Wielkanocna sobota na Wysokiej
#1
Napisano 24 kwiecień 2011 - 20:05
Tradycyjnie już aby uniknąć jakiejkolwiek przedświątecznej roboty uciekliśmy w piątkowe popołudnie w Tatry.
Razem z Kwaśnym i Krisem późnym wieczorem dotarliśmy do Popradzkiego, gdzie po sytej kolacji przerobiliśmy spartańskie stoły na zewnątrz schroniska w komfortowe miejsca do spania.
Kantowskie „Niebo gwiaździste nade mną, a prawo moralne we mnie” zostaje spełnione tylko w pierwszej części, gdyż następnego ranka po pobudce o 5 rano i skonsumowaniu szybkiego jogurtu bałkańskiego z musli, za nic sobie mając tanapowską moralność skręcamy w zarośniętą ścieżkę do Złomisk.
Pogoda zaskakująco dobra; zamiast zapowiadanego zachmurzenia i deszczu mamy słońce, które wcale aż tak bardzo nas nie cieszy. Mocno operujące słońce w południowych żlebach jest nam trochę w niesmak.
W końcu dochodzimy do Centralnego Żlebu na Wysokiej; żleb cały zawalony kalafiorami i innymi pozostałościami po schodzących lawinkach – już wiemy, że jazda nie będzie miała wiele wspólnego z przyjemnością. Kris i Kwaśny napierają mimo to do końca, ja mając wytłumaczenie, że zjeżdżałem już tu w zeszłym roku odpuszczam w pewnym momencie. I chyba dobrze, bo chłopaki u góry walczą ze zjazdem. Ja walczę również – po blisko miesięcznej chorobie i leżeniu w łóżku, narty przypięte w stromym i przeoranym lawinami żlebie są przyczepionymi na siłę kawałkami drewna, z którymi nie bardzo wiadomo co zrobić. Wybiera mi psychę na tyle, że do pierwszego obskoku przystawiam się chyba z 5 minut. Dalej już jakoś idzie. Żleb do Smoczej Doliny pomimo sporego zaśnieżenia nadaje się do jazdy tylko na szerokości kilku metrów – dokładnie śladem lawiny, która zsuwając się wyrobiła elegancki kilkumetrowy chodnik.
Po zjeździe do Smoczej jeszcze tylko trawers Popradzkiej Grzędy i już jesteśmy z powrotem w Złomiskowej Zatoce, gdzie odebrać możemy założony wcześniej depozyt w postacie dwóch par niezbyt świeżych butów.
Ja z Kwaśnym mamy już fajrant, a Kris jak przystało na maszynkę do jeżdżenia wpada na pomysł, by załoić jeszcze Żelazne Wrota. Ostatecznie więc opalamy się z Kwaśnym w Złomiskach, opijając się źródlaną wodą z glonami wprost z Lodowego Potoku, czekamy na Krisa, który po półtora godziny wreszcie zjeżdża z bananem na buzi. Pomarańczka, batonik i zjeżdżamy lewą stroną Lodowego Potoku prawie na sam dół, gdzie po wrzuceniu nart na plecy i sforsowaniu prawo brzeżnie potoku meldujemy się po 15 minutach przy Popradzkim. Jeszcze tylko obiad u znajomego Słowaka w Podspadach i już możemy z czystym sumieniem wracać do domu by rozpocząć świąteczne obżarstwo
Kilka fotek:
Poranek w Złomiskowej Zatoce
Nasz plan na przyszły sezon: zjazd z Kończystej żlebem na Stwolską Przełęcz, później w lewo na Zmarzły Staw
Po ostatnich opadach mnóstwo śladów po lawinkach
w żlebie Wysokiej – widok z góry…
…i z dołu
Jakość, a przede wszystkim forma śniegu pozostawia wiele do życzenia
Centralny w całej okazałości
Kris z uśmiechem daje czadu…
…i hamowanko przy fotografie
Wjazd do żlebu nr 2 – czyli z Siarkańskiej Przełęczy do Doliny Smoczej
Po zsuwie w żlebie pozostało koryto, raz zwężające się, raz ciut szersze
Szkoła obskoków, szkoła życia – oczywiście nie dla Krzyśka, który podsumował akcję „piaskownica”. He, He, życie jest relatywne…
Końcówka żlebu do Smoczej – lekka łamigłówka jak tu jechać
Jeszcze tylko godzinny trawers po wantach, półtora godziny opalania, forsowanie Lodowego Potoku…
…i już w Popradzkim!
Na koniec jeszcze krótki wykład Krisa na temat kijków:
http://www.youtube.com/watch?v=xjwIdjkQ5i8
Pozdrowionka!
#2
Napisano 24 kwiecień 2011 - 20:16
P.S.Referat na temat kijkow zasluguje na Oscara(trzeba tylko kategorie stworzyc).
#3
Napisano 24 kwiecień 2011 - 20:33
Wlasnie sie dzisiaj zastanawiale czy Ty aby znowu jakiegos Libanu nie atakujesz a ty zes sie w lozku wylegiwal.
Cześć, miałem w planie kwietniowy wyjazd w góry Kackar (pogranicze turecko-gruzińskie) ale nie dość, że sprawy firmowe się lekko pokomplikowały to jeszcze ścięła mnie choroba na prawie miesiąc... Ale jak to mówią: co się odwlecze...
P.S.Referat na temat kijkow zasluguje na Oscara(trzeba tylko kategorie stworzyc)
Kris to bardzo mądry gość jest Polecam artykuły Krisa np. Biały Ślad, Epoka 210cm czy Nowe Horyzonty
pzdr!
#4
Napisano 24 kwiecień 2011 - 22:19
No tak, markety pozamykali to Was nosi!Wielkanocna sobota
"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"
forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,
#5
Napisano 30 maj 2011 - 19:15
Cześć, miałem w planie kwietniowy wyjazd w góry Kackar (pogranicze turecko-gruzińskie) ale nie dość, że sprawy firmowe się lekko pokomplikowały to jeszcze ścięła mnie choroba na prawie miesiąc... Ale jak to mówią: co się odwlecze...
Kris to bardzo mądry gość jest
Czyli odwleką się foto-relacje? Może jakieś starsze wyprawy odświerzyć tu na forum?
Kris to nie tylko mądry ale szalenie sympatyczny gość.
Mam nadzięję na film o doborze np. nart.
Dziękuję za miłe chwile.
pozdrawiam serdecznie Leszek.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych