Narta wykonujaca ciasniejszy skret od tego nominalnego (zapisanego na narcie) musi sie wygiac, nie moze byc inaczej. Dobry slalomista potrafi zmniejszyc promien narty 12-13 m w skrecie cietym do 7-8 m. A wyginajac sie narta kumuluje energie sprezysta, bo takie sa prawa fizyki. Potem nastepuje odprezenie, narta sie prostuje, energia musi sie gdzies podziac. Narty dziaja jak rozprezajace sie sprezyny. Jesli mamy prawidlowa sylwetke to poczujemy owego kopa jako przyspieszenie do przodu. Jesli sie spoznimy, odchylimy za bardzo do tylu albo inny blad zwiazany z brakiem prawidlowej pozycji to stanie sie z nami to, co z Millerem.
I według mnie to jest najlepsza definicja owego MITYCZNEGO KOPA ....obecne narty slalomowe potrafią przy dobrze zacieśnionym skręcie wygiąć się w łuk , sprzyja temu obecna konstrukcja wiązań i płyt pod butem gdzie narta nie jest przesztywniona a wiązania zamontowane na płycie są tak zwane umówmy się , że pływające (Ci bardziej wtajemniczeni będą wiedzieć o co chodzi)i taka narta dobrze dopakowana jak ja to nazywam oczywiście konstrukcja Sandwich , z dwie warstwy tytanalu drewienko po całej długości narty i kilka innych włoknin mniej mi znanych tworzą z tej narty prawdziwego absorbera energii dobrze oddawanej właśnie w zacieśnionym skręcie , do tego niech dojdzie jeszcze odpowiednie taliowanie np: dzioby 120 -65 -105 podałem tutaj celowo taliowanie Head iSupesshape ,Elan SLX ,Atomic D2 i kilka innych ale wszystkie waskie pod butem i agresywne na tyłach i każda z tych nart potrafi przy dobrze wykonajej ewolucji oddać swoją energię(tzw. kop) wyjścia z skrętu ciętego ponieważ została do tego stworzona !inna rzecz , że zobaczenie tych że ewolucji należy do żadkości , na ręce 1 dłoni można niestety policzyć narciarzy którzy potrafią naprawde dobrze wykonać tę ewolucję i wykożystać potencjał takich nart .
Aha co do mitycznego według mnie KERSU w Head ... proponuję wziąć ta samą narte z sezonu 2009-2010 bez Kersa i porónać te obie narty .....