Skocz do zawartości


Zdjęcie

O wyższości morza na morzem, a plaży nad plażą...


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
95 odpowiedzi w tym temacie

#1 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 29 lipiec 2010 - 22:01

Cześć
Rzeczywiście - macie rację. Wspomnieniowy reprtaż Andrzeja to naciągany fotomontaż + własne marzenia.
Polskie morze to śmierdząca kłu żą obsiadana w sezonie prze czeredy małpoludów ze złotymi łańcuchami na piersi.
Wszędzie krółuje smród rocznego tłuszczu oraz jesteś regularnie deptany prze plażowych sprzedawców oraz okoliczne dzieci. Wszyscy wokoło to chamy, któtre natychmiast pałają ządżą zemstu gdy twoje dziecko naruszy ich kocyk.
Jadę do Chorwacji, Grecji lub Turcji - krajów kultury, absolutej czystości (:thumbsup:)i doskonałości etyczno-moralnej. Dziękuję za kolejną pokazową lekcję wolności słowa na KN.
Pozdro
  • 1

#2 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 29 lipiec 2010 - 22:53

Cześć
Rzeczywiście - macie rację. Wspomnieniowy reprtaż Andrzeja to naciągany fotomontaż + własne marzenia.
Polskie morze to śmierdząca kłu żą obsiadana w sezonie prze czeredy małpoludów ze złotymi łańcuchami na piersi.
Wszędzie krółuje smród rocznego tłuszczu oraz jesteś regularnie deptany prze plażowych sprzedawców oraz okoliczne dzieci. Wszyscy wokoło to chamy, któtre natychmiast pałają ządżą zemstu gdy twoje dziecko naruszy ich kocyk.
Jadę do Chorwacji, Grecji lub Turcji - krajów kultury, absolutej czystości (:zab:)i doskonałości etyczno-moralnej. Dziękuję za kolejną pokazową lekcję wolności słowa na KN.
Pozdro



Mitek oni po prostu mieli pecha być o złym czasie w złym miejscu o złej porze , ale jeśli ktoś ma ambicje być tam gdzie największy tumult ludzi i nie szuka spokoju , to już jego problem , ja proponuję Pitowi wyjechać na morze indochińskie kupić malutką wyspę i po co ma się kłopocić z zachłannymi góralami czy chamstwem nad morzem ? jeśli tam może mieć totalny spokój , no morze będzie miał stres jak mu jakiś ptak narobi na plaży ( i kto mu po moim niebie pozwolił latać ) :thumbsup:
  • 0

#3 J@n

J@n
  • Administrator
  • 9837 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:black crows atris
  • Imię :Jan
  • Ulubiony stok:FIS w Szczyrku

Napisano 29 lipiec 2010 - 22:54

Dziękuję za kolejną pokazową lekcję wolności słowa na KN.


zapraszam na "oślą łączke"
  • 0
Dołączona grafika
pozdrawiam Jan narciarki i narciarzy, początkujących i zaawansowanych, a także ośrodki narciarskie: Szczyrk , Wisła , Istebna , Ustroń , Zwardoń , Koniaków , Korbielów , Zawoja , Rabka , Zakopane , Bukowina Tatrzańska , Krynica , Karpacz , Szklarska Poręba , Czarna Góra , Tatrzańska Łomnica , Szczyrbskie Jezioro , Stary Smokovec , Jasna , Winterberg, Willingen, Neuss, Zell am See , Saalbach , Hinterglemm , Mayrhofen , Tux , Hintertux , Stubai , Sölden , Obergurgl , Ischgl , Obertauern , St. Anton, Zürs, St. Christoph, Stuben, Lech, Oberlech, Valluga, St. Jakob, Venet, Fiss, Ladis, Serfaus, Zams, Hochsölden, Kühtai, Hochoetz, Livigno , Wolkenstein , Selva , Santa Christina , Sankt Ulrich , Arabba , Colfosco , Canazei , Pozza di Fassa, Belvedere, Marmolada, Alpe Lusia, Bellamonte, Passo San Pellegrino, Falcade, Latemar, Obereggen, Catinaccio, Pera, Moena, Cortina , Sulden , Gressoney , Cervinia , Kronplatz , Coumayeur , Sestriere , Alagna Valsesia, Macugnaga, Monterosa, Gressoney, Zermatt , Saas Fee , Saas Grund, Hohsaas, Grächen , Aletsch , Crans Montana , Verbier , Thyon 2000, Les Collons , Rosswald , Belalp , Leukerbad, Bettmeralp, Fiesch, Fiescheralp, Brig, Visp, Zinal, Grimentz, St. Luc,  Samnaun, Serre Chevalier, Vialattea, Val dIsere , La Mongie , Montgenevre , Alpe dHuez , Les Duex Alpes , Sybelles , Tignes , Val dIsere , Les Arcs , La Plagne , Val Cenis, Termignon, Val Frejus, Champagny , Courchevel , Meribel , Les Menuires , Val Thorens , Orelle, La Grave , Oz , Saint Sorlin , Chamonix , Megeve , Flaine , Morzine , Les Portes du Soleil, Galibier, Thabor, Valloire, Valmeiniere

#4 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 30 lipiec 2010 - 06:59

Cześć
Rzeczywiście - macie rację. Wspomnieniowy reprtaż Andrzeja to naciągany fotomontaż + własne marzenia.
Polskie morze to śmierdząca kłu żą obsiadana w sezonie prze czeredy małpoludów ze złotymi łańcuchami na piersi.
Wszędzie krółuje smród rocznego tłuszczu oraz jesteś regularnie deptany prze plażowych sprzedawców oraz okoliczne dzieci. Wszyscy wokoło to chamy, któtre natychmiast pałają ządżą zemstu gdy twoje dziecko naruszy ich kocyk.
Jadę do Chorwacji, Grecji lub Turcji - krajów kultury, absolutej czystości (:zab:)i doskonałości etyczno-moralnej. Dziękuję za kolejną pokazową lekcję wolności słowa na KN.
Pozdro



Mitek oni po prostu mieli pecha być o złym czasie w złym miejscu o złej porze , ale jeśli ktoś ma ambicje być tam gdzie największy tumult ludzi i nie szuka spokoju , to już jego problem , ja proponuję Pitowi wyjechać na morze indochińskie kupić malutką wyspę i po co ma się kłopocić z zachłannymi góralami czy chamstwem nad morzem ? jeśli tam może mieć totalny spokój , no morze będzie miał stres jak mu jakiś ptak narobi na plaży ( i kto mu po moim niebie pozwolił latać ) :D



Panowie, chyba czas najwyższy, abyście oprócz czytania robili to jeszcze ze zrozumieniem. Polecam, naprawdę ta funkcja bardzo się przydaje, przynajmniej czasami ... teraz by się przydała.
W każdej opinii tu wyżej zamieszczonej są plusy i minusy, każdej! Ja osobiście jak pisałam, ale może był problem ze zrozumieniem, byłam we Władysławowie i było pusto, a za rok było pełno! ludzi dodam dla pewności!
To, że Wy macie własne doświadczenia związane z morzem Bałtyckim, które są otuliną ciszy, spokoju, relaksu to ja się cieszę, a o info o tychże miejscach poproszę na PW, bo boję się, że za rok lub dwa będziemy tam wszyscy.
I jakie dyskusje sobie chwalę, bo wiem, że za rok podpytam Jarka, Andrzeja, Mitka i Łysego i zapytam, gdzie jest tak cicho i pięknie (choć Łysy nad morzem siedzi w basenie :thumbsup: , więc pewności nie mam :D )

Tak Mitku na plaży w Turcji, Grecji czy innym pańtwie, w którym miałam okazję być nikt mi na dzieciaki nie krzyczał, a wiesz dlaczego? Odpowiedź jest prosta jak drut: miejsca leżakowania są z reguły cofnięte od morza, dzieki temu, kto chce, to leżakuje, kto chce, to pilnuje dzieciaka nad brzegiem, kto chce to bawi się pośrodku, jest jeszcze opcja gry w piłkę i nie przeszkadzając nikomu i nie sypiąc na niego piachem, jeżeli sobie tego nie życzy. UWAGA: nie napisałam, że to jest lepsze, napisałam, że takie mam doświadczenia, a czy dodałam, że piękne kosze na śmieci w kształcie ozdobnych donic są prawie wszędzie?

Wolności słowa na KN jest co niemiara, to czego nie ma i nie będzie, to chamstwa i obrażania wprost innych użytkowników, jeżeli tego Ci brakuje, to przykro mi, ale to Ty musisz z tym żyć!

Łysy...
bardzo sensownie zacząłeś swojego posta, a skończyłeś jak zwykle (ostatnio). Szkoda. Tak ludzie mają pecha czasami i tu masz rację. Co do ambicji... i morza, w zasadzie wyspy na morzy indochińskim.... to już nie ma ani sensu, ani spójności w Twojej wypowiedzi... drugą częścią zdania przeczysz sobie sam, co napisałeś w pierwszej.... hmmmm

P.S. Łysy Twoja odpowiedź w innym temacie dla Rysia jest agresywna..... , to niemoc rodzi przemoc? :)

P.S. 1. Jarek dziękuję za informację. Nie wiecz czy potrzebuję disco i salon gier hahahahahaha :) , a jak szaszłyk to tylko na drodze do Szczecina (zapomniałam nazwę). W przyszłym roku, przed planowaniem wyjazdu zgłoszę się do Ciebie i paru innych kolegów sta z zapytaniem, GDZIE???
Okolice macie piękne!

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,

Ola

Szkoda, że po raz drugi bruździcie w pięknych wspamnieniach Andrzeja.... szkoda.., ale cóż w końcu duże chłopaki.
  • 0

#5 Ewa

Ewa
  • Użytkownik
  • 588 postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 30 lipiec 2010 - 07:48

Szkoda, że po raz drugi bruździcie w pięknych wspamnieniach Andrzeja.... szkoda.., ale cóż w końcu duże chłopaki.


Ola...na Boga...załamałaś mnie tym ostatnim zdaniem...
Nie odzywałam się, ale nie udało się..

Przeczytaj Olu raz jeszcze kto pierwszy zabrudził temat Andrzeja...Nie potrafisz spojrzeć obiektywnie, czy po prostu Ci się nie chce...?
Powraca Andrzej z dwutygodniowego pobytu urlopowego, zachwycony spędzonymi chwilami nad morzem. Załącza fajne fotki, dzieli się z nami wspomnieniami, pokazuje autentyczne piękno zakątków tego kraju, sporo osób mu dziękuje, nawet Piotr…A po chwili ten dziękujący Piotr dokonuje w tym wątku masakry! Następuje seria obraźliwych komentarzy, Piotr w swoim stylu zaczyna uwypuklać w sposób przesadny wady tego kraju nad Wisłą, jakbyśmy wszyscy żyli tu w nieświadomości i głębokiej niewiedzy co do rzeczywistości nas otaczającej. Zastanawiam się po co? Jak myślisz, jak mógł się poczuć Andrzej i każdy komu polskie klimaty bliskie sercu? Dał krótko mówiąc Piotr do zrozumienia dość siarczystym językiem, że są ludzie, którzy mają w zwyczaju wypoczywać w jednym wielkim szambie! Z szacunku chociażby dla osób, którzy spędzili urlop nad Bałtykiem, nie należało takich rzeczy pisać! Nawet jeśli cokolwiek z tego jest prawdą! Już nie wspomnę o tym, że podkreślanie na każdym kroku jak to dramatycznie źle w tym kraju, w którym przypominam mieszkamy, jest dla mnie porównywalne z sytuacją gościa idącego chodnikiem i wykrzykującego „hey ludzie, ja pier***le, ale mam syf w domu!”. Jaki obraz samego siebie rysuje taki delikwent? Chyba nienajlepszy łagodnie mówiąc…Powiedz Olu, jakbyście się czuli oboje z Piotrem, gdyby ktoś pod Waszą relacją z Turcji rzucił taki tekst: w tych południowoeuropejskich kurortach to odpoczywają same nowobogackie, rozbijające się furami półgłówki - Polacy, dla których nadrzędnym celem jest lans w 5-gwiazdkowym hotelu, picie wódy i żarcie…Siedzą dwa tygodnie w murach luksusowego hotelu rzadko kiedy ruszając swoje przerośnięte zwłoki spod szwedzkiego stołu?
Nie przypuszczam abyście potrafili zbyć milczeniem takie kwiatki jako bywalcy zagranicznych plaż…
Jak ktoś w dalszym ciągu nie czuje o co kaman, to jest gorzej niż myślałam.
Ludzie, szanujmy się i nie sprowadzajmy czyichś upodobań, życiowych osiągnięć i odmiennego zdania do poziomu rynsztoka. I mniej zawiści też by się przydało…

Prosicie o obiektywizm, a sami nie potraficie obiektywnie spojrzeć...
  • 0

#6 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 30 lipiec 2010 - 08:22

Szkoda, że po raz drugi bruździcie w pięknych wspamnieniach Andrzeja.... szkoda.., ale cóż w końcu duże chłopaki.


Ola...na Boga...załamałaś mnie tym ostatnim zdaniem...
Nie odzywałam się, ale nie udało się..

Przeczytaj Olu raz jeszcze kto pierwszy zabrudził temat Andrzeja...Nie potrafisz spojrzeć obiektywnie, czy po prostu Ci się nie chce...?
Powraca Andrzej z dwutygodniowego pobytu urlopowego, zachwycony spędzonymi chwilami nad morzem. Załącza fajne fotki, dzieli się z nami wspomnieniami, pokazuje autentyczne piękno zakątków tego kraju, sporo osób mu dziękuje, nawet Piotr…A po chwili ten dziękujący Piotr dokonuje w tym wątku masakry! Następuje seria obraźliwych komentarzy, Piotr w swoim stylu zaczyna uwypuklać w sposób przesadny wady tego kraju nad Wisłą, jakbyśmy wszyscy żyli tu w nieświadomości i głębokiej niewiedzy co do rzeczywistości nas otaczającej. Zastanawiam się po co? Jak myślisz, jak mógł się poczuć Andrzej i każdy komu polskie klimaty bliskie sercu? Dał krótko mówiąc Piotr do zrozumienia dość siarczystym językiem, że są ludzie, którzy mają w zwyczaju wypoczywać w jednym wielkim szambie! Z szacunku chociażby dla osób, którzy spędzili urlop nad Bałtykiem, nie należało takich rzeczy pisać! Nawet jeśli cokolwiek z tego jest prawdą! Już nie wspomnę o tym, że podkreślanie na każdym kroku jak to dramatycznie źle w tym kraju, w którym przypominam mieszkamy, jest dla mnie porównywalne z sytuacją gościa idącego chodnikiem i wykrzykującego „hey ludzie, ja pier***le, ale mam syf w domu!”. Jaki obraz samego siebie rysuje taki delikwent? Chyba nienajlepszy łagodnie mówiąc…Powiedz Olu, jakbyście się czuli oboje z Piotrem, gdyby ktoś pod Waszą relacją z Turcji rzucił taki tekst: w tych południowoeuropejskich kurortach to odpoczywają same nowobogackie, rozbijające się furami półgłówki - Polacy, dla których nadrzędnym celem jest lans w 5-gwiazdkowym hotelu, picie wódy i żarcie…Siedzą dwa tygodnie w murach luksusowego hotelu rzadko kiedy ruszając swoje przerośnięte zwłoki spod szwedzkiego stołu?
Nie przypuszczam abyście potrafili zbyć milczeniem takie kwiatki jako bywalcy zagranicznych plaż…
Jak ktoś w dalszym ciągu nie czuje o co kaman, to jest gorzej niż myślałam.
Ludzie, szanujmy się i nie sprowadzajmy czyichś upodobań, życiowych osiągnięć i odmiennego zdania do poziomu rynsztoka. I mniej zawiści też by się przydało…

Prosicie o obiektywizm, a sami nie potraficie obiektywnie spojrzeć...


Ewa, a ja bardzo się cieszę, że się odezwałaś, wiele informacji dał mi Twój post :thumbsup:

Pozwól, że będę pisała w liczbie pojedynczej, bo jestem jednostką, a nie mnogiej, do jakiej mnie sprowadziłaś w swoim ostatnim zdaniu (może i mam schizofrenie paranoidalną, ale póki, co jeszcze nie zdiagnozowaną).

Z tego, co widzę, a spojrzałam jeszcze dwa razy posta Pita, który opisał swój! fragment rzeczywistości w tym temacie nie ma. Został przeniesiony, podobnie jak reszta awantury o wyższości morza Bałtyckiego na innymi morzami, a może i oceanami. zatem nie doniosę się, bo jeszcze raz podkreślam tu nie ma.

Jeżeli masz takie zdanie na temat tych, co spędzają wakacje lub ich część na południu Europy, północy Afryki czy innym miejscu poza Polską, to dlaczego tego napisałaś po relacją Piotra, a może i jeszcze kogoś, nie wiem, nie pamiętam. Jeżeli mieliby ochotę, toby się bronili, jeżeli nie to nie.
Ja jako półgłówek z masą przekraczającą średnią wagę niedźwiedzia brunatnego, żrąca i pijąca ile się da, niestety tylko przed tydzień, a nie dwa :zab:, czasem wychylam się spod szwedzkiego stołu, żeby zobaczyć, czy moje dzieci jeszcze żyją, czy się nie potopiły w basenach, morzu itp, zdarzam mi się też zerknąć na nie, ale bez przerwy w jedzeniu w czasie siedzenia lub leżenia w hammamie.

Brak obiektywizmu u mnie... nie wiem, staram się być obiektywna jak cholera. Moje odczucia zostały jasno i wyraźnie opisane, tu i tu mi dobrze, każde morze ma swoje uroki jak dla mnie. Mam tę umiejętność, że potrafię czerpać dla siebie nie krzywdząc innych, bo każdego szanuję. I właśnie ze względu na szacunek do Andrzeja, po raz kolejny wycinam część, nie związaną z jego wspomnieniami.

Pozdrawiam, Ola

P.S. w tygodnikach i dziennikach w okresie wakacyjnym jest sporo materiałów socjologicznych na temat polskich urlopowiczów, polskich i zagranicznych kurortów. Ty tu, ktoś tam i super i ja i ktoś macie o jednego mniej u siebie. Lubienie czegoś lub nie nie czyni człowieka ani mądrzejszym ani lepszym.
  • 0

#7 Ewa

Ewa
  • Użytkownik
  • 588 postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 30 lipiec 2010 - 08:33

Szkoda, że po raz drugi bruździcie w pięknych wspamnieniach Andrzeja.... szkoda.., ale cóż w końcu duże chłopaki.


Ola...na Boga...załamałaś mnie tym ostatnim zdaniem...
Nie odzywałam się, ale nie udało się..

Przeczytaj Olu raz jeszcze kto pierwszy zabrudził temat Andrzeja...Nie potrafisz spojrzeć obiektywnie, czy po prostu Ci się nie chce...?
Powraca Andrzej z dwutygodniowego pobytu urlopowego, zachwycony spędzonymi chwilami nad morzem. Załącza fajne fotki, dzieli się z nami wspomnieniami, pokazuje autentyczne piękno zakątków tego kraju, sporo osób mu dziękuje, nawet Piotr…A po chwili ten dziękujący Piotr dokonuje w tym wątku masakry! Następuje seria obraźliwych komentarzy, Piotr w swoim stylu zaczyna uwypuklać w sposób przesadny wady tego kraju nad Wisłą, jakbyśmy wszyscy żyli tu w nieświadomości i głębokiej niewiedzy co do rzeczywistości nas otaczającej. Zastanawiam się po co? Jak myślisz, jak mógł się poczuć Andrzej i każdy komu polskie klimaty bliskie sercu? Dał krótko mówiąc Piotr do zrozumienia dość siarczystym językiem, że są ludzie, którzy mają w zwyczaju wypoczywać w jednym wielkim szambie! Z szacunku chociażby dla osób, którzy spędzili urlop nad Bałtykiem, nie należało takich rzeczy pisać! Nawet jeśli cokolwiek z tego jest prawdą! Już nie wspomnę o tym, że podkreślanie na każdym kroku jak to dramatycznie źle w tym kraju, w którym przypominam mieszkamy, jest dla mnie porównywalne z sytuacją gościa idącego chodnikiem i wykrzykującego „hey ludzie, ja pier***le, ale mam syf w domu!”. Jaki obraz samego siebie rysuje taki delikwent? Chyba nienajlepszy łagodnie mówiąc…Powiedz Olu, jakbyście się czuli oboje z Piotrem, gdyby ktoś pod Waszą relacją z Turcji rzucił taki tekst: w tych południowoeuropejskich kurortach to odpoczywają same nowobogackie, rozbijające się furami półgłówki - Polacy, dla których nadrzędnym celem jest lans w 5-gwiazdkowym hotelu, picie wódy i żarcie…Siedzą dwa tygodnie w murach luksusowego hotelu rzadko kiedy ruszając swoje przerośnięte zwłoki spod szwedzkiego stołu?
Nie przypuszczam abyście potrafili zbyć milczeniem takie kwiatki jako bywalcy zagranicznych plaż…
Jak ktoś w dalszym ciągu nie czuje o co kaman, to jest gorzej niż myślałam.
Ludzie, szanujmy się i nie sprowadzajmy czyichś upodobań, życiowych osiągnięć i odmiennego zdania do poziomu rynsztoka. I mniej zawiści też by się przydało…

Prosicie o obiektywizm, a sami nie potraficie obiektywnie spojrzeć...


Ewa, a ja bardzo się cieszę, że się odezwałaś, wiele informacji dał mi Twój post :thumbsup:

Pozwól, że będę pisała w liczbie pojedynczej, bo jestem jednostką, a nie mnogiej, do jakiej mnie sprowadziłaś w swoim ostatnim zdaniu (może i mam schizofrenie paranoidalną, ale póki, co jeszcze nie zdiagnozowaną).

Z tego, co widzę, a spojrzałam jeszcze dwa razy posta Pita, który opisał swój! fragment rzeczywistości w tym temacie nie ma. Został przeniesiony, podobnie jak reszta awantury o wyższości morza Bałtyckiego na innymi morzami, a może i oceanami. zatem nie doniosę się, bo jeszcze raz podkreślam tu nie ma.

Jeżeli masz takie zdanie na temat tych, co spędzają wakacje lub ich część na południu Europy, północy Afryki czy innym miejscu poza Polską, to dlaczego tego napisałaś po relacją Piotra, a może i jeszcze kogoś, nie wiem, nie pamiętam. Jeżeli mieliby ochotę, toby się bronili, jeżeli nie to nie.
Ja jako półgłówek z masą przekraczającą średnią wagę niedźwiedzia brunatnego, żrąca i pijąca ile się da, niestety tylko przed tydzień, a nie dwa :zab:, czasem wychylam się spod szwedzkiego stołu, żeby zobaczyć, czy moje dzieci jeszcze żyją, czy się nie potopiły w basenach, morzu itp, zdarzam mi się też zerknąć na nie, ale bez przerwy w jedzeniu w czasie siedzenia lub leżenia w hammamie.

Brak obiektywizmu u mnie... nie wiem, staram się być obiektywna jak cholera. Moje odczucia zostały jasno i wyraźnie opisane, tu i tu mi dobrze, każde morze ma swoje uroki jak dla mnie. Mam tę umiejętność, że potrafię czerpać dla siebie nie krzywdząc innych, bo każdego szanuję. I właśnie ze względu na szacunek do Andrzeja, po raz kolejny wycinam część, nie związaną z jego wspomnieniami.

Pozdrawiam, Ola

P.S. w tygodnikach i dziennikach w okresie wakacyjnym jest sporo materiałów socjologicznych na temat polskich urlopowiczów, polskich i zagranicznych kurortów. Ty tu, ktoś tam i super i ja i ktoś macie o jednego mniej u siebie. Lubienie czegoś lub nie nie czyni człowieka ani mądrzejszym ani lepszym.


Ola, to co napisałam o turystach - Polakach za granicą to nie jest moje zdanie, tylko na szybko stworzony szybki komentarz, aby bardziej pokazać o co mi chodziło w moim poście. Pewnie są tacy ludzie, którzy tak spędzają czas na urlopie, ale nie mam zamiaru wsadzać wszystkich do jednego wora. A mówiąc szczerze nie podejrzewam Ciebie ani Piotra o takowe prostackie zachowanie, to po pierwsze. Po drugie, nawet gdybym miała tak fatalne zdanie, to właśnie z szacunku dla osoby zamieszczającej relację ze swojego urlopu (dajmy na to z Grecji), NIE ZROBIŁABYM TEGO!. Bo nie widzę powodu zwyczajnie komuś psuć humor...A poza tym, nie leży to w mojej naturze...
A po trzecie, szkoda że się nie znajdują komentarze Pita tutaj w całości, ale to nie znaczy, że ich nie było...
Przecież każdy o tym wie...
  • 0

#8 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 30 lipiec 2010 - 09:14

to ja może tak:

pierwszy raz byłam nad ciepłym morzem mając 12 lat i pewnie nie będę oryginalna, była to Bułgaria, do której jechałam z rodzicami białym polonezem 3 dni, przerabiając rzucanie cukierków w Rumunii, aby bezpiecznie przejechać przez wieś, sznurek pomiędzy drzewami w lesie, aby zebrać bagaż ( nam się udało nie było bagażu na dachu), kontrole osobistą na granicy rumuńsko-bułgarskiej, pomimo zbyt niskiego wieku i prawie wbity miś do paszportu mojej matki, która trzymała lewy w staniku, a wsypali nas Polacy, którzy przekroczyli granicę przed nami i w ten sposób sprzedając nas kupili sobie szybki i czysty przejazd. Robiłam siku do dziury, anie klozetu, ale wszystko to było warte ciepłego morza, brzoskwiń i arbuzów, które dla mnie były w tamtych czasach rarytasem. Pamiętam moją mamę, która dla "lepszego" i "szybszego" efektu podczas opalania nasmarowała się witaminą A i potem siedziała w pokoju 3 dni i spała w tej samej pozycji. Od zwykła Polka na zagranicznych wczasach w tamtych latach. Teraz już tego nie robi, a jako emerytka raz w roku jeździ tam, gdzie ciepło ma gwarantowane.

Potem jako już dwudziestolatka byłam w Hiszpanii, w której trochę posiedziałam, ale to była praca i to ciężka, bo pracowałam jako rezydent. Poznałam różnych Polaków, tych co im się należy i nawet chmurę na niebie powinnam była przeganiać, bo oni kupili wczasy zagraniczne. Od tamtej pory jeszcze bardziej szanuję rezydentów i pilotów, bo wiem, jak to wygląda. Jeżeli czegoś potrzebuję zwyczajnie pytam i czekam cierpliwie na pomoc w załatwieniu sprawy.

Potem była znowu przerwa w wojażach zagranicznych, potem powrót i znowu przerwa i znowu powrót od chyba 2 lat...

Czym się kieruję? Dziećmi i swoim odpoczynkiem. Moje dzieci podobnie jak ja i mój mąż uwielbiamy wodę. Możemy w niej siedzieć godzinami. Tam gdzieś, możemy to robić, w Bałtyku aż tak długo nie. Sine usta dzieciaków i moje mówią mi, że czas na przerwę i grzanie się. Zabawa na falach i moja ulubiona, acz niebezpieczna wiem, rzut na falę przy brzegu bezcenne. I tak pół dnia ganiają po zjeżdżalniach, a my z nimi, po czym drugie pół dnia grzebiemy w piachu i moczymy się na różne sposoby w morzu.
Wersja all inclusive daje nam swobodę karmienia i pojenia dzieci no każdej porze, bez noszenia butelek z piciem, kanapek itp. Główny posiłek z reguły jemy na mieście wyszukując coraz to lepszych knajpek. Lepszych znaczy prowadzonych przez tamtejszych mieszkańców serwujących tradycyjne dla danego kraju potrawy. Lubimy gdzieś być i spróbować wszystkiego co tamtejsze.

Gdy wybieramy jakąś dodatkową wycieczkę czy to fakultatywną czy taką, którą sami sobie organizujemy bierzemy pod uwagę przede wszystkim dzieci. 9 lat i prawie 3, przynajmniej w ich przypadku nie powoduje zainteresowania historią..., bardziej przyroda... Dlatego jedziemy tam, gdzie miały być żółwie, anie tam gdzie jest wielka i piękna, ale nie dla nich świątynia. Kiedy kilka lat temu Igor w wieku lat... 4 lub 5 wraz ze mną i jego 12 letnia kuzynką wylądowaliśmy w Pamukalle, oczywiście z mojego pomysłu.... szli i pytali gdzie będzie woda, bo chcieli się kąpać. Z całej wycieczki najbardziej podobał im się koniec czyli basen Kleopatry :thumbsup:

Myślę, że jeszcze kilka lat tak będzie, będą starsi będą oglądać już ze zrozumieniem i mam nadzieję zainteresowaniem.

Tydzień tych wakacji spędziliśmy na polskim jeziorem, ukrytym w lesie. Nie wychodziliśmy z niego przez tydzień, bo trafiliśmy z pogodą i tym samym woda była ciepła.
Polskie morze lubię, ale w wersji o której już pisałam. I nad polskim morzem i nad innym są ludzie i ludzie. Każdy spędza urlop tak jak chce i tam gdzie chce, bo to jest indywidualna sprawa każdego. Ja chętnie skorzystam z podpowiedzi na przyszły rok z nadzieją, że trafię na pogodę, aby dzieci mogły korzystać przede wszystkim z wody, ciepłej wody.
Widzę tych, co ganiają z "laptokiem" po hotelu czy plaży, relacjonują na całe gardło jak jest na wczasach rodzinie i/lub znajomym w Polsce, tych, którzy się kłócą o to, kto się opala, a kto się zajmuje dzieckiem lub dziećmi. Nie przeszkadzają mi, ich sprawa. Czasem pod nosem się uśmiechnę sama do siebie dziękując losowi, że ja tak nie mam.

To są moje wybory i doświadczenie. Wszędzie mi dobrze, gdzie ja i moi bliscy możemy być razem i razem odpocząć.

Pozdrawiam, Ola
  • 0

#9 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 30 lipiec 2010 - 09:26

to ja może tak:

pierwszy raz byłam nad ciepłym morzem mając 12 lat i pewnie nie będę oryginalna, była to Bułgaria, do której jechałam z rodzicami białym polonezem 3 dni, przerabiając rzucanie cukierków w Rumunii, aby bezpiecznie przejechać przez wieś, sznurek pomiędzy drzewami w lesie, aby zebrać bagaż ( nam się udało nie było bagażu na dachu), kontrole osobistą na granicy rumuńsko-bułgarskiej, pomimo zbyt niskiego wieku i prawie wbity miś do paszportu mojej matki, która trzymała lewy w staniku, a wsypali nas Polacy, którzy przekroczyli granicę przed nami i w ten sposób sprzedając nas kupili sobie szybki i czysty przejazd. Robiłam siku do dziury, anie klozetu, ale wszystko to było warte ciepłego morza, brzoskwiń i arbuzów, które dla mnie były w tamtych czasach rarytasem. Pamiętam moją mamę, która dla "lepszego" i "szybszego" efektu podczas opalania nasmarowała się witaminą A i potem siedziała w pokoju 3 dni i spała w tej samej pozycji. Od zwykła Polka na zagranicznych wczasach w tamtych latach. Teraz już tego nie robi, a jako emerytka raz w roku jeździ tam, gdzie ciepło ma gwarantowane.

Potem jako już dwudziestolatka byłam w Hiszpanii, w której trochę posiedziałam, ale to była praca i to ciężka, bo pracowałam jako rezydent. Poznałam różnych Polaków, tych co im się należy i nawet chmurę na niebie powinnam była przeganiać, bo oni kupili wczasy zagraniczne. Od tamtej pory jeszcze bardziej szanuję rezydentów i pilotów, bo wiem, jak to wygląda. Jeżeli czegoś potrzebuję zwyczajnie pytam i czekam cierpliwie na pomoc w załatwieniu sprawy.

Potem była znowu przerwa w wojażach zagranicznych, potem powrót i znowu przerwa i znowu powrót od chyba 2 lat...

Czym się kieruję? Dziećmi i swoim odpoczynkiem. Moje dzieci podobnie jak ja i mój mąż uwielbiamy wodę. Możemy w niej siedzieć godzinami. Tam gdzieś, możemy to robić, w Bałtyku aż tak długo nie. Sine usta dzieciaków i moje mówią mi, że czas na przerwę i grzanie się. Zabawa na falach i moja ulubiona, acz niebezpieczna wiem, rzut na falę przy brzegu bezcenne. I tak pół dnia ganiają po zjeżdżalniach, a my z nimi, po czym drugie pół dnia grzebiemy w piachu i moczymy się na różne sposoby w morzu.
Wersja all inclusive daje nam swobodę karmienia i pojenia dzieci no każdej porze, bez noszenia butelek z piciem, kanapek itp. Główny posiłek z reguły jemy na mieście wyszukując coraz to lepszych knajpek. Lepszych znaczy prowadzonych przez tamtejszych mieszkańców serwujących tradycyjne dla danego kraju potrawy. Lubimy gdzieś być i spróbować wszystkiego co tamtejsze.

Gdy wybieramy jakąś dodatkową wycieczkę czy to fakultatywną czy taką, którą sami sobie organizujemy bierzemy pod uwagę przede wszystkim dzieci. 9 lat i prawie 3, przynajmniej w ich przypadku nie powoduje zainteresowania historią..., bardziej przyroda... Dlatego jedziemy tam, gdzie miały być żółwie, anie tam gdzie jest wielka i piękna, ale nie dla nich świątynia. Kiedy kilka lat temu Igor w wieku lat... 4 lub 5 wraz ze mną i jego 12 letnia kuzynką wylądowaliśmy w Pamukalle, oczywiście z mojego pomysłu.... szli i pytali gdzie będzie woda, bo chcieli się kąpać. Z całej wycieczki najbardziej podobał im się koniec czyli basen Kleopatry :thumbsup:

Myślę, że jeszcze kilka lat tak będzie, będą starsi będą oglądać już ze zrozumieniem i mam nadzieję zainteresowaniem.

Tydzień tych wakacji spędziliśmy na polskim jeziorem, ukrytym w lesie. Nie wychodziliśmy z niego przez tydzień, bo trafiliśmy z pogodą i tym samym woda była ciepła.
Polskie morze lubię, ale w wersji o której już pisałam. I nad polskim morzem i nad innym są ludzie i ludzie. Każdy spędza urlop tak jak chce i tam gdzie chce, bo to jest indywidualna sprawa każdego. Ja chętnie skorzystam z podpowiedzi na przyszły rok z nadzieją, że trafię na pogodę, aby dzieci mogły korzystać przede wszystkim z wody, ciepłej wody.
Widzę tych, co ganiają z "laptokiem" po hotelu czy plaży, relacjonują na całe gardło jak jest na wczasach rodzinie i/lub znajomym w Polsce, tych, którzy się kłócą o to, kto się opala, a kto się zajmuje dzieckiem lub dziećmi. Nie przeszkadzają mi, ich sprawa. Czasem pod nosem się uśmiechnę sama do siebie dziękując losowi, że ja tak nie mam.

To są moje wybory i doświadczenie. Wszędzie mi dobrze, gdzie ja i moi bliscy możemy być razem i razem odpocząć.

Pozdrawiam, Ola




Tydzień tych wakacji spędziliśmy na polskim jeziorem, ukrytym w lesie. Nie wychodziliśmy z niego przez tydzień, bo trafiliśmy z pogodą i tym samym woda była ciepła.


Wstydzcie się załatwiać się w wodzie w jeziorze ??? :zab:
  • 0

#10 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 30 lipiec 2010 - 09:32

Tydzień tych wakacji spędziliśmy na polskim jeziorem, ukrytym w lesie. Nie wychodziliśmy z niego przez tydzień, bo trafiliśmy z pogodą i tym samym woda była ciepła.


Wstydzcie się załatwiać się w wodzie w jeziorze ??? :D



:zab: :D czuje się naga... obnażona :thumbsup:
  • 0

#11 Ewa

Ewa
  • Użytkownik
  • 588 postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 30 lipiec 2010 - 09:39

A u mnie to jest tak, że ja nie spędzam wakacji nad morzem wcale, bo wolę góry :thumbsup:
I jak mi noga nie da w kość, to za miesiąc cuuuudne Bieszczady będę ponownie zwiedzać... :zab:
  • 0

#12 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 30 lipiec 2010 - 09:40

Jak myślisz, jak mógł się poczuć Andrzej i każdy komu polskie klimaty bliskie sercu?


Gdybys to, co napisal Piotr, napisala Ty, poczulbym sie fatalnie. Na pewno bylbym rozczarowany. Ale nie od Piotra. Przeciez znamy sie (wirtualnie) juz od pewnego czasu. Znam jego przesadny sposob formulowania, czesto skrajnosc wypowiedzi. Pozorny brak obiektywizmu. Pozorny, bo zawsze cos w tych skrajnosciach jest prawdziwego. Licentia poetica. Taki kochamnartowy Palikot. :thumbsup: Nie biore tego co pisze calkiem powaznie, ale i nie lekcewaze. I pozostalym tez doradzam bardziej luzackie podejscie. Do tego tematu i innych, do wypowiedzi Piotra i innych. Pomijajac, ze to tylko hobbystyczne forum.

Na szczescie dozylismy czasow, ze kazdy, o ile tylko dysponuje dostateczna gotowka, zdrowiem i ochota, moze wybierac taka forme wypoczynku i takie miejsce, ktore mu odpowiada. Mnie osobiscie bardzo odpowiadaja klimaty baltyckie, a scisle niektore, bardziej odludne miejsca nad naszym morzem. Tu najlepiej wypoczywam, tu mi sie najbardziej podoba. Tak bylo od lat. Nad polskie morze jezdzielem od dziecka, ale naprawde zaczelo mi byc bliskie od naszej podrozy poslubnej do malej miejscowosc Debina, tej kolo Rowow. A bylo to, bagatela, w 1976 r. Na podworku gdzie mieszaklismy, chodzily kury, w stajni ryczaly krowy i konie, a w oborze swiniaki. Bylo swojsko i smrodliwie. Dzis Debina inna juz. Krowy nie uswiadczysz, kura moze i gdzies sie jeszcze trafi. Wypas i bogactwo. Nadmorskie nieuzytki podzielono na kwatery, sprzedano, a sciezki przerobiono wirtualnie na ulice i ponazywano je. Ale to dygresja. Morskie klimaty francuskie (bylem wielokrotnie nad morzem Srodziemnym i nad Atlantykiem), greckie czy chorwackie, odpowiadaja mi zdecydowanie mniej. BTW pamietam taki jeden pobyt w miejscowosci Pornic z malymi dziecmi (Loara Atlantycka). Udalo nam sie znalezc w miare pusta i dosc dzika plaze. Rzadkosc w tamtejszych regionach. Niechze wiec kazdy wybiera co mu pasuje starajac sie pokazac piekne i pozytywne strony pobytu, zachecajac innych, a nie zniechecajac, z wyjatkiem sytuacji, osob i miejsc, przed ktorymi na podstawie wlasnych, autentycznych (a nie wyimaginowanych) doswiadczen, chcielibysmy przestrzec innych.

A w przyszlym roku znow wybieram sie do Smoldzinskiego Lasu, choc nie wykluczam (zona cisnie) jakiegos wylotu na ktoras z greckich wysp.
  • 0

#13 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 30 lipiec 2010 - 09:48

Cześć
Rzeczywiście - macie rację. Wspomnieniowy reprtaż Andrzeja to naciągany fotomontaż + własne marzenia.
Polskie morze to śmierdząca kłu żą obsiadana w sezonie prze czeredy małpoludów ze złotymi łańcuchami na piersi.
Wszędzie krółuje smród rocznego tłuszczu oraz jesteś regularnie deptany prze plażowych sprzedawców oraz okoliczne dzieci. Wszyscy wokoło to chamy, któtre natychmiast pałają ządżą zemstu gdy twoje dziecko naruszy ich kocyk.
Jadę do Chorwacji, Grecji lub Turcji - krajów kultury, absolutej czystości (:zab:)i doskonałości etyczno-moralnej. Dziękuję za kolejną pokazową lekcję wolności słowa na KN.
Pozdro



Mitek oni po prostu mieli pecha być o złym czasie w złym miejscu o złej porze , ale jeśli ktoś ma ambicje być tam gdzie największy tumult ludzi i nie szuka spokoju , to już jego problem , ja proponuję Pitowi wyjechać na morze indochińskie kupić malutką wyspę i po co ma się kłopocić z zachłannymi góralami czy chamstwem nad morzem ? jeśli tam może mieć totalny spokój , no morze będzie miał stres jak mu jakiś ptak narobi na plaży ( i kto mu po moim niebie pozwolił latać ) :D



Panowie, chyba czas najwyższy, abyście oprócz czytania robili to jeszcze ze zrozumieniem. Polecam, naprawdę ta funkcja bardzo się przydaje, przynajmniej czasami ... teraz by się przydała.
W każdej opinii tu wyżej zamieszczonej są plusy i minusy, każdej! Ja osobiście jak pisałam, ale może był problem ze zrozumieniem, byłam we Władysławowie i było pusto, a za rok było pełno! ludzi dodam dla pewności!
To, że Wy macie własne doświadczenia związane z morzem Bałtyckim, które są otuliną ciszy, spokoju, relaksu to ja się cieszę, a o info o tychże miejscach poproszę na PW, bo boję się, że za rok lub dwa będziemy tam wszyscy.
I jakie dyskusje sobie chwalę, bo wiem, że za rok podpytam Jarka, Andrzeja, Mitka i Łysego i zapytam, gdzie jest tak cicho i pięknie (choć Łysy nad morzem siedzi w basenie :thumbsup: , więc pewności nie mam :D )

Tak Mitku na plaży w Turcji, Grecji czy innym pańtwie, w którym miałam okazję być nikt mi na dzieciaki nie krzyczał, a wiesz dlaczego? Odpowiedź jest prosta jak drut: miejsca leżakowania są z reguły cofnięte od morza, dzieki temu, kto chce, to leżakuje, kto chce, to pilnuje dzieciaka nad brzegiem, kto chce to bawi się pośrodku, jest jeszcze opcja gry w piłkę i nie przeszkadzając nikomu i nie sypiąc na niego piachem, jeżeli sobie tego nie życzy. UWAGA: nie napisałam, że to jest lepsze, napisałam, że takie mam doświadczenia, a czy dodałam, że piękne kosze na śmieci w kształcie ozdobnych donic są prawie wszędzie?

Wolności słowa na KN jest co niemiara, to czego nie ma i nie będzie, to chamstwa i obrażania wprost innych użytkowników, jeżeli tego Ci brakuje, to przykro mi, ale to Ty musisz z tym żyć!

Łysy...
bardzo sensownie zacząłeś swojego posta, a skończyłeś jak zwykle (ostatnio). Szkoda. Tak ludzie mają pecha czasami i tu masz rację. Co do ambicji... i morza, w zasadzie wyspy na morzy indochińskim.... to już nie ma ani sensu, ani spójności w Twojej wypowiedzi... drugą częścią zdania przeczysz sobie sam, co napisałeś w pierwszej.... hmmmm

P.S. Łysy Twoja odpowiedź w innym temacie dla Rysia jest agresywna..... , to niemoc rodzi przemoc? :)

P.S. 1. Jarek dziękuję za informację. Nie wiecz czy potrzebuję disco i salon gier hahahahahaha :) , a jak szaszłyk to tylko na drodze do Szczecina (zapomniałam nazwę). W przyszłym roku, przed planowaniem wyjazdu zgłoszę się do Ciebie i paru innych kolegów sta z zapytaniem, GDZIE???
Okolice macie piękne!

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,

Ola

Szkoda, że po raz drugi bruździcie w pięknych wspamnieniach Andrzeja.... szkoda.., ale cóż w końcu duże chłopaki.



Ola !

Ty i twój mąż musicie zacząć patrzeć na Polskę z pryzmatu przeciętnego polaka , musicie pojąć , że są w tym kraju Polacy klasy A (zazwyczaj Warszawiacy ) , którzy się z tym obnoszą wszem i wobec ponieważ lepiej żyją i więcej zarabiają od przeciętnego kowalskiego i dzięki temu stać ich na wojaże zagraniczne , ale są też Polacy klasy B , których nie stać na wczasy w Turcji , Grecji czy Hiszpanii i Ci właśnie Polacy klasy B muszą się zadowolić wypoczynkiem nad naszym morzem Bałtyckim , i bardzo mnie wnerwia jeśli ktoś SRACZKUJE , że mu się wszystko nie podoba i wszystko co nasze jest złe , dla mnie i dla wielu innych osób jest to wymarzony czas wypoczynku i możliwości finansowych i nie życzę sobie by ktoś pisał , że nasze morze jest zasrane , zejszczane i jest 1 wielka kloaką .....
  • 0

#14 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 30 lipiec 2010 - 10:46

Ola !

Ty i twój mąż musicie zacząć patrzeć na Polskę z pryzmatu przeciętnego polaka , musicie pojąć , że są w tym kraju Polacy klasy A (zazwyczaj Warszawiacy ) , którzy się z tym obnoszą wszem i wobec ponieważ lepiej żyją i więcej zarabiają od przeciętnego kowalskiego i dzięki temu stać ich na wojaże zagraniczne , ale są też Polacy klasy B , których nie stać na wczasy w Turcji , Grecji czy Hiszpanii i Ci właśnie Polacy klasy B muszą się zadowolić wypoczynkiem nad naszym morzem Bałtyckim , i bardzo mnie wnerwia jeśli ktoś SRACZKUJE , że mu się wszystko nie podoba i wszystko co nasze jest złe , dla mnie i dla wielu innych osób jest to wymarzony czas wypoczynku i możliwości finansowych i nie życzę sobie by ktoś pisał , że nasze morze jest zasrane , zejszczane i jest 1 wielka kloaką .....


Łysy, nie wiem, co musi mój mąż, ale ja nie muszę nic, tym bardziej, że mnie to o czym piszesz nie dotyczy. Ja nie jestem z Warszawy, bo jestem z Sosnowca. Mieszkam w Piasecznie od kilku lat, a Piaseczno, to nie Warszawa i bardzo się z tego cieszę, bo udaje mi się ominąć zgiełk wielkiego miasta. Do rdzennych Warszawiaków nic nie mam, bo to są bardzo w porządku ludzie. Przyjezdni byli, są i będą w każdym dużym mieście. Szanuję tych wszystkich, którzy pamiętają skąd są, czyli nie tracą swojej tożsamości podobnie jak ja i mój mąż, z przymrużeniem oka traktuję tych wszystkich z którymi jako już doświadczona dziewczyna prowadzę mniej więcej taki dialog, w który zadaje pytanie przyjezdni czy od zarania dziejów. Jak słyszę przyjezdni to dopytuję od jak dawna. Zaznaczam jednak, że interesuje mnie to tylko wtedy, jeżeli ktoś prezentuje stereotypową postawę " My w Warszawie", "u nas w Warszawie", "My to z Warszawy jesteśmy". Często słyszę ... od roku, 6 miesięcy itp. wtedy nie komentuję, tylko w duchu zadaję sobie pytanie czego się wstydzą nie chcąc się przyznać do korzeni. W każdym razie nadal to nie moja sprawa, bo ja wiem kim i skąd jestem. :D

Już pisaliśmy tu na forum, aczkolwiek o wyjazdach narciarskich i robiliśmy porównanie wypadu narciarskiego w kraju i zagranicą. Wyniki są, a z tego, co pamiętam "tam" wyszło taniej. W przypadku wyjazdów zagranicznych tez nie musisz płacić kroci, jest mnóstwo promocji, ofert tzw. "lastów" itp. Trzeba zwyczajnie chcieć poszukać, przeliczyć i podjąć decyzję czy warto czy nie, czy nas stać czy nie. Znam ludzi, którzy biorą sobie mini kredyt, aby się wygrzać w Egipcie latem.

Ja nikomu w kieszeń nie zaglądam, chyba, że potrzebuje pomocy wtedy tak. Polskie morze wcale nie jest takie tanie, jak można wywnioskować z Twojej wypowiedzi, bo ceny są polskie, wakacyjne = sezonowe. Często Ci ludzie zarabiają raz w roku.
Zapewniam Cię Łysy, że kredyty nie są mi obce, a o poranku wraz z moczem nie wydalam sakiewki dukatów. Na dukaty pracuję i to ciężko :D Wiem, co to jest dycha na tydzień na całą rodzinę. Dostaję w dupę, dupa się goi i heja do przodu.

Także to sadzenie się, kto jest z A, a kto z B, jeżeli tak owe istnieją, kto ma a kto nie ma wydaja mi się pozbawione sensu. Każdy ma to, co ma zgodnie z możliwościami pomysłami, chęciami itp.

Jeżeli założymy, że przeciętnie będę żyła 70 lat razy średnio 365 dni w roku to wychodzi mi 25 550 dni życia. Połowę mam już za sobą. Drugą mam nadzieję przed, a jak trafie na jakiś gratis to może dłużej :thumbsup: , nikomu nie robię krzywdy, żyję według swoich zasad. Byłam tu i byłam tam. Morze Bałtyckie przejadę według wskazówek znajomych, gdzie cicho i spokojnie ( a to nie cechy "warszawki), a inne morza według chęci i opinii tych znajomych, którzy mi opowiedzą o tamtych rejonach. Tak samo marzy mi się Pobierowo jak i Włochy czy Iran, w których jeszcze nigdy nie byłam.

Dlatego odmeldowuję się grzecznie i biorę się za zarabianie dukatów, bo sezon narciarski się zbliża i w wielką przyjemnością pojadę w Pieniny do Deczka i w Alpy austriackie...

Ola

P.S. Zobaczcie, jak nikt nie podziękował Pitowi za relację foto, jest morze, roślinki, pycha zabawa... ( ja się nie liczę, bo mnie się podobało), nawet nie pytam dlaczego, bo boję się swojej własnej tendencyjnej odpowiedzi :zab: , a tyle osób obejrzało.... :)

http://www.kochamnar...=7381#entry7381
  • 0

#15 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 30 lipiec 2010 - 11:03

Cześć
Sztuke rozwadniania tematu i przenoszenia go na inne tory podziwiam.
Dziekuje Ewie za jej pierwszy post, który powinnien temat zakończyć.
Serdecznie pozdrawiam
  • 0

#16 Ewa

Ewa
  • Użytkownik
  • 588 postów
  • Płeć:Nie powiem

Napisano 30 lipiec 2010 - 11:35

P.S. Zobaczcie, jak nikt nie podziękował Pitowi za relację foto, jest morze, roślinki, pycha zabawa... ( ja się nie liczę, bo mnie się podobało), nawet nie pytam dlaczego, bo boję się swojej własnej tendencyjnej odpowiedzi :thumbsup: , a tyle osób obejrzało.... :zab:

http://www.kochamnar...=7381#entry7381


No i co teraz chciałabyś za odpowiedź usłyszeć?
Każdy ma teraz się wytłumaczyć, czy jak?
Bo to brzmi jak jakaś...pretensja...

Ola, nie popijasz tam coś dziś?
  • 0

#17 J@n

J@n
  • Administrator
  • 9837 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:black crows atris
  • Imię :Jan
  • Ulubiony stok:FIS w Szczyrku

Napisano 30 lipiec 2010 - 11:59

za relację foto, jest morze, roślinki, http://


o dzięki dopiero teraz zobaczyłem, fajne te roślinki
Dołączona grafika
  • 0
Dołączona grafika
pozdrawiam Jan narciarki i narciarzy, początkujących i zaawansowanych, a także ośrodki narciarskie: Szczyrk , Wisła , Istebna , Ustroń , Zwardoń , Koniaków , Korbielów , Zawoja , Rabka , Zakopane , Bukowina Tatrzańska , Krynica , Karpacz , Szklarska Poręba , Czarna Góra , Tatrzańska Łomnica , Szczyrbskie Jezioro , Stary Smokovec , Jasna , Winterberg, Willingen, Neuss, Zell am See , Saalbach , Hinterglemm , Mayrhofen , Tux , Hintertux , Stubai , Sölden , Obergurgl , Ischgl , Obertauern , St. Anton, Zürs, St. Christoph, Stuben, Lech, Oberlech, Valluga, St. Jakob, Venet, Fiss, Ladis, Serfaus, Zams, Hochsölden, Kühtai, Hochoetz, Livigno , Wolkenstein , Selva , Santa Christina , Sankt Ulrich , Arabba , Colfosco , Canazei , Pozza di Fassa, Belvedere, Marmolada, Alpe Lusia, Bellamonte, Passo San Pellegrino, Falcade, Latemar, Obereggen, Catinaccio, Pera, Moena, Cortina , Sulden , Gressoney , Cervinia , Kronplatz , Coumayeur , Sestriere , Alagna Valsesia, Macugnaga, Monterosa, Gressoney, Zermatt , Saas Fee , Saas Grund, Hohsaas, Grächen , Aletsch , Crans Montana , Verbier , Thyon 2000, Les Collons , Rosswald , Belalp , Leukerbad, Bettmeralp, Fiesch, Fiescheralp, Brig, Visp, Zinal, Grimentz, St. Luc,  Samnaun, Serre Chevalier, Vialattea, Val dIsere , La Mongie , Montgenevre , Alpe dHuez , Les Duex Alpes , Sybelles , Tignes , Val dIsere , Les Arcs , La Plagne , Val Cenis, Termignon, Val Frejus, Champagny , Courchevel , Meribel , Les Menuires , Val Thorens , Orelle, La Grave , Oz , Saint Sorlin , Chamonix , Megeve , Flaine , Morzine , Les Portes du Soleil, Galibier, Thabor, Valloire, Valmeiniere

#18 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 30 lipiec 2010 - 15:02

Ola !

Ty i twój mąż musicie zacząć patrzeć na Polskę z pryzmatu przeciętnego polaka , musicie pojąć , że są w tym kraju Polacy klasy A (zazwyczaj Warszawiacy ) , którzy się z tym obnoszą wszem i wobec ponieważ lepiej żyją i więcej zarabiają od przeciętnego kowalskiego i dzięki temu stać ich na wojaże zagraniczne , ale są też Polacy klasy B , których nie stać na wczasy w Turcji , Grecji czy Hiszpanii i Ci właśnie Polacy klasy B muszą się zadowolić wypoczynkiem nad naszym morzem Bałtyckim , i bardzo mnie wnerwia jeśli ktoś SRACZKUJE , że mu się wszystko nie podoba i wszystko co nasze jest złe , dla mnie i dla wielu innych osób jest to wymarzony czas wypoczynku i możliwości finansowych i nie życzę sobie by ktoś pisał , że nasze morze jest zasrane , zejszczane i jest 1 wielka kloaką .....


Łysy, nie wiem, co musi mój mąż, ale ja nie muszę nic, tym bardziej, że mnie to o czym piszesz nie dotyczy. Ja nie jestem z Warszawy, bo jestem z Sosnowca. Mieszkam w Piasecznie od kilku lat, a Piaseczno, to nie Warszawa i bardzo się z tego cieszę, bo udaje mi się ominąć zgiełk wielkiego miasta. Do rdzennych Warszawiaków nic nie mam, bo to są bardzo w porządku ludzie. Przyjezdni byli, są i będą w każdym dużym mieście. Szanuję tych wszystkich, którzy pamiętają skąd są, czyli nie tracą swojej tożsamości podobnie jak ja i mój mąż, z przymrużeniem oka traktuję tych wszystkich z którymi jako już doświadczona dziewczyna prowadzę mniej więcej taki dialog, w który zadaje pytanie przyjezdni czy od zarania dziejów. Jak słyszę przyjezdni to dopytuję od jak dawna. Zaznaczam jednak, że interesuje mnie to tylko wtedy, jeżeli ktoś prezentuje stereotypową postawę " My w Warszawie", "u nas w Warszawie", "My to z Warszawy jesteśmy". Często słyszę ... od roku, 6 miesięcy itp. wtedy nie komentuję, tylko w duchu zadaję sobie pytanie czego się wstydzą nie chcąc się przyznać do korzeni. W każdym razie nadal to nie moja sprawa, bo ja wiem kim i skąd jestem. :)

Już pisaliśmy tu na forum, aczkolwiek o wyjazdach narciarskich i robiliśmy porównanie wypadu narciarskiego w kraju i zagranicą. Wyniki są, a z tego, co pamiętam "tam" wyszło taniej. W przypadku wyjazdów zagranicznych tez nie musisz płacić kroci, jest mnóstwo promocji, ofert tzw. "lastów" itp. Trzeba zwyczajnie chcieć poszukać, przeliczyć i podjąć decyzję czy warto czy nie, czy nas stać czy nie. Znam ludzi, którzy biorą sobie mini kredyt, aby się wygrzać w Egipcie latem.

Ja nikomu w kieszeń nie zaglądam, chyba, że potrzebuje pomocy wtedy tak. Polskie morze wcale nie jest takie tanie, jak można wywnioskować z Twojej wypowiedzi, bo ceny są polskie, wakacyjne = sezonowe. Często Ci ludzie zarabiają raz w roku.
Zapewniam Cię Łysy, że kredyty nie są mi obce, a o poranku wraz z moczem nie wydalam sakiewki dukatów. Na dukaty pracuję i to ciężko :D Wiem, co to jest dycha na tydzień na całą rodzinę. Dostaję w dupę, dupa się goi i heja do przodu.

Także to sadzenie się, kto jest z A, a kto z B, jeżeli tak owe istnieją, kto ma a kto nie ma wydaja mi się pozbawione sensu. Każdy ma to, co ma zgodnie z możliwościami pomysłami, chęciami itp.

Jeżeli założymy, że przeciętnie będę żyła 70 lat razy średnio 365 dni w roku to wychodzi mi 25 550 dni życia. Połowę mam już za sobą. Drugą mam nadzieję przed, a jak trafie na jakiś gratis to może dłużej :thumbsup: , nikomu nie robię krzywdy, żyję według swoich zasad. Byłam tu i byłam tam. Morze Bałtyckie przejadę według wskazówek znajomych, gdzie cicho i spokojnie ( a to nie cechy "warszawki), a inne morza według chęci i opinii tych znajomych, którzy mi opowiedzą o tamtych rejonach. Tak samo marzy mi się Pobierowo jak i Włochy czy Iran, w których jeszcze nigdy nie byłam.

Dlatego odmeldowuję się grzecznie i biorę się za zarabianie dukatów, bo sezon narciarski się zbliża i w wielką przyjemnością pojadę w Pieniny do Deczka i w Alpy austriackie...

Ola

P.S. Zobaczcie, jak nikt nie podziękował Pitowi za relację foto, jest morze, roślinki, pycha zabawa... ( ja się nie liczę, bo mnie się podobało), nawet nie pytam dlaczego, bo boję się swojej własnej tendencyjnej odpowiedzi :D , a tyle osób obejrzało.... :zab:

http://www.kochamnar...=7381#entry7381



Olu !

tak jak pisałem spędziłem nad Bałtykiem dokładnie 10 dni i łącznie z przejazdem paliwo około 600zł , mieszkanie 600zł i około 800zł na przyjemności czyli zamknąłem się w kwocie około 2 tyś zł , znajdz mi proszę takie wczasy w podobnej kwocie w Hiszpanii , Grecji czy Turcji będę Ci niezmiernie wdzięczny , tak na moje oko to znajdziesz za 2 tyś , po sezonie ale od osoby , a była nas trójka nad morzem , więc nie pisz mi proszę , że w Polsce jest drożej jak za granicą , owszem są miejsca w Polsce gdzie można zostawić fortunę ale one są zarezerwowane dla Polaków klasy A . Co do reszty twojej wypowiedzi pozwól , że zostawię to bez komentarza nie chcę się z Tobą pokłócić , cieszy mnie , że nie zapomniałaś kaj twoja ziemia :)

Użytkownik Łysy edytował ten post 30 lipiec 2010 - 15:08

  • 0

#19 JarekS

JarekS

    bezczelny dyletant

  • Użytkownik
  • 922 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Police (Zachodniopomorskie)
  • Narty:Fischer RC4 Race SC

Napisano 30 lipiec 2010 - 15:44


za relację foto, jest morze, roślinki, http://


o dzięki dopiero teraz zobaczyłem, fajne te roślinki

A ja nie widziałem :thumbsup:
  • 0
pozdrawiam
Jarek

#20 Osetia

Osetia

    "Królowa Trolka"

  • Użytkownik
  • 1987 postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:SO
  • Imię :Trolka

Napisano 30 lipiec 2010 - 16:05

No i co teraz chciałabyś za odpowiedź usłyszeć?
Każdy ma teraz się wytłumaczyć, czy jak?
Bo to brzmi jak jakaś...pretensja...

Ola, nie popijasz tam coś dziś?


hahahahahaha, Ewa popijam nie mniej niż wczoraj, tydzień temu, rok i pewnie jutro i za rok :thumbsup: Co chciałabym usłyszeć? tylko tyle ile chcesz mi powiedzieć, ani mniej ani więcej. Bynajmniej jestem daleka od pretensji! i to bardzo! wywołałam ten temat dla Ciebie. Czytając to, co napisałaś zainspirowałaś mnie tak dużo było w skrócie o: cudownym urlopie, czasie, widokach, podziękowaniach, optymizmie, o zainteresowaniu innych lub ich nieładnym zachowaniu. I tak z ciekawości tam spojrzałam. Tyle nic więcej.



za relację foto, jest morze, roślinki, http://


o dzięki dopiero teraz zobaczyłem, fajne te roślinki


oj Jasiu, ale pechowo trafiłeś... znam! dużo trzeba podlewać :) i bardzo o nią dbać :D


tak jak pisałem spędziłem nad Bałtykiem dokładnie 10 dni i łącznie z przejazdem paliwo około 600zł , mieszkanie 600zł i około 800zł na przyjemności czyli zamknąłem się w kwocie około 2 tyś zł , znajdz mi proszę takie wczasy w podobnej kwocie w Hiszpanii , Grecji czy Turcji będę Ci niezmiernie wdzięczny , tak na moje oko to znajdziesz za 2 tyś , po sezonie ale od osoby , a była nas trójka nad morzem , więc nie pisz mi proszę , że w Polsce jest drożej jak za granicą , owszem są miejsca w Polsce gdzie można zostawić fortunę ale one są zarezerwowane dla Polaków klasy A . Co do reszty twojej wypowiedzi pozwól , że zostawię to bez komentarza nie chcę się z Tobą pokłócić , cieszy mnie , że nie zapomniałaś kaj twoja ziemia :zab:


Łysy, co mam z tego jak Ci znajdę? Jakiś zakładzik? :) Możesz się ze mną kłócić ile chcesz, pytanie czy ja dam się sprowokować :D a za tekst "... że nie zapomniałaś kaj twoja ziemia" od rodowitego Ślązaka dostałbyś z liścia. Sosnowiec to nie Śląsk, a Zagłębie Dąbrowskie :)


A ja nie widziałem :)


musisz nauczyć się z tym żyć :D

Pozdrawiam wszystkich Ola
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych