Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jazda Carvingiem na nartach?


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
62 odpowiedzi w tym temacie

#41 bocian74

bocian74
  • Użytkownik
  • 370 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Rybnik
  • Imię :Marcin

Napisano 15 listopad 2010 - 13:12

Jak najbardziej ma. Z dwoch powodow: aby sie szerokie dzioby nie zakleszczaly. To po pierwsze, ale drugie jest wazniejsze i ma bezposredni zwiazek z karwingiem, a wiec jazda na krawedzi. Chodzi o mocne zakrawedziowanie narty zewnetrznej. Bez poszerzenia sladu trudniej.


Wiem że na pewno u nas były to takie powody i że faktycznie poszerzenie śladu zbiegło się w czasie z wprowadzeniem nart taliowanych. ale czy tak było tez w krajach bardziej alpejskich? Nie jestem do końca przekonany, wydaje mi się że jazda kolanko przy kolanko to była tylko i wyłącznie Polska specjalność w latach 90.
Pozdr
Marcin
  • 1

#42 kajro

kajro
  • Użytkownik
  • 164 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Szczecin

Napisano 15 listopad 2010 - 13:41

Szerokie prowadzenie nart - u początkujących było "zawsze", tylko w dobie nart taliowanych weszło jako norma, już bez następnego stopnia wtajemniczenia -"kolanko w kolanko".
Z nartami miałem rozbrat między 1982 a 2000 rokiem, więc ewolucyjności zjawiska szerokiego prowadzenia nart nie mogłem obserwować, ale w tymże 2000 roku na stoku nie rzucało się w oczy jeżdżenie na szerokość bioder.
No ale my tu o szerkości a co z łatwością? ;)
  • 0

#43 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 15 listopad 2010 - 14:05

Cześć


Ale zwróć uwagę, że poszerzenie śladu nie ma żadnego związku z "carvingiem" i nartą taliowaną - wyprzedziło jej upowaszechienie sie o co najmniej 5-7 lat.


Jak najbardziej ma. Z dwoch powodow: aby sie szerokie dzioby nie zakleszczaly. To po pierwsze, ale drugie jest wazniejsze i ma bezposredni zwiazek z karwingiem, a wiec jazda na krawedzi. Chodzi o mocne zakrawedziowanie narty zewnetrznej. Bez poszerzenia sladu trudniej. Mitku, czasem nie wiem czy piszac takie rzeczy prowokujesz, czy masz watpliwosci czy naprawde nie wiesz.


Andrzeju poszerzenie śladu było elementem technicznym, na który zwracało sie uwage już na początku lat 90 kiedy jeszcze o narcie taliowanej nikt na dobra sprawę nie słyszał. Wykorzystano tu doświadczenie analizy jazdy sportowej. Od całkowitej śmierci jazdy kolanko w kolanko (połowa, koniec lat 80) tendencja "rozwiązania nóg" zaczęła byc bardzo widoczna. Na moim kursie na pomocnika (1989/90) już nie było jazdy kolanko w kolanko, obowiązywał ślad jednoznacznie po łuku z eliminację elementu hamującego. Uczono jeszcze smigu hamującego ale informowano nas o jego zmierzchu że tak powiem.
Na obozie instruktorskim (1993/94) jeździło się juz na szerokośc bioder a ślad wąski był błędem. Nie było już takiej ewolucji jak smig hamujący a jedynie smig gdzie bardzo zwracano uwage na tor jazdy (po łuku) oraz eliminacje ześlizgu. Praktycznie wyglądało to tak, że bardzo często jeździło się smigiem z odbicia lub nozycowym bo elemnet hamujący w jeździe był praktycznie niedozwolony.
Jednoznacznie widać że tak poszereznie sladu jak i eleinacja zeslizgu i śladu hamującego nie miały bezpośredniego związku z wprowadzeniem narty taliowanej.
To, że bardzo wielu ludzi tak jeździło nawet po roku 2000 wynika tylko i wyłącznie z ich nieznajmości rozwoju techniki narciarskiej a nie z braku jej rozwoju.
Dyskutuje na ten tamta na forach juz 3 latat i nic. Rozumiem, że dla dużej cześci osób, którzy nie sledzili zmian w technice, nie korzystali z pomocy instruktorów, mieli przerwę w jeździe itd może to wyglądac jak carvingowa rewolucja ale faktycznie wygląało to zupęłnie inaczej.
Postarm się jakoś ogarnąc filmy z tamtych lat aby mozna je było wsatwić na YT na przykład, żeby zilustrowac ten rozwój.
Pozdrowienia
  • 2

#44 decent

decent
  • Użytkownik
  • 372 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:Fisher Rx8
  • Imię :Radek
  • Ulubiony stok:Brak :((

Napisano 15 listopad 2010 - 14:20

I to jest sedno sprawy ta ®ewolucja odbyła się w wąskim gronie osób (instruktorzy) a reszta dalej śmigała ześlizgiem :) bo tak się utarło i było wygodnie na tak długich nartach chyba w tym roku wezmę ze sobą proste rosoły na stok i zobaczę czy się da jechać po łuku ;)

A i korzystanie z instruktora na początku lat 90 nie było tak popularne jak teraz więc kto miał zmieniać te nawyki ???
chodź i teraz nie za bardzo wiem czego uczą instruktorzy - bo i sami korzystający z ich usług nie wiedzą czego chcą.

Pozdrawiam

Użytkownik decent edytował ten post 15 listopad 2010 - 14:20

  • 0

#45 Niko130

Niko130
  • Użytkownik
  • 89 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Karkonosze
  • Narty:heady 163
  • Imię :Jerzy

Napisano 15 listopad 2010 - 14:52

A co powiecie, aby w ogóle poruszanie się po sniegu przy użyciu nart nazwać techniką narciarską.Mozemy poruszać sie po sniegu : na nogach,
nartach , skuterem snieżnym, na snowbordzie, na sankach, na jabłuszku. W kazdym przypadku stosujemy jakąś technikę.
Nawet nowicjusz ,sam próbujący poruszac się na nartach, musi znalezc sposób na poruszanie się przy pomocy nart.
Proponuję sam fakt jakiegokolwiek ruchu w górę stoku i w dół nazwać techniką narciarską.
Do tego potrzebne są nam narty, odpowiedni ubiór, odpowiedni ciąg ruchów po sobie następujących. To wszystko próbujmy nazwać techniką jazdy na nartach.
Jezeli wyobrazimy sobie ze chcemy w dowolnym czasie znależc sie w dowolnym miejscu stoku, to musimy rozwiązać problem jak to zrobić.
Jedni zrobia to bardzo szybko inni znacznie wolniej. Jedni i drudzy poruszają sie techniką narciarską . Ale każdy używa innych narzedzi aby ten cel osiągnąć. Jedni pojadą pługiem, skrętem ciętym, podskokami zeslizgiem ,w kasku , na nartach karwingowych, drudzy na króciutkich ski-schrotach a jeszcze inni bez rękawiczek.
Ale każdy stosuje technikę narciarską.
Co będzie jak powiemy "od czasu Barabasza ludzie poruszają się techniką narciarską", tylko posługiwali się różnymi narzędziami, które były ciągle doskonalone.
Producenci zaproponowali nam karwingi , no i my od kilku lat szukamy sposobu, aby coraz lepiej i łatwiej się poruszać na nich.
Ci którzy więcej uwagi poświęcą na polepszenie harmonii swego ciała osiągną sukces szybciej , aniżeli Ci którzy będa ciągle zmieniać narty, kijki, bo ciągle im coś nie pasi.
Ciało nasze, jego sprawnosc , doświadczenie ,myślenie, będa miały wpływ na to czy pojedziemy bezpiecznie, szybko , ładnie.
Naukę jazdy na nartach możemy realizować nie tylko na nartach, ale w życiu codziennym. Nie będe podpowiadał gotowych rozwiązań. Pomyślcie.Ja mam ich dziesiątki.
Dzięki pracy nad sobą mimo swych 71 lat jeżdżę na nartach , czerpiąc radość z tego co robię.
Nie ważne na czym jadę tylko liczy się czy jestem w stanie opanować nowe wezwanie jakie dają mi np. długie narty, czy kalabraki z lodem na stoku, lub muldy czy stromość stoku.
Zależy to od równowagi , jesli ją mam to fantazja unosi mnie nad stokiem jakbym fruwał.
Przepraszam ale musiałem się wtrącić.

Użytkownik jur39ek edytował ten post 15 listopad 2010 - 16:27

  • 4

#46 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 15 listopad 2010 - 15:03

Cześć
Dlaczego nie mogę podziekowac z powyższy post.
Dokładnie tak jak piszesz. Nasza technika ewoluuje, ewoluuje sprzęt ale ciągle jest to technika narciarska (w wypadku sanek - saneczkarska, snowboardu -snowbardowa, jabłuszka - jabłuszkowa a w wypadku skutera - skuterowa). Technika zmienia się i zmienia, doskonali sie sposób poruszania na nartach ale nia ma tu rewolucji czy kataklizmu. Czy większym szokiem było rozpowszechnienie sie dwóch kijków zamiast jednego - pewnie tak ale cały czas mamy do czynienia z ewoluująca technika narciarską.
Pozdro
  • 0

#47 Pit

Pit
  • Administrator
  • 5366 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:ZPY
  • Narty:Dynastar Course 178
  • Imię :Piotr
  • Ulubiony stok:Szczyrk

Napisano 15 listopad 2010 - 15:48

Cześć
Dlaczego nie mogę podziekowac z powyższy post.

:ukryty:

Załączone pliki

  • Załączony plik  pkty.png   5,17 KB   25 Ilość pobrań

Użytkownik Pit edytował ten post 15 listopad 2010 - 15:49

  • 2

"Trzeba wiele zmienić, by wszystko zostało po staremu"

forum narciarskie, narty, narciarstwo, narciarskie,carving, ski, narty, narty forum, ski-forum, forum narty, dobór nart, ośrodki narciarskie, narciarstwo klasyczne, kaski, freeride, forum narciarskie, artykuły górskie, fotki z gór, gogle narciarskie, urazy, lodowce alpejskie, porady, Tatry, kijki narciarskie, wyjazdy na narty, opinie, stoki narciarskie, Dolomity, skoki narciarskie, orczyki, race, bielizna termiczna, muldy. Porady ekspertów i instruktorów szkół narciarskich. Skala umiejętności narciarskich, kurtki narciarskie, Adam Małysz, buty, zawody, freestyle, dziecko na stoku, zawody Pucharu Świata alpejskiego., wiatr, foki, porady w doborze nart, okulary z filtrem, Beskidy, nauka jazdy na nartach, Podhale, wyciągi, relacje, wiązania narciarskie, rękawiczki narciarskie, kamery, dekalog FIS, śnieg, Sudety, Alpy, górskie wyprawy, Kamil Stoch, portal narciarski, skocznie narciarskie, skipass, wspinaczka, dyskusje narciarskie, kontuzje, opady śniegu, Karkonosze, gondole, ubezpieczenia narciarskie, narty,


#48 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 15 listopad 2010 - 16:12

Na obozie instruktorskim (1993/94) jeździło się juz na szerokośc bioder a ślad wąski był błędem. Nie było już takiej ewolucji jak smig hamujący a jedynie smig gdzie bardzo zwracano uwage na tor jazdy (po łuku) oraz eliminacje ześlizgu. Praktycznie wyglądało to tak, że bardzo często jeździło się smigiem z odbicia lub nozycowym bo elemenet hamujący w jeździe był praktycznie niedozwolony.


No coz, musze Ci uwierzyc na slowo. I wierze. :) Jak wiesz moje kursy instruktorskie robilem duzo wczesniej i w innych czasach. Pomocnika w 68, jeszcze za Gomolki, instruktora - juz za Gierka, w 70 lub 71, nawet nie pamietam dokladnie. Przez kilka lat bylem jeszcze na biezaco z programem, ale potem nastapila dluga wyrwa. Gdzies dopiero w okolicach 95-96 dopadlem program PZN, gdy chrzesniak zostawal instruktorem. Wydawalo mi sie, ale dokladnie tego nie pamietam, ze zadnych rewelacji tam nie widzialem. Potem byl 2000 r. Nawet mam program w domu. Ale tam juz jest karwing.

Wiem, ze kolanko w kolanko dawno sie nie jezdzi. Nawet na moim kursie pomocnika w 68 juz od tego odchodzono. W 70-tym prowadzilo sie narty wasko, ale bez przesady i w razie potrzeby poszerzano slad. Zreszta i wtedy jazda waska dyktowana byla wylacznie tzw. elegancja. Na szeroko jezdzacych mowilismy "tramwajarze", ale nie traktowano ich jazdy jako blad. Mimo wszystko jazda waska dalej jest stosowana w pewnych warunkach, glownie tam gdzie stosujemy zeslizg, np. na muldach.

Nie upieram sie wiec przy tym, ze zaczeto jezdzic szerzej dopiero wtedy, gdy karwing stal sie modny i popularny, ale pewne jest, ze w jezdzie cietej narty musza byc prowadzone szerzej, podczas gdy w zeslizgu nie mialo to wiekszego znaczenia, a nawet szersze prowadzenie niekiedy go utrudnialo.

Nawiasem mowiac szerokosc prowadzenia nart, nawet w jezdzie w miare czystym skretem cietym, tez jest rozna. Harald Harb, ktorego tu ostatnio przypomnialem, jezdzi bardzo wasko
.
Body Miller, w swoich lekcjach, np.

tez prowadzi narty dosc wasko, choc szerzej niz Harb. A niektorzy zawodnicy jadac swobodnie na youcanski, np. Grandi - szeroko. Zreszta wlasnie na youcanski ogladajac filmiki z videos freesking mozna najlepiej zrozumiec co to jest w miare czysty carving wykonywany na nartch gigantowych.

Mysle, ze kazdy powinien dopasowac szerokosc do swoich predyspozycji. Kanon mowi o szerokosci bioder, co juz budzi pewne watpliwosci jako, ze z ta szerokoscia bywa roznie u roznych osobnikow, o roznicy plci nie wspominajac. :) Osobiscie mam tendencje do zbyt waskiego prowadzenia nart. Zostalo mi to z dawnych czasow. Mimo wszystko moje dzieci, gdy jeszcze razem jezdzilismy, powtarzaly mi czesto. "Tato, Ty kiedys tak ladnie jezdziles, ale teraz jezdzisz brzydziej". I jednym z powodow owej "brzydoty" bylo moje przejscie na naraty karwingowe i poszerzenie sladu.

Użytkownik o_andrzej edytował ten post 15 listopad 2010 - 16:14

  • 1

#49 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 15 listopad 2010 - 22:32

Cześć

2000 to już czysto carvingowy program - ten najbardziej przegiety - z którego sami autorzy się czasami śmiali.
Co do wąskiego sladu na muldach to jest on raczej wynikiem koniecznośći trzymania nóg razem w celu niedopouszczenia do ich "rozbicia". W dobrej jeździe po muldach raczej nie ma mowy o ześlizgu. Myślę, ze ślad nie ma większego znaczenia jezęli chodzi o sam skręt i czy to w cietym czy slzgowym można jechac śladem wąskim bez problemu.
Chodzi tutaj o:
- naturalnośc pozycji nikt a nas nie chodzi pod sznurek jak modelak na wybiegu anie z rozkraczonymi nogami jak kowboj tylko naturalnie - czyli na szerokość własnych bioder.
- ergonomia wynikająca z rozdzielenia kolan - większa mozliwość ruchomości w stawach na boki
- fizyka - zwiększenie pola podstawy a co za tym idzie zwiększenie beziecznego obszaru balansu.
Łatwo mozna to sprawdzić stająć w pozycji wąskiej przed lustram i imitując wychylenia odchylenia a przede wszystkim pozycję dośrodkową.

Ja mam na temat brzydoty czy piekna inne zdanie (Hermann Maier :):)) i szczerze mówiąc zupełnie inaczej postrzegam historię rozwoju techniki przez ostatnie 15 lat jak widzę czytając posty Twoje i niektórych kolegów. Szczerze mówiąć bardzo mnie to dziwi bo przeciez jeździlismy na tych samych stokach. Pierwszy raz za granicą byłem w 1993 czy 1994 roku i tam widac było te tendencje bardzo dobrze u ludzi zorientowanych.
Zupełnie nie zgadzam się również tezą, że opisana przeze mnie droga zmiany techniki w latach 85-90-2000 jest domeną wąskiej grupki pasjonatów i instruktorów. Każdej zimy spędzałem w tamtych latach około miesiąca w Szczyrku, na Kasprowycm czy w Korbielowie i trendy opisane były ogólnie znane i jeżdżone (ćwiczone) a ich świadomość była ogólnie znana nie tylko w grupach instruktorskich czy zawodniczych a określanie cyzelancik czy też hamownia bawiły wszystkich.:):)
Pozdro serdeczne

Użytkownik Mitek edytował ten post 15 listopad 2010 - 22:33

  • 0

#50 kajro

kajro
  • Użytkownik
  • 164 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Szczecin

Napisano 16 listopad 2010 - 07:59

No to przyjmijmy, że szerokość prowadzenia nart wyprzedziła w czasie wejście nart carvingowch.
A co z "łatwością" nauki jazdy na nartach ?
Czy teza, że carvingi to spowodowały jest prawdziwa?
Dlaczego?
  • 0

#51 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 16 listopad 2010 - 10:16

Cześć

No to przyjmijmy, że szerokość prowadzenia nart wyprzedziła w czasie wejście nart carvingowch.
A co z "łatwością" nauki jazdy na nartach ?
Czy teza, że carvingi to spowodowały jest prawdziwa?
Dlaczego?

Ale to nie jest kwestia przyjmowania jakiejś wersji czy też nie - takie były fakty.
łatwośc spowodowało przede wszystkim skrócenie nart ich taliowanie nie ma wiele do rzeczy - zwróć uwage ile osób tak naprawdę jeździ skretem cietym? Sa to zazwyczja narciarze, którzy już wczesniej umieli nieźle jeździć ewentualnie Ci, którzy jeżdżą pare lat i solidnie sie do techniki przykładają.
Pozdrawiam
  • 0

#52 bocian74

bocian74
  • Użytkownik
  • 370 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Rybnik
  • Imię :Marcin

Napisano 16 listopad 2010 - 10:27

łatwośc spowodowało przede wszystkim skrócenie nart ich taliowanie nie ma wiele do rzeczy


hej Mitku,
tu się z tobą do końca nie zgodzę- fakt, dużo ułatwia skrócenie narty, ale taliowanie też swoje dokłada. To oczywiście subiektywne bardzo i musiałbym to skonfrontować po prostu aktualną nartę z nartą prostą o podobnej długości, ale odczucie mam takie że narta taliowana troszkę lepiej się "stabilizuje" w zadanej pozycji w skręcie- i to obojętne jak wykonujesz skręt.
Pozdr
Marcin
  • 1

#53 kajro

kajro
  • Użytkownik
  • 164 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Szczecin

Napisano 16 listopad 2010 - 11:09

Czyli postęp w technologii produkcji sprzętu (sztywność poprzeczna) jest bezspośrednim czynnikiem ułatwiającym naukę.
Taliwanie* - jako pochodne sztyności- miało niewielki wpływ prakrtyczny, za to mentalno - reklamowy ogromny ( narty same skręcają!).
Tylko czy jeżdżenie według sloganu "nie przeszkadzaj nartom, one skręcą z Ciebie" (i zatrzymanie się na tym etapie) jest jeszcze jazdą na nartach czy tylko wożeniem przez narty?

* taliwanie o wielkościach odpowiadających nartom carvingowym,Mitku :)
  • 0

#54 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 17 listopad 2010 - 11:20

Cześć

hej Mitku,
tu się z tobą do końca nie zgodzę- fakt, dużo ułatwia skrócenie narty, ale taliowanie też swoje dokłada. To oczywiście subiektywne bardzo i musiałbym to skonfrontować po prostu aktualną nartę z nartą prostą o podobnej długości, ale odczucie mam takie że narta taliowana troszkę lepiej się "stabilizuje" w zadanej pozycji w skręcie- i to obojętne jak wykonujesz skręt.
Pozdr
Marcin


Szczerze mówiąc nie wiem ile dokłada to taliowanie. w kwestii zapoczatkowania skrętu myslę, że tak naprawdę niewiele. Chodzi mi o styl jazdy osoby poczatkującej. Zwróć uwagę, że poczatkujący w 95% jeździ w większym lub mnijeszym odchyleniu, dokładając do tego wyjątkowo krótkie narty, w fazie zapoczatkowania styka się ze śniegiem pewnie 50% jeżeli wogóle efektywniej długości narty. Jasne mamay narty dla poczatkujących gdzie tył jest bardziej miękki lub dodatkowo profilowany aby ułatwić inicjację (np.pomysł tyłu w Harmony: http://www.skionline...&id_modelu=4724 )
i z tego co wiem to pracuje.
Co do prowadzenia czy tez wymuszenia jazdy po łuku to wydaje mi sie że masz racje, że nawet prowadząc miękka narte bez przyjecia układu będzie ona miła tendencje do kreslenia łuku a to naopewno pomaga w prawidłowym nauczaniu.
Sek jednak w tym, że większośc ludzi nie daje jej pojechać tak jaby chciała ale to juz inny temat.:):)
Pozdro

Cześć Kajro
Mysle, że tylko będące efektem postepu technologicznego skrócenie narty. Sztywnośc będzie raczej utrudniała niż ułatwiała cokolwiek - zwróć uwagę na bardzo rozpowszechnione obiegowe pojęcie: "ta narta będzie dla mnie za trudna bo jest za sztywna". Sztywność nart dla poczatkujących jest praktycznie żadna. Miałem okazję poróbowac pare razy na nartach z wyporzyczalni i praktycznie jeździć technicznie skretem cietym sie nie dało - były za miękkie - ale nie jak baletki - miękkie ale elastyczne tylko miękkie jak "makaron". Na tej podstawie jestem przekonany że w poczatkowej fazie nauki w 99% decyduje krótkośc narty.
Myślę, że odsetek narciarzy dobrze wyszkolonych technicznie do ogółu jest znacznie niższy niż był przed wprowadzeniem narty taliowanej. Zwróćcie uwagę, że w jeździe na nartach jednym z podstawowych elementów jest świadomośc odciążenia i dociążenia obu nart, jadnej, przodów, tyłów, krawędzi itd. Na krótkiej narcie znacznie ciężej jest sobie tą świdomośc wyrobic bo do pewnego moementu jest ona po prostu praktycznie niepotrzebna.
Staje sie to co piszesz - to nie jazda na nartach tylko "wożenie przez narty" z przypadkowymi (w sensie świdomości działania) zmienami kierunku.
Generalnie w większości wypadków to wystarcza aby mieć poczucie kontroli ale czy to poczucie ma coś wspólnego z prawdziwą kontrolą. Zazwyczaj weryfikuje to stok w sposób bezlitosny dośc szybko.
Pozdrawiam

Użytkownik Mitek edytował ten post 17 listopad 2010 - 11:34

  • 0

#55 bocian74

bocian74
  • Użytkownik
  • 370 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Rybnik
  • Imię :Marcin

Napisano 17 listopad 2010 - 11:39

Szczerze mówiąc nie wiem ile dokłada to taliowanie. w kwestii zapoczatkowania skrętu myslę, że tak naprawdę niewiele.


Fakt, w tym sensie niewiele. Chodziło mi o to że narta taliowana tak, jak aktualne narty allround mają mniejszą tendencję do krzyżowania się. Nie wiem dokładnie na czym to polega z punktu widzenia mechaniki :)
Ale- oczywiście mogę się mylić. Może dlatego że w czasach kiedy się obserwowało początkujących z prostymi nartami na stoku, to na nogach mieli buty Fabos z Krosna? Cokolwiek o nich można napisać ale nie to, że trzymały nogę.
To może być dobry trop i po prostu wytłumaczenie może być takie że wraz z wejściem narty taliowanej do Polski weszło też wiele innych rzeczy, które się złożyły na to że początkujący mają lepiej.


Pozdr
Marcin
  • 1

#56 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 17 listopad 2010 - 11:44

Cześć

Fakt, w tym sensie niewiele. Chodziło mi o to że narta taliowana tak, jak aktualne narty allround mają mniejszą tendencję do krzyżowania się. Nie wiem dokładnie na czym to polega z punktu widzenia mechaniki :)
Pozdr
Marcin


No bo tego przodu, który się krzyzuje jest po prostu o 15 -20 cm mniej. Poza tym narta jest lekka i krótka więc krzyzowanie łatwiej korygowac - dla mnie to wszystko,.
Pozdr
  • 0

#57 kajro

kajro
  • Użytkownik
  • 164 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Szczecin

Napisano 17 listopad 2010 - 14:43

Mitku, w kwestii sztywności wzdłużniej - pełna zgodność. :uklon2:
Ja pisałem o sztywności poprzecznej, dzięki której przy nawet krótkiej narcie mamy długą krawędź pracującą efektywnie ( brak efektu "śmigła"). Dlatego poprawienie tego parametru uważam za decydujące w kwestii ułatwienia nauki poprzez skrócenie nart.
Chociaż to podnoszenie krawędzi na czubach i piętkach... Czyżby zjawisko "plus-minus" ? :okulary:

Użytkownik kajro edytował ten post 17 listopad 2010 - 14:44

  • 0

#58 bocian74

bocian74
  • Użytkownik
  • 370 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Rybnik
  • Imię :Marcin

Napisano 17 listopad 2010 - 15:27

Ja pisałem o sztywności poprzecznej, dzięki której przy nawet krótkiej narcie mamy długą krawędź pracującą efektywnie ( brak efektu "śmigła").


A czy wcześniej efekt śmigła występował w większym stopniu niż obecnie? Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę narty dla początkujących? Stare narty, o ile dobrze pamiętam, wcale się nie skręcały jak śmigło.

Dla mnie hasło że narty carvingowe weszły po wprowadzeniu nowych materiałów, które umożliwiły dużą sztywność poprzeczną to ściema żeby zasłonić wstydliwy punkt "w zasadzie mogliśmy to zrobić 15 lat temu, ale nikomu się nie chciało".

Pozdr
Marcin
  • 1

#59 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 17 listopad 2010 - 16:29

Dla mnie hasło że narty carvingowe weszły po wprowadzeniu nowych materiałów, które umożliwiły dużą sztywność poprzeczną to ściema żeby zasłonić wstydliwy punkt "w zasadzie mogliśmy to zrobić 15 lat temu, ale nikomu się nie chciało"


Mysle, ze jest w tym sporo sciemy. Technologicznie sie dalo, ale nikt nie byl przekonany.

Wracajac jednak do adremu, moje zdanie jest bardzo rozne od Mitka i wielu z Was. Dla mnie, starego narciarza, ktory oponowal niezle technike klasyczna, ktorego ulubionym sposobem zjezdzania byl i jest smig, karwing byl istotnym zwrotem w moim jezdzeniu. I to glownie w fazie zapoczatkowania skretu. Zupelnie inaczej inicjowalem skrety przed i po przejsciu na narty karwingowe. Roznice poczulem juz po przejsciu na narty o promieniu 21 m (poprzednio jezdzilem na Veolkl SL dlugosci 2 m), ale zasadniczo po opanowaniu jazdy na slalomkach o promieniu skretu 13 m i dlugosci 165 m. Powtarzam, zaczalem zupelnie inaczej inicjowac skret, wlasnie wykorzystujac samoskretnosc narty. Powiem wiecej, dzieki karwingowi znow poczulem przyjemnosc jezdzenia na nartach, ktora poprzednio mocno przybladla.
  • 1

#60 bocian74

bocian74
  • Użytkownik
  • 370 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Rybnik
  • Imię :Marcin

Napisano 17 listopad 2010 - 17:35

Wracajac jednak do adremu, moje zdanie jest bardzo rozne od Mitka i wielu z Was. Dla mnie, starego narciarza, ktory oponowal niezle technike klasyczna, ktorego ulubionym sposobem zjezdzania byl i jest smig, karwing byl istotnym zwrotem w moim jezdzeniu. I to glownie w fazie zapoczatkowania skretu.


I myślę że tu jest główna różnica. Patrzysz na łatwość nauki przez pryzmat osoby, która już nieźle jeździła jak się przesiadała na deski taliowane. Ja zresztą patrzyłem tak samo. Czy tak samo byś na to patrzył jakbyś zaczynał jeździć na nartach 10 lat temu? Tu Mitek może mieć rację. osobie zielonej wcale nie jest łatwiej z racji taliowania narty. Co najwyżej inaczej niż dla początkujących kiedyś.
Pozdr
Marcin
  • 1



Podobne tematy

  Temat Autor Podsumowanie Ostatni post



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych