Jak nasze mięśnie mogą pomóc w nauce jazdy
#1
Napisano 08 luty 2011 - 16:47
Jako człowiek intensywnie przygotowujący się do sezonu narciarskiego (na jakiś tydzień przed wyjazdem przypomina mi się, że powinienem coś zacząć ćwiczyć) oraz uprawiający intensywnie różne sporty (brydż sportowy, klepanie w klawiaturę, jazda samochodem, itp) za każdym razem jak już na narty wyjadę to dostaję od swojego organizmu różne komunikaty.
A to podczas zjazdu uda mówią "pożar! pożar! stać!" a to kręgosłup narzeka na pochylanie się czy też brzuch coś marudzi. Zdarzają się też mięśnie inne, które coś mi próbują powiedzieć. Komunikacja odbywa się czasami interaktywnie (czyli podczas zjazdu) a czasami postreaktywnie (nowe słowo?) czyli w postaci zakwasów wieczorem, na drugi dzień czy jakoś tak.
Mam więc pytanie do specjalistów/instruktorów - czy na podstawie sygnałów od-mięśniowych można weryfikować poprawność techniki jazdy? Czy jeśli mnie boli podczas jazdy albo mam zakwasy po w X to robię dobrze a jak w Y to źle? Na jakie sygnały zwracać uwagę, bo świadczą o błędach?
Na razie nie będę pisał co mnie bolało ostatnio, bo nie chcę wyjść na totalnego beztechnikowca
Pozdrawiam,
Zbój
Zbój
#2
Napisano 08 luty 2011 - 17:05
Mnie bolą uda, czyli trójgłowy.
"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"
forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,
#3
Napisano 08 luty 2011 - 17:22
_________________Bez kurtki cieplej ____________________________________________
#4
Napisano 08 luty 2011 - 18:37
a mnie strasznie kolana po tym tygodniu. Żadnych zakwasów tylko kolana. Gdy się nachylam i wstaje to takie okropne "tarcie" ?
Siłowa jazda, Piotrek na tyłach a MGR brak amortyzacji czyli cały czas mięśnie napięte.
Praktycznie w miarę wysportowana osoba w średnim wieku po przeciętnym dniu jazdy 4-5 godzin nie powinna odczuwać żadnego bólu - jeżeli umie jeździć dobrze technicznie.
Pozdrawiam
#5
Napisano 08 luty 2011 - 18:39
To zdanie nie ma sensuPraktycznie w miarę wysportowana osoba w średnim wieku po przeciętnym dniu jazdy 4-5 godzin nie powinna odczuwać żadnego bólu - jeżeli umie jeździć dobrze technicznie.
Równie dobrze można napisać: " jeżeli umie jeździć dobrze technicznie. " po godzinie !
Ale i tak szacun!
"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"
forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,
#6
Napisano 08 luty 2011 - 19:04
Jednak przed dluzszym wyjazdem warto sie wczesniej rozjezdzic w kilku krotkich wypadach w odstepie 1-2 tygodniowym. Wlasnie to robie. Po pierwszym wypadzie wszystko boli, ale po kilku dniach przechodzi. Po drugim tez boli, ale duzo mniej, a po trzecim (wlasnie mnie czeka) nie czuje sie prawie nic i mozna sie szykowac na alpejski tydzien.
Niestety kilka bóli pozostaje. Ledzwie - to moj slaby punkt. Starcze zwyrodnienie + urazy w mlodosci. Kolana. Podobnie - starosc, ale i odzywajace sie kontuzje z mlodosci. W moim przypadku poczatki chondrolomacji, do ktorej przyczynilo sie nieumiarkowane rowerowanie gorskie i brak oslony termicznej. Pamietam, ze nawet w mlodosci bolaly mnie na nartach kolana w czasie silnych mrozow. Jezdzilem wtedy w przewiewnych spodniach, nawet nie piankach, ktore nie zapewnialy kolanom ciepla. Od kiedy jezdze w ocieplanych spodniach jest duzo lepiej. Dlatego rada dla tych co "czuja" kolana. Trzymajcie je w miare mozliwosci w ciepelku, nie daje sobie ich przewiac.
#7
Napisano 08 luty 2011 - 19:18
Jak jeździłem tylko na Cieńkowie czy Soszowie to nic mnie nie bolało. Ale jak dołożyłem poranną Czantorię (taka specyfika, że syn ma lekcje o 11 na Cieńkowie, więc muszę się tam stawić i w trakcie jego lekcji mam godzinę do zjazdów - ale to trochę mało) w postaci czterech zjazdów w ciągu godziny to zaczęły mi te łydki doskwierać.
Pozdrawiam,
Zbój
Zbój
#8
Napisano 08 luty 2011 - 19:25
Nie znam się, ale czy to nie jest wina obuwia, zle dopasowanego ?To ja uchylę rąbka tajemnicy - ostatnio największe problemy miałem z zakwasami w ... łydkach.
"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"
forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,
#9
Napisano 08 luty 2011 - 20:02
Nie znam się, ale czy to nie jest wina obuwia, zle dopasowanego ?
To ja uchylę rąbka tajemnicy - ostatnio największe problemy miałem z zakwasami w ... łydkach.
Myślę, że nie.Każdy ból mięsniowy przy niezbyt intensywnej jeździe to oznaka braków technicznych. Po prostu mięsnie są cały czas napięte lub nadmiernie napiete i stąd ból.
Powtórzę raz jeszcze bo niezbyt intensywnej jeździe nie powinno czuć się żadnego bólu inaczej to wskaźnik że coś jest nie tak.
Pozdro
#10
Napisano 08 luty 2011 - 21:01
Powtórzę raz jeszcze bo niezbyt intensywnej jeździe nie powinno czuć się żadnego bólu inaczej to wskaźnik że coś jest nie tak.
No właśnie - chodziło mi właśnie o zebranie informacji co jest nie tak i czym się to może objawiać. Jak np. palenie w udach zostało zdiagnozowane jako jazda na tyłach. Czy jeszcze inne bóle można w miarę jednoznacznie przypisać do konkretnych wad techniki?
Pozdrawiam,
Zbój
Użytkownik Zbój edytował ten post 08 luty 2011 - 21:01
Zbój
#11
Napisano 08 luty 2011 - 21:14
To nie jest jednoznaczna diagnoza to raczej domniemanie. Każde nadmierne napięcie mięśni skutkuje bólem po prostu.
Powtórzę raz jeszcze bo niezbyt intensywnej jeździe nie powinno czuć się żadnego bólu inaczej to wskaźnik że coś jest nie tak.
No właśnie - chodziło mi właśnie o zebranie informacji co jest nie tak i czym się to może objawiać. Jak np. palenie w udach zostało zdiagnozowane jako jazda na tyłach. Czy jeszcze inne bóle można w miarę jednoznacznie przypisać do konkretnych wad techniki?
Pozdrawiam,
Zbój
Pozdrawiam
#12
Napisano 08 luty 2011 - 23:24
Praktycznie w miarę wysportowana osoba w średnim wieku po przeciętnym dniu jazdy 4-5 godzin nie powinna odczuwać żadnego bólu - jeżeli umie jeździć dobrze technicznie.
Pozdrawiam
Mitek, prawie jestem w stanie Ci wyznać miłość tym zdaniem wprowadziłeś ład i spokój do mojego życia od wielu lat martwię się o to, że mnie nic nie boli, oczywiście nie za bardzo przywiązując się do średniego wieku , to nawet po całym dniu jazdy nic mnie nie boli! Nie podejrzewam się i mam na to świadków o dobrą technikę, bardziej przeciętna w opcji dążenia do doskonałości pod okiem D_I i ma nadzieję też jeszcze Mareckiego. Tydzień mogę jeździć i nic mnie nie boli, a dzięki Tobie już wiem, że nie musi mnie boleć
Ola
#13
Napisano 09 luty 2011 - 09:21
#14
Napisano 09 luty 2011 - 10:29
Nie wiedzieć czemu mnie akurat to nie martwi, ale też nic mnie nie boli kiedy jestem na nartach. Mocno przywiązany do średniego wieku, zwyrodnienia kręgosłupa po przebytych urazach, kolana przewiane (motocyklowe), technika przeciętna, i po kilku dniach intensywnej jazdy jedynie serce mnie boli z żalu że muszę wracać.
Czytam, czytam i nie moge sie nadziwic. Nikogo nic nie boli? A mnie wszystko boli. Jakies wynaturzenie? Nieudacznik? I zrozumialem. Wy piszecie o bolu w trakcie nartowania ja pisalem o tym po. Wieczorem, na drugi dzien i trzeci dzien. Typowe zakwasy i inne odgnioty, ktore na pewno kazdy czuje. Natomiast w trakcie jazdy nie czuje zadnych boli, z wyjatkiem kregoslupowego od kilku lat i... miesni ud, gdy sobie za bardzo doloze.
Wlasnie odnosnie ud. Gdybym sie "zwozil", a wiec jechal dlugim, skretem, zadnych boli bym nie czul, ale staram sie jechac dosc dynamicznie, stosunkowo nisko, a to niemalo obciaza miesnie ud. Czasem w trakcie jazdy czuje, ze pali i piecze, ze juz pora stanac. Co robie? Albo staje i odpoczywam albo przechodze na zwozenie sie, czyli srednie i dlugie skrety.
#15
Napisano 09 luty 2011 - 11:40
hej Andrzeju, wydaje mi się że to właśnie jest sedno całych przemyśleń o bólach narciarskichGdybym sie "zwozil", a wiec jechal dlugim, skretem, zadnych boli bym nie czul, ale staram sie jechac dosc dynamicznie, stosunkowo nisko, a to niemalo obciaza miesnie ud. Czasem w trakcie jazdy czuje, ze pali i piecze, ze juz pora stanac. Co robie? Albo staje i odpoczywam albo przechodze na zwozenie sie, czyli srednie i dlugie skrety.
"szuraczy" i "zwozicieli"
prawdopodobnie nic nie będzie bolało
dużo też zależy od tego jak kto rozumie intensywną jazdę
ponieważ zawsze po dniu na nartach robię sobie podsumowanie przejechanych metrów
to bóle w udach i kolanch zazwyczaj przychodzą tak powyżej 8 tyś. metrów na dzień,
powyżej 10 tyś. muszę wieczorkiem stosować Voltaren ale jeszcze potrafie wyjść
na wieczorny spacerek, po 15 leżę i jęczę
pozdrawiam Jan narciarki i narciarzy, początkujących i zaawansowanych, a także ośrodki narciarskie: Szczyrk , Wisła , Istebna , Ustroń , Zwardoń , Koniaków , Korbielów , Zawoja , Rabka , Zakopane , Bukowina Tatrzańska , Krynica , Karpacz , Szklarska Poręba , Czarna Góra , Tatrzańska Łomnica , Szczyrbskie Jezioro , Stary Smokovec , Jasna , Winterberg, Willingen, Neuss, Zell am See , Saalbach , Hinterglemm , Mayrhofen , Tux , Hintertux , Stubai , Sölden , Obergurgl , Ischgl , Obertauern , St. Anton, Zürs, St. Christoph, Stuben, Lech, Oberlech, Valluga, St. Jakob, Venet, Fiss, Ladis, Serfaus, Zams, Hochsölden, Kühtai, Hochoetz, Livigno , Wolkenstein , Selva , Santa Christina , Sankt Ulrich , Arabba , Colfosco , Canazei , Pozza di Fassa, Belvedere, Marmolada, Alpe Lusia, Bellamonte, Passo San Pellegrino, Falcade, Latemar, Obereggen, Catinaccio, Pera, Moena, Cortina , Sulden , Gressoney , Cervinia , Kronplatz , Coumayeur , Sestriere , Alagna Valsesia, Macugnaga, Monterosa, Gressoney, Zermatt , Saas Fee , Saas Grund, Hohsaas, Grächen , Aletsch , Crans Montana , Verbier , Thyon 2000, Les Collons , Rosswald , Belalp , Leukerbad, Bettmeralp, Fiesch, Fiescheralp, Brig, Visp, Zinal, Grimentz, St. Luc, Samnaun, Serre Chevalier, Vialattea, Val dIsere , La Mongie , Montgenevre , Alpe dHuez , Les Duex Alpes , Sybelles , Tignes , Val dIsere , Les Arcs , La Plagne , Val Cenis, Termignon, Val Frejus, Champagny , Courchevel , Meribel , Les Menuires , Val Thorens , Orelle, La Grave , Oz , Saint Sorlin , Chamonix , Megeve , Flaine , Morzine , Les Portes du Soleil, Galibier, Thabor, Valloire, Valmeiniere
#16
Napisano 09 luty 2011 - 12:26
Pamietając Twój film z jazdy (zamieszczałeś aprops techniki jazdy) kiedys wychodzi na to że zjeżdżasz dwa razy i idziesz do domu a po czterech to juz Cie zwożą?
Pozdro
#17
Napisano 09 luty 2011 - 12:52
Cześć
a mnie strasznie kolana po tym tygodniu. Żadnych zakwasów tylko kolana. Gdy się nachylam i wstaje to takie okropne "tarcie" ?
Siłowa jazda, Piotrek na tyłach a MGR brak amortyzacji czyli cały czas mięśnie napięte.
Praktycznie w miarę wysportowana osoba w średnim wieku po przeciętnym dniu jazdy 4-5 godzin nie powinna odczuwać żadnego bólu - jeżeli umie jeździć dobrze technicznie.
Pozdrawiam
Mitku, być może. Ale przy jeździe karwingowej staram się dynamicznie pogłębiać skręt pracując
A tzw. kibelek już chyba wyeliminowałem na obozie i przerzuciłem się na przody nart.
Zaznaczę też, że lekko bolały mnie piszczele może od ciśnięcia na język podczas jazdy ? I może od takiego "parcia" na języki dostają też kolana ? A że się rozwijam to mogę mieć zbyt mało tej hmm. mazi która smaruje staw ?
Dzięki wielkie i pozdrawiam !
_________________Bez kurtki cieplej ____________________________________________
#18
Napisano 09 luty 2011 - 13:33
Czytam, czytam i nie moge sie nadziwic. Nikogo nic nie boli? A mnie wszystko boli. Jakies wynaturzenie? Nieudacznik?
Po każdej dłuższej przerwie w jeździe na drugi dzień boli mnie wszystko, czyli ręce i nogi, oraz sąsiadujące z nogami miejsca Boli tak jakby ktoś bejzbolem mnie obił. Boli mnie i boli wszystkich z którymi gadam.
Pojechałem w któryś dzień na golgotę. W pierwszym zjeździe musiałem stanąć 50 metrów od końca bo myślałem, że się wykopyrtnę ze zmęczenia. Zastanawiałem się jak drugi raz zjadę, a za drugim już wszystko odpuściło.
#19
Napisano 09 luty 2011 - 14:34
Chciałem jedynie wrzucić do wątku opinię, że osoba nie dysponująca idealnym zdrowiem , ale za to jeszcze dalszą od ideału techniką, nie musi doznawać specyficznych urazów jak np. kolana Rafała czy trójgłowy Piotra.
Intensywna jazda jest oczywiście określeniem subiektywnym (każdemu według jego możliwości), ale i ja znam ból mięśni po nartach, dotyczy to jednak wszystkich mięśni biorących istotny udział w jeździe.
Uwaga na temat szuraczy i zwozicieli może być dobrym wyjaśnieniem.
Należę do tych, którzy ześlizg uważają za jedną z pełnoprawnych technik narciarskich ułatwiających życie i oszczędzających siły narciarzom.
Upieranie się przy czystym skręcie karwingowym w każdych warunkach, może boleć.
(nie wiem dlaczego nie mogę wklejać dzisiaj cytatów stąd taka forma postu)
#20
Napisano 09 luty 2011 - 15:09
Chyba niema co się dziwić - praca mięśni/stawów przynosi takie efekty. Jak po ostrym WF'ie u mnie. Na początku ledwo dawałem radę po zmianie nauczyciela. Teraz t o chleb powszedni, nawet źle mi jest gdy niema WF'u. Tak samo jak z nartami, gdybyśmy jeździli tak samo intensywnie i praktycznie codziennie to po jakimś czasie sądzę, że nie byłoby takich problemów a tym bardziej, że każdy z nas jest "deczko" inaczej anatomicznie poukładany.
(bo przecież niema idealnie takich samych ludzi, jeden ma grubsze kości itd.)
Pozdrawiam !
_________________Bez kurtki cieplej ____________________________________________
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych