uprawiam fun na nartach jak sobie wyobrażasz.
Po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#25 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 15 wrzesień 2011 - 22:39


Bez urazy, ale wyroslem juz z przechwalania sie wypadkami z podwojnymi saltami na ogolnie dostepnym stoku.
Piszesz ze brak mi wyobrazni. Sadze ze mam wystarczajaco duzo zeby sobie wyobrazic z jaka predkoscia musiales sie tam poruszac jesli doszlo do takiego wypadku z podwojnym saltem w powietrzu.
Naprawde jesli chcesz tak szalec to idz na zamknieta trase, w fun parku rob salta a nie na stoku gdzie ludzie jezdza rekreacyjnie, bo mozesz im sporo krzywdy zrobic.


Oczywiście byłeś świadkiem upadku Tadzia?

Bo jak nie to po co piszesz te pierdoły? Jadąc nawet 5 km na godzinę można walnąć 2 i pół aerbacha ze śrubą w powietrzu.

Ty Pack jeździsz czy tylko ubliżasz innym na tym forum?

Daj innym swobodnie się wypowiedzieć, szczególnie jak mają dobre chęci.

Jak tam w Anglii mają mocne piwo to może lepiej nie pić w trakcie pisania na forum?


Bez urazy, ale wyroslem juz z przechwalania sie wypadkami z podwojnymi saltami na ogolnie dostepnym stoku.
Piszesz ze brak mi wyobrazni. Sadze ze mam wystarczajaco duzo zeby sobie wyobrazic z jaka predkoscia musiales sie tam poruszac jesli doszlo do takiego wypadku z podwojnym saltem w powietrzu.
Naprawde jesli chcesz tak szalec to idz na zamknieta trase, w fun parku rob salta a nie na stoku gdzie ludzie jezdza rekreacyjnie, bo mozesz im sporo krzywdy zrobic.


Oczywiście byłeś świadkiem upadku Tadzia?

Bo jak nie to po co piszesz te pierdoły? Jadąc nawet 5 km na godzinę można walnąć 2 i pół aerbacha ze śrubą w powietrzu.

Ty Pack jeździsz czy tylko ubliżasz innym na tym forum?

Daj innym swobodnie się wypowiedzieć, szczególnie jak mają dobre chęci.

Jak tam w Anglii mają mocne piwo to może lepiej nie pić w trakcie pisania na forum?



Adrian, poluzuj gumę w szortach, dresie lub co tam masz na sobie :zawstydzona: ;)

JacK nikomu kuku nie zrobił i raczej nie wygląda na "klienta awanturującego się " :hysterical: zatem proponuję luz :luz:


a w temacie... ja nie używam ani kasku, choć mam, ani żółwia choć Pytek z uwagi na moje początki free mnie namawia :emesS: , czy użyje nie wiem...
a tak z innej, aczkolwiek tematycznej mańki... dzis nad ranem w Piasecznie był wypadek. 3 chłopaków zginłęło na miejscu, jeden 4 przeżył, tylko dlatego, że nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa i wypadł przez szybę.
Brawura i nadmierna prędkość jest oczywista, zatem mózg jest ważny i Mitek ma rację... :hi: Im pasy trochę przeszkodziły, ale jest wile sytuacji kiedy ratuja życie i takie mam poczucie, że podobnie jest z kaskiem, żółwiem itp.

Marcin (bociek :uklon2: ) a ja chętnie poczytałabym badania z czasów kiedy kasków, żółwi itp nie było, jak wtedy wyglądały statystyki? Narciarz a jakaś historia kasku i żółwia? jest coś na ten temat? Kto, kiedy, komu?

Pozdrawiam, jak zwykle... Ola
  • 4

#26 J@n

J@n
  • Administrator
  • 9814 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:black crows atris
  • Imię :Jan
  • Ulubiony stok:FIS w Szczyrku

Napisano 16 wrzesień 2011 - 08:11

jak zwykle... Ola

brakowało mi CIEBIE :przytul:
  • 0
Dołączona grafika
pozdrawiam Jan narciarki i narciarzy, początkujących i zaawansowanych, a także ośrodki narciarskie: Szczyrk , Wisła , Istebna , Ustroń , Zwardoń , Koniaków , Korbielów , Zawoja , Rabka , Zakopane , Bukowina Tatrzańska , Krynica , Karpacz , Szklarska Poręba , Czarna Góra , Tatrzańska Łomnica , Szczyrbskie Jezioro , Stary Smokovec , Jasna , Winterberg, Willingen, Neuss, Zell am See , Saalbach , Hinterglemm , Mayrhofen , Tux , Hintertux , Stubai , Sölden , Obergurgl , Ischgl , Obertauern , St. Anton, Zürs, St. Christoph, Stuben, Lech, Oberlech, Valluga, St. Jakob, Venet, Fiss, Ladis, Serfaus, Zams, Hochsölden, Kühtai, Hochoetz, Livigno , Wolkenstein , Selva , Santa Christina , Sankt Ulrich , Arabba , Colfosco , Canazei , Pozza di Fassa, Belvedere, Marmolada, Alpe Lusia, Bellamonte, Passo San Pellegrino, Falcade, Latemar, Obereggen, Catinaccio, Pera, Moena, Cortina , Sulden , Gressoney , Cervinia , Kronplatz , Coumayeur , Sestriere , Alagna Valsesia, Macugnaga, Monterosa, Gressoney, Zermatt , Saas Fee , Saas Grund, Hohsaas, Grächen , Aletsch , Crans Montana , Verbier , Thyon 2000, Les Collons , Rosswald , Belalp , Leukerbad, Bettmeralp, Fiesch, Fiescheralp, Brig, Visp, Zinal, Grimentz, St. Luc,  Samnaun, Serre Chevalier, Vialattea, Val dIsere , La Mongie , Montgenevre , Alpe dHuez , Les Duex Alpes , Sybelles , Tignes , Val dIsere , Les Arcs , La Plagne , Val Cenis, Termignon, Val Frejus, Champagny , Courchevel , Meribel , Les Menuires , Val Thorens , Orelle, La Grave , Oz , Saint Sorlin , Chamonix , Megeve , Flaine , Morzine , Les Portes du Soleil, Galibier, Thabor, Valloire, Valmeiniere

#27 rossignol

rossignol
  • Użytkownik
  • 1996 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Leszek

Napisano 16 wrzesień 2011 - 20:06

[


Adrian, poluzuj gumę w szortach, dresie lub co tam masz na sobie :zawstydzona: ;)

JacK nikomu kuku nie zrobił i raczej nie wygląda na "klienta awanturującego się " :hysterical: zatem proponuję luz :luz:


a w temacie... ja nie używam ani kasku, choć mam, ani żółwia choć Pytek z uwagi na moje początki free mnie namawia :emesS: , czy użyje nie wiem...
a tak z innej, aczkolwiek tematycznej mańki... dzis nad ranem w Piasecznie był wypadek. 3 chłopaków zginłęło na miejscu, jeden 4 przeżył, tylko dlatego, że nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa i wypadł przez szybę.
Brawura i nadmierna prędkość jest oczywista, zatem mózg jest ważny i Mitek ma rację... :hi: Im pasy trochę przeszkodziły, ale jest wile sytuacji kiedy ratuja życie i takie mam poczucie, że podobnie jest z kaskiem, żółwiem itp.

Marcin (bociek :uklon2: ) a ja chętnie poczytałabym badania z czasów kiedy kasków, żółwi itp nie było, jak wtedy wyglądały statystyki? Narciarz a jakaś historia kasku i żółwia? jest coś na ten temat? Kto, kiedy, komu?

Pozdrawiam, jak zwykle... Ola


Oczywiście przepraszam Cię Jack za swoje zachowanie to było głupie i niewybaczalne z mojej strony.

Przepraszam też kolegów i koleżanki z forum.

Użytkownik ROSSIGNOL edytował ten post 16 wrzesień 2011 - 20:06

  • 2

pozdrawiam serdecznie Leszek.


#28 Narciarz

Narciarz
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 17 wrzesień 2011 - 09:34


to co piszesz to tylko część prawdy. Wg mnie bezpieczeństwo pasażerów samochodu tak jak narciarzy zwiększa się przy zastosowaniu lepszych środków ochrony i większej ich ilości. I o tym był ten watek, jego tytuł:
Czy używasz ochraniacza na plecy na nartach, snowboardzie, rowerze, motorze?


Odpowiem na pytanie- nie, nie używam, uważam że do jazdy rekreacyjnej po ogólnodostępnych trasach nie jest potrzebny. A jeśli ktoś na otwartych stokach chce jeździć jak po trasach pucharu świata to powinien się solidnie puknąć w głowę (bez kasku).

A co do zwiększania bezpieczeństwa- warto w tym przypadku sięgnąć po jakieś liczby. Znalazłem coś z naszego podwórka, więc będzie mniej abstrakcyjnie:

http://www.cotg.pttk.../02_marasek.pdf

Dokument ten analizuje wypadki narciarskie w sezonie 2002/2003 na terenie działania TOPR, więc powinien być dość miarodajny.
Parę liczb z tego dokumentu:
Ilość wypadków:881
W rozbiciu na kontuzje poszczególnych części ciała:
noga: 505 (około 57%)
ręka: 211 (około 24%)
bark: 22 (około 2,5%)
kręgosłup: 22 (około 2,5%)
głowa: 80 (około 9%)
inne: 40 (około 4,5%)

Przez zaokrąglenia zgubiło mi się 0,5%, wiec nie jest źle ;)

Nie możemy założyć że żółw ochroni kręgosłup w 100% przypadków. Tak więc jeśli policzylibyśmy zwiększenie bezpieczeństwa na stokach przez zmniejszenie ilości kontuzji kręgosłupa, to będzie to ułamek z 2,5%. Stosując tą metodologię pomiaru, bardziej opłaca się ochraniać nogi, co tylko wykazuje bezsens takiego mierzenia bezpieczeństwa na stoku ;)

Pozdr
Marcin



Jak można zauważyć badania są z roku 2002/2003 i tylko z polski a więc bardo odbiegające jak dla mnie od rzeczywistości.
Dzisiaj narty są mocno taliowane, łatwiejsze w skręcie a przez to szybsze co dla wielu jest nie do opanowania na stoku, przez co mamy coraz więcej najechań przez narciarzy na innych narciarzy powodując różnego rodzaju podcięcia, które kończą się różnego rodzaju upadkami.
Plecak jest dla mnie bez sensu ponieważ służy do noszenia, przewożenia różnych przedmiotów a nie do zabezpieczenia pleców.
Ochraniacz na plecy (protektor) służy tylko i wyłącznie do ochrony pleców.
Ważne jest żeby był elastyczny czyli pracował z naszymi plecami, przylegał dokładnie i dobrze pochłaniał energię podczas uderzenia (upadku).
  • 1

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#29 jan koval

jan koval
  • Użytkownik
  • 3529 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:p-n
  • Narty:volkl
  • Imię :kuba
  • Ulubiony stok:jackson hole, fernie, chugach

Napisano 02 październik 2011 - 19:46



to co piszesz to tylko część prawdy. Wg mnie bezpieczeństwo pasażerów samochodu tak jak narciarzy zwiększa się przy zastosowaniu lepszych środków ochrony i większej ich ilości. I o tym był ten watek, jego tytuł:
Czy używasz ochraniacza na plecy na nartach, snowboardzie, rowerze, motorze?


Odpowiem na pytanie- nie, nie używam, uważam że do jazdy rekreacyjnej po ogólnodostępnych trasach nie jest potrzebny. A jeśli ktoś na otwartych stokach chce jeździć jak po trasach pucharu świata to powinien się solidnie puknąć w głowę (bez kasku).

A co do zwiększania bezpieczeństwa- warto w tym przypadku sięgnąć po jakieś liczby. Znalazłem coś z naszego podwórka, więc będzie mniej abstrakcyjnie:

http://www.cotg.pttk.../02_marasek.pdf

Dokument ten analizuje wypadki narciarskie w sezonie 2002/2003 na terenie działania TOPR, więc powinien być dość miarodajny.
Parę liczb z tego dokumentu:
Ilość wypadków:881
W rozbiciu na kontuzje poszczególnych części ciała:
noga: 505 (około 57%)
ręka: 211 (około 24%)
bark: 22 (około 2,5%)
kręgosłup: 22 (około 2,5%)
głowa: 80 (około 9%)
inne: 40 (około 4,5%)

Przez zaokrąglenia zgubiło mi się 0,5%, wiec nie jest źle ;)

Nie możemy założyć że żółw ochroni kręgosłup w 100% przypadków. Tak więc jeśli policzylibyśmy zwiększenie bezpieczeństwa na stokach przez zmniejszenie ilości kontuzji kręgosłupa, to będzie to ułamek z 2,5%. Stosując tą metodologię pomiaru, bardziej opłaca się ochraniać nogi, co tylko wykazuje bezsens takiego mierzenia bezpieczeństwa na stoku ;)

Pozdr
Marcin



Jak można zauważyć badania są z roku 2002/2003 i tylko z polski a więc bardo odbiegające jak dla mnie od rzeczywistości.
Dzisiaj narty są mocno taliowane, łatwiejsze w skręcie a przez to szybsze co dla wielu jest nie do opanowania na stoku, przez co mamy coraz więcej najechań przez narciarzy na innych narciarzy powodując różnego rodzaju podcięcia, które kończą się różnego rodzaju upadkami.
Plecak jest dla mnie bez sensu ponieważ służy do noszenia, przewożenia różnych przedmiotów a nie do zabezpieczenia pleców.
Ochraniacz na plecy (protektor) służy tylko i wyłącznie do ochrony pleców.
Ważne jest żeby był elastyczny czyli pracował z naszymi plecami, przylegał dokładnie i dobrze pochłaniał energię podczas uderzenia (upadku).


mitek ma racje, ze przewidywanie i madre korzystanie z urokow nart to podstwa i glupoty nie zastapi zaden zolw czy inny wielblad.

kask: uzywam zawsze na nartach, zawsze na rowerze (bardziej solidny na MTBK i "szosowy" na innym terenie). skoro nikt nie kwestionuje uzywania kasku podczas jazdy motocyklem, wiec nie rozumiem dyskusji "przeciw" , jezeli na nartach rozwija sie podobne predkosci…. od razu mowi tez, ze dla mnie jest wazne, zeby inni tez uzywali kaskow - walniecie np kaskiem w moj kask, jest korzystniejsze dla mnie , niz sama glowa w moj kask. dlaczego? bo wieksza czesc energii sie rozproszy przy rozbiciu 2 kaskow niz jednego….
zolw: nie uzywam, ale zawszze woze plecak peak 29 f-my orthovox z wbudowanym SPS. na rowerze Osprey z podobnym systemem. ja nie lubie zolwi na cialo albo w kurtkach.
czy sie to przydaje???
w moim przypadku przydalo sie raz w ciagu ostatnich 10 lat, gdy walnalem w drzewo plecami (jakos udalo mi sie, tak udalo, plecami a nie glowa). na rowerze jeszcze mi sie nie przydalo z jednym wyjatkiem, gdy sie zrolowalem z pile-up na podloze najezone ostrymi, sterrczacymi skalkami

co do statystyki - niestety, mowi o liczbach duzych - natomiast cala ststystyke diabli biora, jezeli wlasnie taki wypadek sie Tobie przydarzy. statystyka mowi, jaka masz szanse, natomiast nie mowi, kto znajdzie sie w danym odsetku "pokrzywdzonych". i dlatego dla mnie statystyka w tym przypadku nie ma zastosowania, bo jezeli sie zdarzy mnie takie cos, to co? bede mial pretensje do statystyki???, ze przeciez tylko mialem 2,5% sznsy, zeby sobie glowe rozwalic???
  • 1
"...w słownictwie Kovala każda narta poniżej 180cm to łyżwa ..." ( Jabol)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych