Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy nasze dzieci będą zdrowe?


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#21 JarekS

JarekS

    bezczelny dyletant

  • Użytkownik
  • 922 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Police (Zachodniopomorskie)
  • Narty:Fischer RC4 Race SC

Napisano 10 luty 2011 - 10:08

I niestety, nie zmienisz tego, że dzieci młodsze (chodź wszyscy jesteśmy młodzi, ale młodsze ode mnie dla przykładu :D )nie potrafią przewidzieć co się może zdarzyć - nie są tak uczulone jak dorosły. Spadnie mu szalik podczas zabawy to uważnie go natychmiast poprawi ? ŚNISZ.

Nie poprawi, jasne. I co z tego?
Jak były śniegi, Kamil codziennie wracał kompletnie przemoczony. Miał przykazane, że jeśli nas nie ma, to ma ściągać mokre ciuchy i zakładać suche, buty pod kaloryfer, rękawiczki na. Zabraniać mu takiej zabawy? Nigdy w życiu.
Nie zachorował ani razu (chorował wcześniej, jesienią). A gdyby nawet się przeziębił, to co? Dziecko musi swoje odchorować. Jak je zaszczepisz przeciwko wszystkiemu, to katar może się okazać śmiertelny.
Obawiam się tylko, że wraz z Mitkiem jesteśmy w tym przypadku w mniejszości. W końcu sterylizowanie butelki z mlekopodobnym napojem dla niemowlaka to dziś zdaje się zalecana norma.
  • 1
pozdrawiam
Jarek

#22 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 5124 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 10 luty 2011 - 10:42

Cześć

....Obawiam się tylko, że wraz z Mitkiem jesteśmy w tym przypadku w mniejszości. W końcu sterylizowanie butelki z mlekopodobnym napojem dla niemowlaka to dziś zdaje się zalecana norma.


Tez często mam takie wrażenie, że większośc jest nienormalna.
Co do normy to teraz chyab zalecane jest jak najduższe karmienie piersią ale znam kobiety (z mojej rodziny) które nie karmiły bo im sie po prostu nie chciało, było to zbyt kłopotliwe.
Wyobraź sobie taka sytuację. Dzieczynka w wieku 3 lat biegnąc u nas w domu przewróciła sie i powaznie stłukła buzię. Widziałem jak leciała i z przerażeniem zauważyłem że nie ma wogóle odruchu obronnego. Poleciała jak kołek z rekami wzdłuż ciała i walnęła twarzą w parkiet. Szczęscie, że nie złamała nosa.
A wiesz kto był za to odpowiedzialny? Mamusia. która przez całe te trzy lata trzymała dziecko na rekach albo za rekę albo w inny sposób i dziecko przez trzy lata nie miało okazji spotkac sie z taka sytuacją. To tylko jedna z setek sytuacji kiedy rodzice swoją bezmyślną nadopiekuńczościa robią z dzieci kaleki.
Pozdro serdeczne
  • 0

#23 JarekS

JarekS

    bezczelny dyletant

  • Użytkownik
  • 922 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Police (Zachodniopomorskie)
  • Narty:Fischer RC4 Race SC

Napisano 10 luty 2011 - 10:58

Cześć


....Obawiam się tylko, że wraz z Mitkiem jesteśmy w tym przypadku w mniejszości. W końcu sterylizowanie butelki z mlekopodobnym napojem dla niemowlaka to dziś zdaje się zalecana norma.


Tez często mam takie wrażenie, że większośc jest nienormalna.
Co do normy to teraz chyab zalecane jest jak najduższe karmienie piersią

Chodziło mi bardziej o fakt sterylizowania butelki. Chronimy niemowlaki przed wszelakimi drobnoustrojami, a potem się dziwimy, że alergików przybywa.

rodzice swoją bezmyślną nadopiekuńczościa robią z dzieci kaleki.

Znam to. Do dziś się śmieję z żony, że młody największą krzywdę sobie zrobił, gdy mama za wszelką cenę próbowała go ratować - zamiast się zwyczajnie przewrócić na materacu, rozbił sobie głowę o kaloryfer.
  • 0
pozdrawiam
Jarek

#24 AdamSlask

AdamSlask

    Nadworny Fotograf

  • Użytkownik
  • 2296 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Lusti RCT
  • Imię :Adam
  • Ulubiony stok:pusty i dobrze przygotowany

Napisano 10 luty 2011 - 15:34

Śledząc temat, postanowiłem zasięgnąć języka u źródła czyt. mamy - nauczycielki klas 1-3.
Pomijając fakt że rodzice są różni a nawet bardzo różni problem polega na tym że każde wyjście poza teren szkoły teoretycznie powinno być traktowane jako wycieczka.
Jak wiadomo, na wycieczce na 10 dzieci powinien przypadać jeden opiekun. Stąd też można wywnioskować że dla klasy np. 25 osobowej potrzeba 3 opiekunów. Oprócz jednego nauczyciela najlepszym rozwiązaniem jest 2 rodziców - tak jak to ma miejsce w przypadku zajęć na basenie - bynajmniej w Pawłowicach.

Nie wiem jak na takie zimowe wyjścia zapatrują się dzieci, bo ja jestem jeszcze z roczników garnących się do wszelkich aktywności fizycznych i nie raz grałem w piłkę zimą. Swoją drogą piękna sprawa.
Zgadzam się z tym co napisaliście o nadopiekuńczości. Czytałem kiedyś artykuł polskiej przedszkolanki pracującej w Norwegii czy Szwecji, nie pamiętam teraz dokładnie. W każdym bądź razie chodziło o to że dzieci w przedszkolu codziennie miały wyjście na dwór, bez względu na pogodę - to pierwsza rzecz która zdziwiła w.w panią.
Pewnego razu jedno z dzieci złamało rękę, przedszkolanka od razu roztoczyła wizję rodziców którzy wściekli przychodzą do przedszkola i dochodzą w jaki sposób do tego doszło i czego nie zrobiła opiekunka by temu zapobiec. Jednak tak nie było, dziecko po kilku dniach przyszło do przedszkola z gipsem jak gdyby nigdy nic. I tu właśnie nastąpiło porównanie sytuacji polskiej i ichniejszej.

Patrząc na to wszystko z boku, można by stwierdzić że szkoła nie jest od zimowych spacerów, że o to właśnie powinni zatroszczyć się rodzice...Ale jednak w szkole spędzamy prawie całe dzieciństwo...

Pozdrawiam
  • 2

#25 Ewa13

Ewa13
  • Użytkownik
  • 64 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Narty:Salomon GT PRO 24
  • Imię :Ewa
  • Ulubiony stok:Pilsko

Napisano 10 luty 2011 - 15:48

JarekS - alergików nam przybywa bo wszedzie mamy modyfikacje w produktach żywnościowych - w skład wchodzą regulatory, emulgatory i wiele innch swiństw. Mało kto ma dostęp do wiejskich produktów jak np ser od baby;)

Na pewno dużo złego czyni nadgorliwy i nadopiekuńczy rodzic. troche zarazków nikomu nie zaszkodziło:) w granicach rozsądku rzecz jasna.

czasem myslę a mam stycznośc z młodzieża szkolną ze rodzic głupszy od dziecka. To tez jest rzecz względna, na wychowanie wielu nie ma czasu, jak i na te spoacery, dzis jest pogoń za kasą, taki rodzic przychodzi po pracy i chce miec swiety spokój, nie pochwalam, ale niestety taka jest szara rzeczywistość.

Nic tak nie uczy młodego człowieka, jak kilka razy zdarte kolano, czy upadek:) jak sie dwa razy przewróci - na trzeci bedzie bardziej uwazał.

zdrowie pociech - no własnie szkoła uczy, w szkole spedza sie wikszośc młodego zycia, jestem za spacerami, jestem za ruchem na swiezym powietrzu, juz wyjście na boisko szkolne, nie koniecznie po za mury szkoły jest zajeciem na swiezym powietrzu;) Które jedynie poprawi funcjonalnośc takich pociech na lekacjach - zwyczajnie sie dotlenią:)
  • 1
-------------------
Pozdrawiam
Ewa

#26 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 5124 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 10 luty 2011 - 16:54

Cześć

Śledząc temat, postanowiłem zasięgnąć języka u źródła czyt. mamy - nauczycielki klas 1-3.
Pomijając fakt że rodzice są różni a nawet bardzo różni problem polega na tym że każde wyjście poza teren szkoły teoretycznie powinno być traktowane jako wycieczka.
Jak wiadomo, na wycieczce na 10 dzieci powinien przypadać jeden opiekun. Stąd też można wywnioskować że dla klasy np. 25 osobowej potrzeba 3 opiekunów. Oprócz jednego nauczyciela najlepszym rozwiązaniem jest 2 rodziców - tak jak to ma miejsce w przypadku zajęć na basenie - bynajmniej w Pawłowicach.

Nie wiem jak na takie zimowe wyjścia zapatrują się dzieci, bo ja jestem jeszcze z roczników garnących się do wszelkich aktywności fizycznych i nie raz grałem w piłkę zimą. Swoją drogą piękna sprawa.
Zgadzam się z tym co napisaliście o nadopiekuńczości. Czytałem kiedyś artykuł polskiej przedszkolanki pracującej w Norwegii czy Szwecji, nie pamiętam teraz dokładnie. W każdym bądź razie chodziło o to że dzieci w przedszkolu codziennie miały wyjście na dwór, bez względu na pogodę - to pierwsza rzecz która zdziwiła w.w panią.
Pewnego razu jedno z dzieci złamało rękę, przedszkolanka od razu roztoczyła wizję rodziców którzy wściekli przychodzą do przedszkola i dochodzą w jaki sposób do tego doszło i czego nie zrobiła opiekunka by temu zapobiec. Jednak tak nie było, dziecko po kilku dniach przyszło do przedszkola z gipsem jak gdyby nigdy nic. I tu właśnie nastąpiło porównanie sytuacji polskiej i ichniejszej.

Patrząc na to wszystko z boku, można by stwierdzić że szkoła nie jest od zimowych spacerów, że o to właśnie powinni zatroszczyć się rodzice...Ale jednak w szkole spędzamy prawie całe dzieciństwo...

Pozdrawiam

Adamie ale kto tu mówi o spacerach poza teren szkoły. Lekcja WF na szkolnym boisku i granie np. we wspomnianą prze Ciebie piłkę - extra sprawa - czy to niemożliwe?
Jak ktoś sobie coś łamie to zazwyczja jest sam sobie winien. jak dziecko miałem złamanych parę rzeczy więc wiem dokładnie o co chodzi a rodzice nie tylko nie szli do szkoły badać sprawę ale jeszcze pas nad głową mi wisial, ze nie potrafię mysleć. :)
Pozdro serdeczne
  • 0

#27 AdamSlask

AdamSlask

    Nadworny Fotograf

  • Użytkownik
  • 2296 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Lusti RCT
  • Imię :Adam
  • Ulubiony stok:pusty i dobrze przygotowany

Napisano 10 luty 2011 - 17:09

Właśnie Mitku, tak było, teraz jest zgoła inaczej....Tak jak napisała Ewa "rodzic głupszy od dziecka". To jest łańcuch wydarzeń... dziecko od małego trzymane jest pod kloszem, przychodzi do szkoły- ma styczność z innymi, choruje.... Ale winę najprościej zwalić na nauczyciela bo się dzieci na wf-ie przeziębiły :)

Wychodzenie zimą na dwór zaczyna się w starszych klasach, kiedy to sami zainteresowani zaczynają się tego domagać :)
  • 1

#28 kajro

kajro
  • Użytkownik
  • 164 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Szczecin

Napisano 11 luty 2011 - 08:45

Zawsze rodzi się pytanie- co poszło nie tak?
Kiedyś , w szkole , obrywało sie " w łapę" linijką, dostawało w łeb od nauczyciela, a jak sie poskarżyłem to ojciec poprawił zakładając, że mi się należało i tyle.
Dzisiaj - nauczycielu spróbój tknąc dziecko.
Kiedyś, rodzice wychowywali nas, szkoła była do nauczania i pomocy w wychowaniu.
Dziś - wychowanie to szkoła - tak według wielu rodziców wygląda rola szkoły, jednocześnie ci sami rodzice przy dzieciach nazywają nauczycieli ... dość niepochlebnie.Tak dla podtrzymania autorytetu belfrów

Kiedyś jak poleciałem ze schodów ( bo biegałem jak szalony z kolegami) i kostka poleciała nikt z tego nie robił problemu, złaszcza rodzice .
Dziś po czymś takim odrazu krzyk "A gdzie byli wtedy nauczyciele?".

Problem nadopiekunczości to może w następnym odcinku.
  • 1

#29 Zbój

Zbój
  • Użytkownik
  • 66 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 11 luty 2011 - 17:43

To ja tak w temacie ale trochę obok. Z dzieciństwa pamiętam, że zawsze wszędzie było mnóstwo lodowisk. Było na boisku szkolnym, na kortach tenisowych na osiedlu, na placu wolnym koło torów kolejowych, itd. Jazda na łyżwach była jedną z aktywności wykonywanych często i gęsto. Lodowiska nie miały jakichś fikuśnych przebieralni, wypożyczalni, itp. Po prostu któryś z dorosłych brał węża i lał wodę (no i czasem jakiś wał z ziemi usypał, by woda nie uciekła). Tak było co roku, przez całe moje dzieciństwo. Prawie wszyscy jeździliśmy na łyżwach (dla ułatwienia dodam, że było to w Wa-wie a nie mniejszym miasteczku).
Dziś jakoś lodowisk nie widzę, a jak już są, to płatne. Czy lodowiska społeczne zniknęły w pomroce dziejów, tak jak bitwy na śnieżki w szkole czy wychodzenie na WF-ie na dwór? Może chociaż je moglibyśmy przywrócić do życia własnymi siłami nie oglądając się na szkoły, przedszkola, gminy i samorządy?
  • 0
Pozdrawiam,
Zbój

#30 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 5124 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 11 luty 2011 - 18:00

Cześć

To ja tak w temacie ale trochę obok. Z dzieciństwa pamiętam, że zawsze wszędzie było mnóstwo lodowisk. Było na boisku szkolnym, na kortach tenisowych na osiedlu, na placu wolnym koło torów kolejowych, itd. Jazda na łyżwach była jedną z aktywności wykonywanych często i gęsto. Lodowiska nie miały jakichś fikuśnych przebieralni, wypożyczalni, itp. Po prostu któryś z dorosłych brał węża i lał wodę (no i czasem jakiś wał z ziemi usypał, by woda nie uciekła). Tak było co roku, przez całe moje dzieciństwo. Prawie wszyscy jeździliśmy na łyżwach (dla ułatwienia dodam, że było to w Wa-wie a nie mniejszym miasteczku).
Dziś jakoś lodowisk nie widzę, a jak już są, to płatne. Czy lodowiska społeczne zniknęły w pomroce dziejów, tak jak bitwy na śnieżki w szkole czy wychodzenie na WF-ie na dwór? Może chociaż je moglibyśmy przywrócić do życia własnymi siłami nie oglądając się na szkoły, przedszkola, gminy i samorządy?

Niemożliwe, nie ma już terenów niczyich. Każdy kawałem ziemi jest czyjąś lub jakiejś instytucji własnością i oni nie zgodzą się na takie lodowisko bo będzie niebezpieczne zbudowane nizgodnie z normami itd.
Bardzo przykre to wszystko.
pozdro
  • 0

#31 Zbój

Zbój
  • Użytkownik
  • 66 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 12 luty 2011 - 15:08

Niemożliwe, nie ma już terenów niczyich. Każdy kawałem ziemi jest czyjąś lub jakiejś instytucji własnością i oni nie zgodzą się na takie lodowisko bo będzie niebezpieczne zbudowane nizgodnie z normami itd.



Ponieważ większość właścicieli ziemi nie zagląda na nią to może akcje cicho-ciemnych po nocach? Przynajmniej kilka dni ślizgawka będzie ;)


  • 0
Pozdrawiam,
Zbój

#32 kajro

kajro
  • Użytkownik
  • 164 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Szczecin

Napisano 14 luty 2011 - 09:19

Dzisiaj za wszelka cenę szuka się winnego, przestało funkcjonować pojęcie nieszczęśliwego wypadku. To po co komu kłopot w postaci urazogennej ślizgawki? Żeby jeden z drugim oszołom zażądał odszkodowania od własciciela ziemi za stłuczony na łyżwach tyłek?

A co do ruchu dzieci- w Szczecinie wprowadzono bezpłatny program nauki pływania dla dzieci szkół podstawowych, niestety to był krótki incydent. Szkoda.

Wracając do wątku nadopiekuńczości. Na własnym przykłazie. Mój syn trochę chorował, zwłaszcza po basenie katar i oskrzela nurowane. Jak go chronić?
Ano jako zwyrodniały tatuś zaprowadziłem smyka na zajęcia z żeglarstwa. Od kwietnia do listopada na wodzie. Zimno , wieje, często mokro. A tu niespodzianka: pojawiały się tylko drobne przeziębienia, łatwe do opanowania. Sam nie wierzę , że to możliwe.
A co mnie skłoniło do tego kroku? Na przystani zaobserwowałem dzieciaki- windsurferów. Kwiecień , bose nogi, pianka i częste przewrotki do jakże "ciepłej " wody- taka normalnośc treningowa. A za tydzień ? Wszystkie dzieciaki w komplecie na wodzie.
Ruch na świeżym powietrzu nikomu nie zaszkodzi, tylko trzeba przetrzymać okres hartowania.
Czego wszystkim nadopiekuńczym rodzicom życzę.
  • 1

#33 Pit

Pit
  • Administrator
  • 5366 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:ZPY
  • Narty:Dynastar Course 178
  • Imię :Piotr
  • Ulubiony stok:Szczyrk

Napisano 14 luty 2011 - 19:01

Wasze dzieci nie będą zdrowe, bo Ci którzy tego chcą (rodzice)....... są chorzy!
  • 2

"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"

forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,


#34 Loli

Loli
  • Użytkownik
  • 75 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Stolica :)

Napisano 19 luty 2012 - 00:25

Wasze dzieci nie będą zdrowe, bo Ci którzy tego chcą (rodzice)....... są chorzy!


Pit wzbudzasz coraz większy mój podziw. Zgadzam się w 100%. Na tą chwilę, to to co możemy zrobić, to zadbać samodzielnie o nasze pociechy. Zanim zaczniemy się zastanawiać co robią nauczyciele, zadajmy sobie pytanie: ile razy byłem ze swoim dzieckiem na spacerze w minionym m-cu? A ile razy byłe ja sam/a?
  • 1

#35 Pit

Pit
  • Administrator
  • 5366 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:ZPY
  • Narty:Dynastar Course 178
  • Imię :Piotr
  • Ulubiony stok:Szczyrk

Napisano 19 luty 2012 - 11:14

Dokładnie tak. Trzeba zacząć od siebie choć wiem że to nie jest łatwe. Wszystko już dawno zwariowało i wielką sztuką jest to przetrwać.
  • 0

"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"

forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,


#36 jan koval

jan koval
  • Użytkownik
  • 3525 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:p-n
  • Narty:volkl
  • Imię :kuba
  • Ulubiony stok:jackson hole, fernie, chugach

Napisano 19 luty 2012 - 17:43

Dokładnie tak. Trzeba zacząć od siebie choć wiem że to nie jest łatwe. Wszystko już dawno zwariowało i wielką sztuką jest to przetrwać.

w sumie, dzieciom tez coraz trudniej w zmieniajacej sie rzeczywistosci
parcie kolegow na wszelkiego rodzaju elektonike, parcie na posiadanie rzeczy materialnych, ogolne tycie spoleczenstwa i zmniejszanie ruchu kosztem jazdy samochodem…...
nie ma lekko
no i cos, co Kots tu juz powiedzial - rodzice nie chca juz przyswoic prawdy, ze to Oni sa NAJWIEKSZYM i najwaznijeszym czynnikiem w ksztaltowaniu postaw dziecka……...

to glupie przyslowie o skorupce za mlodu ma wielki sens!!!!!
  • 0
"...w słownictwie Kovala każda narta poniżej 180cm to łyżwa ..." ( Jabol)

#37 Pit

Pit
  • Administrator
  • 5366 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:ZPY
  • Narty:Dynastar Course 178
  • Imię :Piotr
  • Ulubiony stok:Szczyrk

Napisano 20 luty 2012 - 09:24

Trzeba nad dziećmi pracować od samego początku, szczególnie za ich młodych lat. Tak dokładnie...pracować.
Oczywiście bez przesady w drugą stronę, bo może nam to wszystko wyjść bokiem. Własne życie również jest bardzo ważne, w końcu to nasze życie.
Dzieciom dawkować wszystkiego po trochę, bo przecież nie da się im zabrać gier czy komputera, bo w życiu dorosłym będzie kaleką
technicznym przykładowo, nie wspominając o tym iż pracy nie znajdzie kiedy powie na rozmowie że enter to spacja, a może odwrotnie?
Wszystko jest dla ludzi, ale przede wszystkim zasada: najpierw obowiązki, później przyjemność i nie ma od tego wyjątków.
Sport jest tak samo ważny jak matematyka, czy język polski. Przynajmniej dla mnie nie ma różnicy żadnej. Ważna jest tylko kolejność, ale o tym już wspominałem wcześniej. Nauka>Sport>komputer>Gry>TV.
  • 0

"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"

forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,


#38 web

web
  • Użytkownik
  • 1378 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Krakow
  • Narty:RACETIGER SL speedwall 170, racetiger sc uvo
  • Imię :Majka
  • Właściciel:+

Napisano 20 luty 2012 - 11:02

zachowanie dzieci w dużym stopniu zależy od rodziców. Nasze od małego gdzieś się z nami włóczyły, 2 miesiące w zimie w górach, 1 miesiąc nad rzeką i 1 też w górach w lecie. Nie raz wracały przemoczone do majtek, ze śliwą na głowie, czy rozbitymi kolanami. Teraz dla syna najfajniejsze jest to co trudne, np zaplanowali / razem z tatą/ sobie wejście na Orlą Perć, tv nie ogląda, ale przed kompem potrafi nawet parę godzin. Córka, woli towarzystwo studenckie, imprezy, fejsa, ale dalej prowadzi drużynę harcerską i potrafi się obyć bez prądu przez miesiąc:)
  • 0

#39 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4190 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 20 luty 2012 - 15:28

zachowanie dzieci w dużym stopniu zależy od rodziców. Nasze od małego gdzieś się z nami włóczyły


Absolutnie. :) W naszej rodzinie kazdy rodzic mial swoja specjalizacje: zona byla od rozwoju intelektualnego, ja - od ruchu i sportu. Niezlym pomyslem, zwlaszcza wobec tzw. trudnych dzieci, wydaje sie narzucenie im wielu zajec, by sie nie nudzily i glupstwa im po glowie nie chodzily. Ponoc obowiazkiem rodzicow jest nauczenie potomstwa trzech umiejetnosci: plywania, jazdy (a scisle zjezdzania) na nartach i jezyka obcego, w tym koniecznie angielskiego. Do tego dorzucilbym prawo jazdy. Ale to wszystko niewiele znaczy wobec tego co sie dzieje miedzy rodzicami, jaka panuje atmosfera i najwaznejsze - czy milosc jest.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych