Wybrałem się na Pilsko 15 stycznia. Dzień wcześniej u mnie tzn w Pawłowicach przez cały dzień sypał śnieg, spadło go ok 10cm. Tym bardziej myślałem że zastaniemy zasypany Korbielów ale niestety... Kiedy u nas padał śnieg w Korbielowie przy dodatniej temperaturze deszcz co odbiło się na warunkach. Całodniowy karnet 65 zł (od 9 do 16) 1/2 dnia 42zł (od 9 do 13) Trafiliśmy akurat na noworoczną promocje i karnety całodniowe były o 20% tańsze.
Punktualnie o 9 byliśmy już na wyciągu z Kamiennej na Solisko. Trasa z wyciągu wyglądała bardzo dobrze, sztruks po ratraku, nikogo na trasie. Z Soliska ruszyliśmy wyżej - na Buczynkę. I tu wielkie rozczarowanie. Po wyczepieniu z orczyka przywitał nas znak "uwaga kamienie na trasie" i tak było rzeczywiście. Płaski odcinek pomiędzy orczykiem a "trasą właściwą" masakryczny. Śnieg wymieszany z piaskiem,kamieniami,błotem. Niżej już troszeczkę lepiej ale na każdym zwężeniu czy zakręcie sytuacja się powtarzała. To był pierwszy i ostatni zjazd z Buczynki na Solisko. Dodatkowo uciążliwa była mgła. Może uciążliwa to mało powiedziane bo było to totalne mleko. Widać było końce nart, i może na kilka metrów do przodu. Zostaliśmy przy trasie 3 i 1 gdzie mgłą później troszeczkę opadła. Tak jak wcześniej pisałem była bardzo dobrze przygotowana ale strasznie twarda. To za sprawą dodatnich temperatur w dzień i mrozu w nocy. Niestety nie dotarliśmy do góry. Znajomi którzy byli z nami pojechali do góry ale nie znaleźli słów na opisanie drogi pomiędzy Buczynką a Szczawinami.
U samej góry warunki były znacznie lepsze a to za sprawą większej ilości naturalnego śniegu. Tylko gdyby nie ta mgła... i powrót na dół to kolejna tragedia.
Ale nie ma co narzekać wyjeździłem się konkretnie. Jedna jeszcze rzecz może irytować w tygodniu większość barków przy trasach pozamykane. Ale to już mało ważne.
Plenerów do zdjęć nie było więc tylko kilka: