Skocz do zawartości


Zdjęcie

I po co


  • Nie możesz napisać tematu
  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
80 odpowiedzi w tym temacie

#41 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 14 kwiecień 2010 - 15:30

he,he, jak się nie jedzie na krawędzi to tylko .......Pazur pozostaje



I tutaj się z toba kolego zgadzam w 100% , właśnie nie umiejętność jazdy na krawędzi powoduje ten pazur , zbyt często widzę jak się pojawi odrobinkę lodu na stoku już większość pseudo narciarzy idzie tzw. śmigiem po stoku :hysterical: a potem się dziwią , że muszą ostrzyć narty nawet 2x w tygodniu :russian: .
  • 0

#42 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 14 kwiecień 2010 - 15:39

Faktycznie coś się kolega Łysy z tymi dwoma razami wysypał :russian: dwa razy ostrzenia to czasami na tydzień jazdy może braknąć :russian: Ja jeździłem na nartach różnych firm i zawsze starałem się aby były dla moich potrzeb jak najlepsze i tak było. Obecnie "męczę" od już kilku sezonów HEDA i uważam że są bardzo dobre nie wiem czy najlepsze ale dla mnie jak najbardziej najlepsze :russian:
Jak widzisz dziewczyny też go chwalą :russian: i uwierz wiedzą co mówią :okulary:
Mam w zanadżu przygotowanego Fischera RX 10 ale co on potrafi to tego jeszcze nie wiem, kolega jeżdżący na nim twierdzi że bardzo dobry. Pożyjemy zobaczymy, ale jak znam życie też mi będzie dobrze służył :hysterical:

Pozdrawiam


Już wcześnie napisałem , jeśli chodzi o wytrzymałość krawędzi to tylko Head i Volkl można stawiać za przykład , a co do ostrzenia to uwierz mi , że gdyby nie ten pieprzony lód na końcu stoku przeważnie na wyhamowaniu , to nie musiałbym chyba ostrzyć nart w sezonie , jeśli ktoś to musi robić częściej , to albo ma faktycznie kiepskie już narty , albo powinien popracować nad jazdą na krawędzi , ot takie moje skromne zdanie
  • 0

#43 Gość_pytek 23_*

Gość_pytek 23_*
  • Gość

Napisano 14 kwiecień 2010 - 15:54

Faktycznie coś się kolega Łysy z tymi dwoma razami wysypał :russian: dwa razy ostrzenia to czasami na tydzień jazdy może braknąć :russian: Ja jeździłem na nartach różnych firm i zawsze starałem się aby były dla moich potrzeb jak najlepsze i tak było. Obecnie "męczę" od już kilku sezonów HEDA i uważam że są bardzo dobre nie wiem czy najlepsze ale dla mnie jak najbardziej najlepsze :russian:
Jak widzisz dziewczyny też go chwalą :russian: i uwierz wiedzą co mówią :okulary:
Mam w zanadżu przygotowanego Fischera RX 10 ale co on potrafi to tego jeszcze nie wiem, kolega jeżdżący na nim twierdzi że bardzo dobry. Pożyjemy zobaczymy, ale jak znam życie też mi będzie dobrze służył :hysterical:

Pozdrawiam


Już wcześnie napisałem , jeśli chodzi o wytrzymałość krawędzi to tylko Head i Volkl można stawiać za przykład , a co do ostrzenia to uwierz mi , że gdyby nie ten pieprzony lód na końcu stoku przeważnie na wyhamowaniu , to nie musiałbym chyba ostrzyć nart w sezonie , jeśli ktoś to musi robić częściej , to albo ma faktycznie kiepskie już narty , albo powinien popracować nad jazdą na krawędzi , ot takie moje skromne zdanie

A czy wiesz ze wielu instruktorow jadacych z grupa na tygodniowe szkolenie zabiera ze soba kilka par nart bo nie maja ochoty i czasu by je ostrzyc kazdego wieczoru.A na krawedzi potrafia jezdzic uwierz mi.A zawodnicy ostrza narty co zjazd jesli nie wymieniaja nart na inne.
  • 0

#44 Bzyk

Bzyk
  • Użytkownik
  • 406 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:W-wa
  • Narty:Fischer RX Fire
  • Imię :Rysiek

Napisano 14 kwiecień 2010 - 15:55

jeśli ktoś to musi robić częściej , to albo ma faktycznie kiepskie już narty , albo powinien popracować nad jazdą na krawędzi , ot takie moje skromne zdanie


oj Łysy,Łysy.... tym razem to przeginasz.
  • 0

#45 marecki

marecki
  • Użytkownik
  • 1055 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Marecki
  • Ulubiony stok:Blisko Domu

Napisano 14 kwiecień 2010 - 15:58

Uściślijmy, jeśli chodzi o jazdę po miękkich trasach bez lodu to właściwie ostrzyć wogóle nie trzeba :hysterical: ale jeśli mówimy o jeździe po bardzo twardych stokach a wręcz oblodzonych to ostrzenie dwa razy w tygodniu ( jeśli jeździmy codziennie i to cały dzień ) i do tego chcemy mieć z tego przyjemność, frajdę i oczywiście jak największe bezpieczeństwo takiej jazdy, to te dwa razy, to nic za dużo, żaden szał :russian:

A to moje skromne zdanie!!!!!

Tak apropo jazdy na krawędzi - to jak sobie ją wyobrażasz na "betonowym" stoku z nienaostrzonymi i trzymającymi krawędziami............... nie ma takiej siły która pozwoli na taką jazdę, zawsze narty będą uciekać i będzie to jazda w ześlizgu a nie na krawędzi!!!

a to też jeszcze jedno takie moje skromne zdanie!!!

Pozdrawiam

Użytkownik marecki edytował ten post 14 kwiecień 2010 - 16:04

  • 0

#46 filinator

filinator
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 418 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 14 kwiecień 2010 - 16:45

Łysy,vel Krzyśku.Pisałeś do Mitka,jak to długo już jeździsz i jak wiele dni w sezonie.Ale tym co tu zapodałeś na temat ostrzenia i wytrzymałości krawędzi,raczej podważasz opinię o sobie,jako znawcy tematu.
Mam w sezonie około 50 dni na śniegu(tak średnio,bo bywają sezony trochę dłuższe).Narty robię tylko ręcznie, w serwisie na Wojtarowicza(jesteś z Tarnowa,więc chyba znasz).Dwa razy wrzucone są na maszynę,żeby wyprowadzić ślizg i krawędź,a po każdym dniu takie tam samodzielne gładzenie diamentem w kątowniku(100,200,400).
Obecnie mam heady i zgadzam się z Tobą,że mają dość twarde krawędzie-tzn. dużo trzeba się namęczyć,żeby dobrać się do nich w czasie ostrzenia,ale!!nigdy nie powiem,że uodpornia je to na odkładanie się druta i stępienie.
Druga strona to utrata ślizgu w czasie jazdy-jeśli w większości jeździsz na krawędzi,właśnie wzdłuż nich ubytek ten jest największy.Bez odbierania krawędzie od spodu(przeważnie te 0,5 stopnia) narty w dużej mierze tracą swoje włściwości jezdne,więc ostrzenie nie tylko ma na celu doprowadzenie krawędzi do stanu ostrego.
Nie będę już wspominał o drobnych uszkodzeniach tychże,spowodowanych nawet przez twardy lód(nie tylko kamień).Dwa razy w roku to można założyć smar bazowy na gorąco,jeśli stosuje się regularne smarowanie.
  • 0

#47 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 14 kwiecień 2010 - 17:53

No z żywą legendą Tarnowa w serwisowaniu nart nie będę dyskutował , twierdzę tylko że żadna krawędz nie wytrzymuje tyle co właśnie Head i Volkl i to nie jest tylko moja opinia . Ale jestem wdzięczny za postawienie mnie do pionu . Pozdrawiam
  • 0

#48 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 15 kwiecień 2010 - 00:02

Cześć

No z żywą legendą Tarnowa w serwisowaniu nart nie będę dyskutował , twierdzę tylko że żadna krawędz nie wytrzymuje tyle co właśnie Head i Volkl i to nie jest tylko moja opinia . Ale jestem wdzięczny za postawienie mnie do pionu . Pozdrawiam

Ale obrona Częstochowy niezła - choć nieudana (zabrakło Kmicica) :hysterical: :russian:.
Apropos - na ilu modelach Volkli jeździłeś, że tak w nie wierzysz. Ja szacuje się na jakieś 20-25 i potwierdzam, że krawęź mocna choc na przestrzeni lat jest coraz gorzej. Najgorsze jest to, że moc jest odwrotnie proporcjonalna do "ostrzalności" - pisał o tym chyba Filip - bardzo ważna cecha dobrej krawędzi aby mozna było ja naostrzyc nie zdzierając milimetra.
A co powiesz o tzw. kaczeniu się - tez tak obiegowe jak mocna krawędź?

Pozdrowienia

Użytkownik Mitek edytował ten post 15 kwiecień 2010 - 00:07

  • 0

#49 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 15 kwiecień 2010 - 07:24

Cześć

No z żywą legendą Tarnowa w serwisowaniu nart nie będę dyskutował , twierdzę tylko że żadna krawędz nie wytrzymuje tyle co właśnie Head i Volkl i to nie jest tylko moja opinia . Ale jestem wdzięczny za postawienie mnie do pionu . Pozdrawiam

Ale obrona Częstochowy niezła - choć nieudana (zabrakło Kmicica) :russian: :russian:.
Apropos - na ilu modelach Volkli jeździłeś, że tak w nie wierzysz. Ja szacuje się na jakieś 20-25 i potwierdzam, że krawęź mocna choc na przestrzeni lat jest coraz gorzej. Najgorsze jest to, że moc jest odwrotnie proporcjonalna do "ostrzalności" - pisał o tym chyba Filip - bardzo ważna cecha dobrej krawędzi aby mozna było ja naostrzyc nie zdzierając milimetra.
A co powiesz o tzw. kaczeniu się - tez tak obiegowe jak mocna krawędź?

Pozdrowienia


Rozumiem że pisząc 20-25 masz na myśli testy nart ? , bo w innym przypadku żyjąc nawet 200 lat brakło by Ci czasu na zjeżdzenie większości nart , a jeśli się mylę to wielki szacun :russian: dla Ciebie , bo ja zdecydowanie mniej , tylko że ja na narcie lub dwóch jeżdzę sezon i po tym ją oceniam :hysterical:.
  • 0

#50 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 15 kwiecień 2010 - 09:08

Cześc

Rozumiem że pisząc 20-25 masz na myśli testy nart ? , bo w innym przypadku żyjąc nawet 200 lat brakło by Ci czasu na zjeżdzenie większości nart , a jeśli się mylę to wielki szacun :russian: dla Ciebie , bo ja zdecydowanie mniej , tylko że ja na narcie lub dwóch jeżdzę sezon i po tym ją oceniam :hysterical:.

Nie nie.:russian: Po prostu uważam, że jak najczęstrze zmienianie nart jest bardzo rozwijające dla techniki w związku z tym zawsze mam sprzęt i jak tylko jest ktos chetny to zamieniam się na narty - stąd ta ilość - także w ciągu jednego dnia można objeździć i 10 par.
Na tej podstawie moge tylko potwierdzic zdanie jednego z kontrowersyjnych kolegów z zaprzyjaźnionego forum: wole miec pod butem nowego allrounda niz objeżdżona gigantkę - ale dotyczy to jednego zjazdu.
Może sie to wydać szokujące ale miałem parę razy możliwośc jeżdżenia na nowej narcie - zawsze popularna jakaś nie sportowa - rano i na konieć dnia. Rano narta świetna pod koniec dnia narty nie ma - sam byłem w szoku, że właściwości moga się tajk zmienic w ciągu jednego dnia jazdy.
Dlatego mysle, że po sezonie dośc aktywnym to narty po prostu nie ma. Mozna wtedy ocenic jeje trwałość, odpornośc na zużycie itd. ale właściwości jezdne oceniamy od razu.
Pozdro

Użytkownik Mitek edytował ten post 15 kwiecień 2010 - 09:10

  • 0

#51 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 15 kwiecień 2010 - 13:08

Cześc

Rozumiem że pisząc 20-25 masz na myśli testy nart ? , bo w innym przypadku żyjąc nawet 200 lat brakło by Ci czasu na zjeżdzenie większości nart , a jeśli się mylę to wielki szacun :russian: dla Ciebie , bo ja zdecydowanie mniej , tylko że ja na narcie lub dwóch jeżdzę sezon i po tym ją oceniam :hysterical:.

Nie nie.:russian: Po prostu uważam, że jak najczęstrze zmienianie nart jest bardzo rozwijające dla techniki w związku z tym zawsze mam sprzęt i jak tylko jest ktos chetny to zamieniam się na narty - stąd ta ilość - także w ciągu jednego dnia można objeździć i 10 par.
Na tej podstawie moge tylko potwierdzic zdanie jednego z kontrowersyjnych kolegów z zaprzyjaźnionego forum: wole miec pod butem nowego allrounda niz objeżdżona gigantkę - ale dotyczy to jednego zjazdu.
Może sie to wydać szokujące ale miałem parę razy możliwośc jeżdżenia na nowej narcie - zawsze popularna jakaś nie sportowa - rano i na konieć dnia. Rano narta świetna pod koniec dnia narty nie ma - sam byłem w szoku, że właściwości moga się tajk zmienic w ciągu jednego dnia jazdy.
Dlatego mysle, że po sezonie dośc aktywnym to narty po prostu nie ma. Mozna wtedy ocenic jeje trwałość, odpornośc na zużycie itd. ale właściwości jezdne oceniamy od razu.
Pozdro


No faktycznie czytając ten post ciężko się z Tobą nie zgodzić , z tym że ja potrzebuję jednak na narcie troszkę pojezdzić by móc coś o niej powiedzieć (kilka zjazdów)no chyba że mi od razu narta nie spasuję to już wiem o tym po kilkunastu metrach . Słyszałem o takich przypadkach jak opisujesz , ale nie miałem przyjemności tego doświadczyć , ale wiem też że czym więcej drewna w narcie tym ciężej ja zajechać i tym dłuższa jej żywotność . I tu właśnie duży + dla Volkl , który od drewna nie odchodzi a nawet upycha go coraz więcej w nartę . Pozdrawiam :russian:
  • 0

#52 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 15 kwiecień 2010 - 16:31

Cześć

No faktycznie czytając ten post ciężko się z Tobą nie zgodzić , z tym że ja potrzebuję jednak na narcie troszkę pojezdzić by móc coś o niej powiedzieć (kilka zjazdów)no chyba że mi od razu narta nie spasuję to już wiem o tym po kilkunastu metrach . Słyszałem o takich przypadkach jak opisujesz , ale nie miałem przyjemności tego doświadczyć , ale wiem też że czym więcej drewna w narcie tym ciężej ja zajechać i tym dłuższa jej żywotność . I tu właśnie duży + dla Volkl , który od drewna nie odchodzi a nawet upycha go coraz więcej w nartę . Pozdrawiam :hysterical:

Ale mam wrażenie żę czas odchodzenia od drewna skończył się juz pare lat temu. w tej chwili nie ma chyab szanująćej się firmy, ktora produkowałalby lepsze narty z innym rdzeniem. Zmierzch nartaskorupowych to chyba poczatek lat 2000.
Nie jestem jednak specjalistą w tym względzie.
Pozdrwienia
  • 0

#53 filinator

filinator
  • Autor tematu
  • Użytkownik
  • 418 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 15 kwiecień 2010 - 18:37

Nadal wtrysk mają stoeckli(do modelu laser sl włącznie!)i cały czas twierdzą,że dzięki temu każda narta ma taką samą charakterystykę.Zresztą super narty,niesamowicie sprężyste.
Ale już w lasera sl fis wrzucają rdzeń drewniany...
  • 0

#54 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 22 kwiecień 2010 - 08:00

Dzieki. Jeszcze przydałaby sie informacja z jakim Atomikiem czy Headem kolega łysy porównuje, co myslisz Bzyku?wink.gifsmile.gif
Bo inaczej to pływanie po nieznanym akwenie raczej.
Pozdrawiam

No miałem tutaj na myśli np: Tigersharka lub Racetigera , wiesz też zjechałem kilka nart , ale żadna nie miała takiego odejscia i trzymania krawędzi jak Volkl , co do cięcia muld nawet nie będę się zagłębiał ,no może jeszcze Elan SLX świetne odejście przy wyjściu :)chyba każdy kto miał do czynienia z Volkiem to wie jak bardzo technicznie i technologicznie jest to zaawansowana narta , chyba żadna firma na świecie nie ładuje w nartę tyle drewna bo te wszystkie syntetyczne rdzenie to można sobie w d..ę wsadzić i dalej będzie miękko :hysterical:, co prawda nie miałem okazji testowania najnowszego Atomika , ale to kwestia następnego sezonu , ale jak to atomik , słaba krawędz i krótka żywotność , nie sądzę żeby się tutaj miało coś zmienić .

Ps. Co do krawędzi to tylko Head może równać się z Volkiem , mam na myśli twardość i żywotność ich ....:russian:



Jeżeli do narty Volkl włoży więcej drewna to pełny szacunek dla tej firmy.
To są zdjęcia przekrojonych narty Duel SL i GS FIS.
Co do tej zaawansowanej technologii przez Volkl to trochę Cię chyba poniosło.
Zaznaczam, że jestem byłym użytkownikiem marki Volkl i do dzisiaj korzystam z ich odzieży narciarskiej na stoku.

Załączone pliki


Użytkownik Robert J edytował ten post 22 kwiecień 2010 - 08:01

  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#55 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 27 kwiecień 2010 - 21:34

Dzieki. Jeszcze przydałaby sie informacja z jakim Atomikiem czy Headem kolega łysy porównuje, co myslisz Bzyku?wink.gifsmile.gif
Bo inaczej to pływanie po nieznanym akwenie raczej.
Pozdrawiam

No miałem tutaj na myśli np: Tigersharka lub Racetigera , wiesz też zjechałem kilka nart , ale żadna nie miała takiego odejscia i trzymania krawędzi jak Volkl , co do cięcia muld nawet nie będę się zagłębiał ,no może jeszcze Elan SLX świetne odejście przy wyjściu :)chyba każdy kto miał do czynienia z Volkiem to wie jak bardzo technicznie i technologicznie jest to zaawansowana narta , chyba żadna firma na świecie nie ładuje w nartę tyle drewna bo te wszystkie syntetyczne rdzenie to można sobie w d..ę wsadzić i dalej będzie miękko :napoje10:, co prawda nie miałem okazji testowania najnowszego Atomika , ale to kwestia następnego sezonu , ale jak to atomik , słaba krawędz i krótka żywotność , nie sądzę żeby się tutaj miało coś zmienić .

Ps. Co do krawędzi to tylko Head może równać się z Volkiem , mam na myśli twardość i żywotność ich ....:)



Jeżeli do narty Volkl włoży więcej drewna to pełny szacunek dla tej firmy.
To są zdjęcia przekrojonych narty Duel SL i GS FIS.
Co do tej zaawansowanej technologii przez Volkl to trochę Cię chyba poniosło.
Zaznaczam, że jestem byłym użytkownikiem marki Volkl i do dzisiaj korzystam z ich odzieży narciarskiej na stoku.



Tak tak tylko pokaż mi Duela za 1500zl z ta ilością drewna , bo jeśli się nie mylę tto narty Duel są okropnie drogie a Volkl juz w nartach średniej klasy ładuje drewno jako rdzeń .....
  • 0

#56 Narciarz

Narciarz
  • Użytkownik
  • 615 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Polska
  • Narty:Erbacher

Napisano 04 maj 2010 - 17:26

Dzieki. Jeszcze przydałaby sie informacja z jakim Atomikiem czy Headem kolega łysy porównuje, co myslisz Bzyku?wink.gifsmile.gif
Bo inaczej to pływanie po nieznanym akwenie raczej.
Pozdrawiam

No miałem tutaj na myśli np: Tigersharka lub Racetigera , wiesz też zjechałem kilka nart , ale żadna nie miała takiego odejscia i trzymania krawędzi jak Volkl , co do cięcia muld nawet nie będę się zagłębiał ,no może jeszcze Elan SLX świetne odejście przy wyjściu :)chyba każdy kto miał do czynienia z Volkiem to wie jak bardzo technicznie i technologicznie jest to zaawansowana narta , chyba żadna firma na świecie nie ładuje w nartę tyle drewna bo te wszystkie syntetyczne rdzenie to można sobie w d..ę wsadzić i dalej będzie miękko :), co prawda nie miałem okazji testowania najnowszego Atomika , ale to kwestia następnego sezonu , ale jak to atomik , słaba krawędz i krótka żywotność , nie sądzę żeby się tutaj miało coś zmienić .

Ps. Co do krawędzi to tylko Head może równać się z Volkiem , mam na myśli twardość i żywotność ich ....:napoje10:



Jeżeli do narty Volkl włoży więcej drewna to pełny szacunek dla tej firmy.
To są zdjęcia przekrojonych narty Duel SL i GS FIS.
Co do tej zaawansowanej technologii przez Volkl to trochę Cię chyba poniosło.
Zaznaczam, że jestem byłym użytkownikiem marki Volkl i do dzisiaj korzystam z ich odzieży narciarskiej na stoku.



Tak tak tylko pokaż mi Duela za 1500zl z ta ilością drewna , bo jeśli się nie mylę tto narty Duel są okropnie drogie a Volkl juz w nartach średniej klasy ładuje drewno jako rdzeń .....



Jak dla mnie to są dwie różne technologie.
Twoje Volkl i np. narty Duel.
Ale prosisz i masz!
Klient nasz Pan! :taniec2:
  • 0

Erbacher i Kneissl to przyjemność i satysfakcja z jazdy na tych nartach.

Forcefield – Nie krępuje twoich ruchów na nartach tyko chroni twój kręgosłup.

 


#57 Łysy

Łysy
  • Zbanowany
  • 806 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Imię :Roman-Alojzy-Ferdynand ..... do wyboru

Napisano 05 maj 2010 - 06:36

Dzieki. Jeszcze przydałaby sie informacja z jakim Atomikiem czy Headem kolega łysy porównuje, co myslisz Bzyku?wink.gifsmile.gif
Bo inaczej to pływanie po nieznanym akwenie raczej.
Pozdrawiam

No miałem tutaj na myśli np: Tigersharka lub Racetigera , wiesz też zjechałem kilka nart , ale żadna nie miała takiego odejscia i trzymania krawędzi jak Volkl , co do cięcia muld nawet nie będę się zagłębiał ,no może jeszcze Elan SLX świetne odejście przy wyjściu :)chyba każdy kto miał do czynienia z Volkiem to wie jak bardzo technicznie i technologicznie jest to zaawansowana narta , chyba żadna firma na świecie nie ładuje w nartę tyle drewna bo te wszystkie syntetyczne rdzenie to można sobie w d..ę wsadzić i dalej będzie miękko :), co prawda nie miałem okazji testowania najnowszego Atomika , ale to kwestia następnego sezonu , ale jak to atomik , słaba krawędz i krótka żywotność , nie sądzę żeby się tutaj miało coś zmienić .

Ps. Co do krawędzi to tylko Head może równać się z Volkiem , mam na myśli twardość i żywotność ich ....:napoje10:



Jeżeli do narty Volkl włoży więcej drewna to pełny szacunek dla tej firmy.
To są zdjęcia przekrojonych narty Duel SL i GS FIS.
Co do tej zaawansowanej technologii przez Volkl to trochę Cię chyba poniosło.
Zaznaczam, że jestem byłym użytkownikiem marki Volkl i do dzisiaj korzystam z ich odzieży narciarskiej na stoku.



Tak tak tylko pokaż mi Duela za 1500zl z ta ilością drewna , bo jeśli się nie mylę tto narty Duel są okropnie drogie a Volkl juz w nartach średniej klasy ładuje drewno jako rdzeń .....



Jak dla mnie to są dwie różne technologie.
Twoje Volkl i np. narty Duel.
Ale prosisz i masz!
Klient nasz Pan! :taniec2:



Nie rozumiem do czego dążysz ? sprecyzuj swoją wypowiedz proszę !
  • 0

#58 Mitek

Mitek

    zwykły narciarz

  • Użytkownik
  • 5127 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa
  • Imię :Mitek

Napisano 05 maj 2010 - 09:50

cześć
Myslę, że co innego "władowac drewno jako rdzeń" a co innego wyprodukowac narty z drewnianym rdzeniem. Inaczej brzemi inaczej kosztuje inaczej pracuje na stoku.
Osobiście może pare razy w zyciu miałem okazje jeździc na nartach a wyższej półki (Lacroix, Olin) i zawsze miały jakąś wyjątkową cechę - zazwyczja były to waga i trwałość. Włąściwości jezdne nie powalały.
Zawsze dziwią mnie zachwyty nad jakimś modelem czy seria ze względu na niasamowitą ilość zmiennych, która wpływa na odczucia z jazdy.
Pozdrwienia serdeczne
  • 0

#59 o_andrzej

o_andrzej
  • Użytkownik
  • 4204 postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 05 maj 2010 - 10:39

Zawsze dziwią mnie zachwyty nad jakimś modelem czy seria ze względu na niasamowitą ilość zmiennych, która wpływa na odczucia z jazdy.


A w szerszym ujeciu, zachwyty nad jakas rzecza czy przedmiotem ,gdzie bardzo wazny jest element autosugestii i... szpanerstwa.

Podam dwa przyklady "zyciowe", zupelnie nienarciarskie. :) Jesli juz je kiedys podalem i sie powtarzam, przepraszam za zanudzanie.

Pierwszy dotyczy mojego kolegi z pracy. Dawne czasy komuny. Kolega byl, i jest, niezlym szpanerem i..., jak sam o sobie mowi, wielkim smakoszem herbaty. W tamtych czasach udawalo sie kupic dobra herbate, ale najbardziej popularnym gatunkiem byla "Popularna" - bezsmakowe paskuctwo, ktore nawet ja, niezbyt wrazliwy kulinarnie, pilem z najwyzszym obrzydzeniem. Pewnego dnia postanowilismy zrobic koledze kawal. W pudelku, w ktorym trzymal swoja mieszanke herbat najwyzszych gatunkow i ktore przyrzadzal sobie z pelna pompa i atencja oznajmiajac wszystkim wkolo co tez on nie pije, dokonalismy drobnej zamiany. Przesypalismy te jego cudownosci do innego pojemnika, a w ich miejsce wsypalismy ordynarna "Popularna". I jaka byla jego reakcja po pierwszym parzeniu? Zadna, nie zorientowal sie, ze pije swinstwo. Dopiero po kilku dniach przyznalismy sie do zamiany.

I druga, podobna historia. Tez z czasow komuny. Na jedno z przyjec rodzinnych przynieslismy, jako dodatek do prezentu, wino domowe wlane w elegancka butelke po dobrym Wermut'cie. Dzis kupuje sie to jako tzw. aperitif niemal w kazdym sklepie, ale kiedys byl towarem luksusowym. Owo wino domowe pochodzilo z produkcji tesciowej, ktora wsypywala do dymionu rozne owoce, drozdze, cukier i po jakims czasie przelewala sfermentowany rezultat do roznych pustych butelek, ktore akurat byly na stanie. W trakcie spotkania rozlalismy do kieliszkow owo "miksture" tesiowej nie przyznajac sie do jej pochodzenia. Nawiasem mowiac nie byla ona taka zla, mikstura i tesciowa, ale do wyrafinowanego smaku dobrego Vermutu wiele jej brakowalo. Jeden z pijacych, tez niezly szpaner, po wypiciu kieliszka, a zwlaszcza ogladnieciu butelki z oryginalna naklejka, zaczal, calkiem powaznie, wychwalac doskonaly smak wina i wspominac cos o "sloncu Italii", ktore wyraznie wyczuwa. Balismy sie ujawnic mu prawde. :napoje10:
  • 0

#60 J@n

J@n
  • Administrator
  • 9837 postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Narty:black crows atris
  • Imię :Jan
  • Ulubiony stok:FIS w Szczyrku

Napisano 05 maj 2010 - 11:16

A w szerszym ujeciu, zachwyty nad jakas rzecza czy przedmiotem ,gdzie bardzo wazny jest element autosugestii i... szpanerstwa.

hej Andrzeju
- czy zakładamy temat "szpanerstwo na nartach" już teraz albo czekamy na początek sezonu ogórkowego? :)
  • 0
Dołączona grafika
pozdrawiam Jan narciarki i narciarzy, początkujących i zaawansowanych, a także ośrodki narciarskie: Szczyrk , Wisła , Istebna , Ustroń , Zwardoń , Koniaków , Korbielów , Zawoja , Rabka , Zakopane , Bukowina Tatrzańska , Krynica , Karpacz , Szklarska Poręba , Czarna Góra , Tatrzańska Łomnica , Szczyrbskie Jezioro , Stary Smokovec , Jasna , Winterberg, Willingen, Neuss, Zell am See , Saalbach , Hinterglemm , Mayrhofen , Tux , Hintertux , Stubai , Sölden , Obergurgl , Ischgl , Obertauern , St. Anton, Zürs, St. Christoph, Stuben, Lech, Oberlech, Valluga, St. Jakob, Venet, Fiss, Ladis, Serfaus, Zams, Hochsölden, Kühtai, Hochoetz, Livigno , Wolkenstein , Selva , Santa Christina , Sankt Ulrich , Arabba , Colfosco , Canazei , Pozza di Fassa, Belvedere, Marmolada, Alpe Lusia, Bellamonte, Passo San Pellegrino, Falcade, Latemar, Obereggen, Catinaccio, Pera, Moena, Cortina , Sulden , Gressoney , Cervinia , Kronplatz , Coumayeur , Sestriere , Alagna Valsesia, Macugnaga, Monterosa, Gressoney, Zermatt , Saas Fee , Saas Grund, Hohsaas, Grächen , Aletsch , Crans Montana , Verbier , Thyon 2000, Les Collons , Rosswald , Belalp , Leukerbad, Bettmeralp, Fiesch, Fiescheralp, Brig, Visp, Zinal, Grimentz, St. Luc,  Samnaun, Serre Chevalier, Vialattea, Val dIsere , La Mongie , Montgenevre , Alpe dHuez , Les Duex Alpes , Sybelles , Tignes , Val dIsere , Les Arcs , La Plagne , Val Cenis, Termignon, Val Frejus, Champagny , Courchevel , Meribel , Les Menuires , Val Thorens , Orelle, La Grave , Oz , Saint Sorlin , Chamonix , Megeve , Flaine , Morzine , Les Portes du Soleil, Galibier, Thabor, Valloire, Valmeiniere




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych